Nadszedł czas na realną dyskusję na temat jednoczenia Irlandii, a gdy się ona zacznie, poparcie dla tej idei będzie rosło – powiedziała PAP Mary Lou McDonald, liderka Sinn Fein, najsilniejszej obecnie partii pod względem poparcia zarówno w Irlandii Północnej, jak i Republice Irlandii.
Przed dwoma tygodniami reprezentująca Sinn Fein Michelle O’Neill objęła urząd pierwszej minister (premier) Irlandii Północnej i jest to pierwszy przypadek, by na czele rządu tej brytyjskiej prowincji stanął polityk opowiadający się za zjednoczeniem z Irlandią. Politycy Sinn Fein mają nadzieję, że jest to krok na drodze do referendum w tej sprawie, a O’Neill w rozmowie ze stacją Sky News wyraziła nawet przekonanie, że głosowanie mogłoby się odbyć jeszcze przed końcem obecnej dekady.
McDonald zapytana przez PAP, czy nie obawia się, że w sytuacji, gdy żadne sondaże nie wskazują, by w Irlandii Północnej była większość opowiadająca się za zjednoczeniem, dążenie do szybkiego przeprowadzenia referendum może się okazać błędną strategią, odrzuciła tę sugestię.
Ogólnie rzecz biorąc, jeśliby wierzyć krytykom mówiącym, że ludziom odpowiada status quo, nie jestem pewna, czy mielibyśmy jakiekolwiek głosowanie. Każdej dużej zmianie społecznej towarzyszył chór głosów: to świetne, ale nie teraz. My mówimy: porozmawiajmy o tym i zgódźmy się, że jest punkt decyzyjny
— powiedziała.
Warunek rozpisania referendum
Przyznała jednak, że uzyskanie najpierw w sondażach trwałej większości opowiadającej się za zjednoczeniem - co jest warunkiem rozpisania referendum - a następnie w samym plebiscycie, będzie wyzwaniem.
Nie mamy złudzeń, mamy zadanie do wykonania i uznajemy to. Ale pamiętajmy, że te sondaże są przeprowadzane w sytuacji, gdy nikt sprawujący władzę jeszcze oficjalnie nie powiedział: dobrze, porozmawiajmy o tym, jak to miałoby wyglądać, zaplanujmy to. Myślę, że kiedy rząd w Dublinie faktycznie podejmie taki krok, zmieni się debata i dynamika. Widzieliśmy to w różnych kampaniach na świecie – jeśli pytanie staje się żywe i staje się realną perspektywą, zmienia się rozmowa. To jest różnica między sondażami a wyborami
— wyjaśniła.
McDonald zwróciła też uwagę, że ostrzeganie przed nadmiernym pośpiechem w kontekście referendum jest niesłuszne.
Od porozumienia wielkopiątkowego minęło 26 lat, więc mówienie, że nie powinniśmy się spieszyć brzmi trochę śmiesznie. Nie sądzę, by 30 lat można było w czymkolwiek nazywać pośpiechem
— zauważyła.
Porozumienie wielkopiątkowe z 1998 roku, które kończyło konflikt zbrojny w Irlandii Północnej, stanowi, że jest ona częścią Zjednoczonego Królestwa i pozostanie nią dopóki większość mieszkańców zarówno Irlandii Północnej, jak i Republiki Irlandii nie będzie chciała tego zmienić. Wówczas powinno się odbyć referendum w sprawie statusu prowincji. O ile w Republice Irlandii za zjednoczeniem opowiada się stale wyraźna większość mieszkańców, to w Irlandii Północnej takiej większości nie ma – według sondaży z końca zeszłego roku za takim rozwiązaniem jest około 30 proc. ankietowanych, a za utrzymaniem obecnego statusu – około 50 proc.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/682168-szefowa-sinn-fein-czas-na-dyskusje-nt-jednoczenia-irlandii