Mieszkańcy niektórych miast Rosji zaczęli składać kwiaty pod pomnikami ofiar represji politycznych po podaniu informacji o śmierci lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, chociaż prokuratura ostrzegła przed masowymi protestami w Moskwie.
Według rosyjskiego niezależnego portalu Meduza, Nawalnego upamiętniono w ten sposób w Moskwie, Nowosybirsku, Niżnym Nowogrodzie, Biełgorodzie, Ulianowsku i Kazaniu.
W Moskwie kwiaty złożono m.in. w dzielnicy Marino, gdzie Nawalny mieszkał przed aresztowaniem. W Petersburgu obok kwiatów postawiono zdjęcie Nawalnego.
Portal Astra informuje o składaniu kwiatów w Kirowie, a kanał Goworit NieMoskwa na Telegramie – w Tomsku, Kazaniu, Pskowie, Permie, Twerze oraz Iżewsku.
W niektórych miastach władze zareagowały na składanie kwiatów zagrodzeniem dostępu do pomników taśmą.
W Nowosybirsku młoda mieszkanka miasta stanęła na ulicy w jednoosobowej pikiecie z plakatem z napisem „Kto następny?”. Policjanci zapytali, dlaczego to robi, ale nie zatrzymali jej – podało Radio Swoboda.
Na samotną pikietę wyszła też mieszkanka Murmańska, trzymając plakat z napisem „Krew na twoich rękach, Wowa” (zdrobnienie od Władimir). Została zatrzymana.
W Moskwie zatrzymano zaś kobietę, która wyszła na ulicę z plakatem „Dziś umarł Aleksiej Nawalny”. Zatrzymano ją w związku z „wzywaniem do masowej akcji”, chociaż w internecie nie było żadnych apeli, a wszyscy upamiętniający Nawalnego decydują się to robić z własnej inicjatywy.
Prokuratura Moskwy ostrzegła w piątek mieszkańców przed wszelkimi manifestacjami „bez zezwolenia” w centrum Moskwy.
Rosyjskie służby więzienne zakomunikowały w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny „poczuł się źle” i „stracił przytomność”. Mimo wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.
W styczniu br. minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.
Protest przed ambasadą Rosji w Tallinie
Przed ambasadą Rosji w stolicy Estonii Tallinie zebrała się grupa kilkudziesięciu osób protestujących przeciwko dyktatorowi Rosji Władimirowi Putinowi. Manifestanci oskarżyli go o zabójstwo lidera antykremlowskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. Na plakatach pojawiło się m.in. hasło: „Putin morderca, zabił Nawalnego”.
Protest zorganizowała antywojenna grupa Reforum Space z Tallina. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób w różnym wieku - zarówno Estończyków, jak też przebywających w kraju Ukraińców i Rosjan.
Śmierć Nawalnego to śmierć człowieka, ale też symbolu. Było ich już w Rosji, za rządów Putina, kilka. Dziś większość spośród nich nie żyje
— powiedziała w rozmowie z PAP Katia, Rosjanka urodzona i mieszkająca w Estonii. Kobieta przyznała, że tragedia opozycjonisty i jego rodziny może – i powinna – pobudzić do działania tę część rosyjskiego społeczeństwa, która sprzeciwia się polityce „putinowskiego reżimu”.
Przed położoną na Starym Mieście w Tallinie ambasadą Rosji od niemal dwóch lat wystawiane są przedmioty przypominające o inwazji Kremla na Ukrainę – zdjęcia, zaplamione czerwoną farbą zabawki czy antywojenne hasła. W piątek manifestanci przyszli przed budynek z plakatami upamiętniającymi „wszystkie ofiary putinowskiego terroru”. „Nie będzie Putina, nie będzie wojny”, „Putin zabił Nawalnego”, „Nie zapomnimy, nie wybaczymy” – napisano na transparentach. Część spośród nich opatrzono zdjęciem Nawalnego.
Przed otoczonym metalowymi barierkami wejściem do ambasady zapalono znicze i złożono kwiaty.
Putin jest mordercą, Putin zabił Nawalnego
— powtarzali demonstranci w językach estońskim, angielskim i rosyjskim.
Rosyjskie służby więzienne poinformowały w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Opozycjonista „poczuł się źle” i „stracił przytomność”. Mimo wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji zmarł – podały rosyjskie służby.
tkwl/X/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/682080-rosjanie-upamietniaja-nawalnego-pomimo-represji