Rishi Sunak musi tłumaczyć się z - zdaniem komentatorów - pozbawionej wyczucia wypowiedzi w Izbie Gmin. Brytyjski premier w obecności matki zamordowanej transseksualnej nastolatki wytknął liderowi opozycji, że nie potrafi zdefiniować, kim jest kobieta. Szef rządu odmawia przeprosin.
Do zdarzenia doszło 7 lutego w Izbie Gmin, podczas cotygodniowej sesji poselskich pytań do premiera. Gościem w galerii dla publiczności była matka zamordowanej w brutalny sposób 16-letniej transseksualnej Brianny Ghey, a jej obecność była związana z tym, że przed tygodniem na dożywocie skazano dwoje jej zabójców, obecnie również mających po 16 lat.
Przytyk z kontrowersyjnym argumentem
Sunak, odpowiadając na zarzut Keira Starmera, że nie dotrzymał obietnicy skrócenia kolejek do lekarza, wytknął liderowi opozycji jego niespełnione obietnice i zmiany poglądów.
Naliczyłem ich prawie 30 w ciągu ostatniego roku. Emerytury, planowanie, parostwo (chodzi o obietnice zniesienia Izby Lordów - red.), płace w sektorze publicznym, czesne, opieka nad dziećmi, drugie referenda, definicja kobiety - choć uczciwie trzeba przyznać, że była to tylko zmiana w 99 proc.
— powiedział Sunak, nawiązując, nie po raz pierwszy zresztą, do wypowiedzi Starmera sprzed roku, że „99,9 proc. kobiet nie ma penisa”.
Wyraźnie zszokowany słowami Sunaka Starmer odparł: „Powiedzieć coś takiego, gdy matka Brianny jest w tej izbie… Wstyd”.
Sunak jak na razie odmawia przeprosin
Mimo wezwań z różnych stron, by przeprosił za pozbawione wyczucia słowa, Sunak jak na razie odmawia.
Mam tylko i wyłącznie najszczersze wyrazy współczucia dla całej jej rodziny i przyjaciół. Ale wykorzystanie tej tragedii, aby odwrócić uwagę od bardzo odrębnego i jasnego punktu, gdy mówiłem o znanej historii wielokrotnych zwrotów Keira Starmera w głównych poglądach, ponieważ nie ma on planu, jest jak myślę, zarówno smutne i błędne, i pokazuje najgorsze oblicze polityki
— bronił się wczoraj brytyjski premier.
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/681229-premier-sunak-pod-ostrzalem-chodzi-o-slowa-w-izbie-gmin