„Szlak zachodniobałkański jest skierowany przez północno-zachodnią BiH, a dokładnie obszar pomiędzy miastami Velika Kladuša i Bihać. Jest to logiczne, gdyż na tym obszarze Chorwacja jest geograficznie „najwęższa”, stąd też droga od granicy chorwackiej z BiH do granicy chorwackiej ze Słowenią jest najkrótsza” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl chorwacki dziennikarz Mario Pušić.
wPolityce.pl: Już od kilku lat śledzi pan sytuację z nielegalnymi imigrantami na chorwackiej granicy. Co się tam ostatnio dzieje? Chorwackie instytucje mówią o gangach zorganizowanych przemytników, bardzo aktywnych i niebezpiecznych?
Mario Pušić: Temat nielegalnej migracji śledzę od lata 2015 r., kiedy szlak bałkański miał tylko jeden kierunek – przez północ Serbii i dalej przez Węgry. Jednak we wrześniu tego roku przesunął się on w kierunku wschodniej Chorwacji i ostatecznie przyjął obecną „formę”. Szlak zachodniobałkański jest skierowany przez północno-zachodnią BiH, a dokładnie obszar pomiędzy miastami Velika Kladuša i Bihać. Jest to logiczne, gdyż na tym obszarze Chorwacja jest geograficznie „najwęższa”, stąd też droga od granicy chorwackiej z BiH do granicy chorwackiej ze Słowenią jest najkrótsza.
Ponieważ mieszkam w pobliskim Karlovacu, dane mi jest obserwować kwestię migracji z bliska. Aby opisywać te historie, podróżowałem kiedyś ponad 1000 kilometrów do granicy Grecji i Macedonii Północnej. Teraz mam ją na swoim podwórku.
Jeszcze niedawno, większość migrantów napływała do krajów Unii Europejskiej przez północ Serbii i Węgier. Byli to głównie obywatele Syrii. Ale teraz także oni „zwrócili się” w stronę BiH, bo oprócz ścisłej węgierskiej kontroli na granicy, zaostrzyła je także serbska policja.
Na granicy Serbii z Bośnią i Hercegowiną są one dużo mniej rygorystyczne, co niestety można wytłumaczyć kontekstem politycznym, gdyż Republice Serbskiej, kontrolującej granicę między BiH a Serbią, odpowiada każda destabilizacja. Z tych powodów w pierwszych dwóch miesiącach tego roku napływ migrantów na wschód Bośni i Hercegowiny wzrósł aż o 36 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
Z migrantami docierają na te tereny także przemytnicy. Zoran Ničeno, szef Dyrekcji Granicznej MUP Republiki Chorwacji oświadczył, że na niedawnym spotkaniu w tej sprawie z przedstawicielami Serbii, Bośni i Hercegowiny oraz przedstawicielami Komisji Europejskiej, delegacja BiH ujawniła pozostałym uczestnikom spotkania, wykrycie sześciu dobrze zorganizowanych grup przemytniczych działających w okolicach miasta Bihać.
Co w tej chwili wiemy o tych grupach? Kto je tworzy, jak działają?
W ciągu ostatnich kilku miesięcy na przejściach między Serbią a Bośnią i Hercegowiną kilkakrotnie aresztowano migrantów lub przemytników uzbrojonych w broń palną. To nie były tylko pistolety, ale i kałasznikowy. W ciągu ostatnich kilku lat władze serbskie odnotowały kilka konfliktów między gangami na północy Serbii, w których kilka osób zostało rannych, a jedna osoba zginęła. Chodziło o obywateli Maroka i Afganistanu.
Dziś na obszarze północno-zachodniej Bośni i Hercegowiny działają grupy Afgańczyków i Pakistańczyków. Nie odnotowano jednak konfrontacji między nimi z bronią palną. Należy podkreślić, że w tych przypadkach chodziło wyłącznie o konfrontację gangów, w którą nie była zaangażowana miejscowa ludność.
Gangi działające w BiH i te, które przybyły z Serbii, walczą teraz o swoje strefy wpływów. To nie są tylko grupy organizujące przejścia na granicy dla nielegalnej migracji, chodzi też o klasyczne mafijne wymuszanie haraczu. Pobierają więc określoną sumę pieniędzy za „bezpieczny” przejazd określoną trasą. Wszystko to razem oznacza jeszcze więcej pracy i niebezpieczeństwo dla chorwackiej policji, biorąc pod uwagę wyjątkową bezczynność policji BiH. Ničeno wspomniał, że na ponad 100 chorwackich policjantów po naszej stronie granicy mamy tylko dwa patrole po stronie bośniackiej, a w sumie czterech policjantów dziennie.
Według wszelkich analiz, granica między zachodnią Bośnią i Hercegowiną a Chorwacją stała się nowym centralnym punktem szlaków migracyjnych. Z jakimi problemami boryka się chorwacka policja?
Powiedziałbym, że ta trasa była punktem centralnym przez ostatnie pięć lat. Jest to drugi szlak co do liczby nielegalnych przekroczeń granicy z EU. W 2023 roku zarejestrowanych było tam prawie 70 000 nielegalnych migrantów, choć realnie liczba ta jest dużo większa i na pewno będzie rosnąć.
Bardziej aktywny jest jedynie szlak zachodniośródziemnomorski, czyli szlak morski z Libii i Tunezji do Włoch, ale statystyki pokazują, że w ciągu pierwszych dwóch miesięcy zmalał aż o 46 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Powodem jest wysoka śmiertelność migrantów na tej trasie, tylko w tym roku 89 z nich zmarło lub zaginęło. Dlatego coraz więcej z nich wybiera dłuższą, droższą, ale bezpieczniejszą trasę – tę przez Bałkany. Można więc spodziewać się zwiększonego napływu migrantów, a w konsekwencji presję na chorwacką granicę.
Głównymi problemami, z jakimi boryka się chorwacka policja, są przemytnicy, którzy są coraz bardziej niebezpieczni i często uciekają przed policją. Biliśmy świadkami niebezpiecznych pościgów na obszarach zaludnionych. Tylko w lutym gangi trzykrotnie wyłamywały pojazdami rampy na małych przejściach granicznych. To właściwie cud, że nikomu jeszcze nic się nie stało.
Chorwacka policja podaje, że w tym roku napływ migrantów spadł o 11 proc., a liczba aresztowanych przemytników wzrosła o ok. 250 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Obecnie co siódma osoba przebywająca w chorwackich więzieniach to przemytnik migrantów. Obciążone są także prokuratury i sądy, które ich ścigają, co oznacza, że pod presją znajduje się cały aparat państwowy, a nie tylko policja. Krótko mówiąc, sytuacja będzie coraz bardziej niekorzystna w miarę rozwoju nielegalnej migracji. Nie możemy oczekiwać, że ci ludzie po prostu przestaną przychodzić. Chorwacja otworzyła centrum ewidencyjne w mieści Dugi Dol, gdzie policja przywozi migrantów, aby ich zarejestrować. Jeśli poproszą o azyl w Chorwacji, zostają przetransportowani do Zagrzebia.
Ilu z nich ubiega się o azyl w Chorwacji?
Niewielu. Niemal regularnie kontynuują swoją podróż do krajów zachodnich. Z tego powodu, a także ze względu na dużą liczbę aresztowań przemytników, ogólny stan bezpieczeństwa pomimo dość trudnych okoliczności jest na bardzo wysokim poziomie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/683640-nasz-wywiad-co-sie-dzieje-na-granicy-chorwacji-i-bih