W podmoskiewskiej sali koncertowej „The Crocus City Hall” doszło do masakry. Nieznani na razie sprawcy otworzyli ogień z broni maszynowej. Jak podaje rosyjski portal informacyjny Baza, liczba ofiar wzrosła do 62. Wśród poszkodowanych są dzieci. Do zamachu miało przyznać się Państwo Islamskie.
Granat bądź bomba zapalająca
Rosyjska Agencja RIA Novosti donosi, że atak w Krasnogorsku pod Moskwą rozpoczął się wrzuceniem do budynku granatu bądź bomby zapalającej, która spowodowała pożar. Na koncercie miał występować zespół Piknik, który w 2016 roku dostał zakaz wjazdu do Ukrainy za występowanie na okupowanym przez Rosję Krymie.
Zamaskowani napastnicy weszli do Crocus City Hall, przynajmniej trzech z nich zaczęło strzelać z karabinów automatycznych
— poinformowała RIA Novosti, cytując reportera będącego na miejscu.
Cytowany reporter dodał też, że „ludzie będący na koncercie leżeli na ziemi przez 15-20 minut, zanim zaczęli czołgać się w stronę wyjścia z budynku; wielu osobom udało się wydostać”.
Helikopter próbuje ugasić rozprzestrzeniający się pożar budynku. Na razie nikt nie przyznał się do ataku.
Budynek zaczyna się rozpadać
Na parkingu został odgrodzony samochód, który może zawierać materiały wybuchowe. To samo medium donosi, że pożar obejmuje już cały budynek, który zaczyna się rozpadać.
Liczba ofiar
Jak początkowo podały kanały w serwisie Telegram, zbliżone do rosyjskich struktur siłowych, w ataku na salę koncertową w Krasnogorsku pod Moskwą zginęło co najmniej 40 osób, a ponad 100 zostało rannych.
Ok. 100 osób strażacy uratowali z piwnicy płonącego budynku.
Rosyjski portal informacyjny Baza podał w nocy, że liczba ofiar wzrosła do 62. Z kolei Komitet Śledczy, cytowany przez rosyjskie agencje informacyjne, wskazuje, że ofiar było „ponad 60”.
„Trwają badania ciał zmarłych. Wstępnie ustalono, że w ataku terrorystycznym zginęło ponad 60 osób. Niestety liczba ofiar może wzrosnąć
— podał Komitet Śledczy.
Atak terrorystyczny?
Portal Meduza zaznacza, że program Wriemia na Pierwszym Kanale rosyjskiej telewizji rozpoczął się od wiadomości o ataku terrorystycznym w sali koncertowej Krokus City Hall.
Na filmach zamieszczonych w sieci widać także płonący budynek „The Crocus City Hall” znajdujący się w okręgu administracyjnym Moskwy.
Na miejsce strzelaniny w sali koncertowej w Krasnogorsku pod Moskwą skierowano 50 karetek, przybyły tam też jednostki specjalne Rosgwardii.
W płonącym budynku wciąż uwięzieni są ludzie. Grupa napastników liczy od dwóch do pięciu osób
— relacjonują rosyjskie media.
AKTUALIZACJA
Rosyjskie jednostki specjalne rozpoczęły szturm na zaatakowaną salę koncertową w Krasnogorsku pod Moskwą - podaje serwis SOTA. Według niektórych źródeł część sprawców piątkowego ataku zabarykadowała się w budynku.
Władze odwołały wszystkie masowe wydarzenia w Moskwie w ten weekend. Wzmocniono środki bezpieczeństwa na lotniskach i stacjach kolejowych.
Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że dwa tygodnie temu ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku „ekstremistów” w Moskwie, w tym na koncertach. Władimir Putin odpowiedział, że wygląda to na „szantaż i próbę zastraszenia, zdestabilizowania” rosyjskiego społeczeństwa.
Serwis Baza podał, że czterem sprawcom najpewniej udało się zbiec z miejsca zdarzenia, a kilku udało się zabarykadować w budynku. Siły specjalne rozpoczęły szturm.
Relacja świadków
Strzelanina zaczęła się w kolejce do wejścia do budynku i na sali koncertowej - relacjonują świadkowie ataku w Krasnogorsku pod Moskwą. Według nich napastnicy byli uzbrojeni w karabinki automatyczne, miotacze ognia i różną amunicję - podaje portal Ważnyje Istorii.
Napastnicy strzelali do ludzi i podpalili salę koncertową - wynika z opublikowanych materiałów w mediach społecznościowych. Podczas ucieczki ludzie zaczęli się wzajemnie taranować. Wyjścia z budynku były zablokowane. Ok. 100 osób ukryło się na poziomie -1, skąd wyprowadziła ich straż pożarna - relacjonuje serwis. Jak dodaje, siły specjalne przybyły na miejsce dopiero po ok. 40 minutach od rozpoczęcia strzelaniny w Crocus City Hall.
Kobieta opowiedziała portalowi, że jej matka i siostra stały w kolejce do wejścia, bo spóźniły się na koncert.
I część terrorystów stała w tej samej kolejce, z tyłu, zaczęli strzelać do ludzi. Jednocześnie podpalili salę i strzelali do ludzi na parterze
— relacjonuje.
Pamiętam, że na sali byli ludzie w różnym wieku - i starsi, i nawet z małymi dziećmi
— opowiedziała portalowi Meduza Olga, która była na miejscu zdarzenia.
Byłam już w sali na swoim miejscu, gdy wszystko się zaczęło i nie zdałam sobie od razu sprawy, co się dzieje. Pięć minut przed rozpoczęciem koncertu słychać było dziwny szum (…)
— relacjonowała kobieta.
Potem było słychać wybuchy jakby petard, nie uświadomiłam sobie od razu, że to strzały. (…) Strzelano dosyć daleko ode mnie, w holu. Potem przez salę przebiegli pracownicy Crocusa i wszystkich zagonili do sceny, przez nią udało się dotrzeć do wyjścia. Kiedy biegłam, słyszałam, jak krzyczeli ludzie, którzy kogoś zgubili w tłumie
— dodała.
Państwo Islamskie
Państwo Islamskie (ISIS) przyznało się do przeprowadzenia piątkowego ataku na salę koncertową pod Moskwą - podał Reuters, powołując się na kanał w Telegramie tej organizacji terrorystycznej. W zamachu według FSB zginęło 40 osób, a ok. 100 zostało rannych.
Dzieci wśród ofiar
Wśród osób poszkodowanych w ataku na Crocus City Hall pod Moskwą są dzieci - poinformowała Ksenia Miszonowa, rzeczniczka praw dziecka w obwodzie moskiewskim. W piątek w budynku odbywały się dziecięce zawody taneczne - podała niezależna telewizja Dożd.
Świadkowie powiedzieli rosyjskiej redakcji BBC, że „dzieci wybiegały w sukniach balowych”, gdy słychać było odgłosy wystrzałów.
Nie wiadomo, ile dzieci zostało poszkodowanych, ani w jakim są stanie.
koal/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/686065-masakra-pod-moskwa-kilkadziesiat-ofiar