Wydawać by się mogło, że słowo „kułak” jest pojęciem historycznym, przypisanym do dziejów przedrewolucyjnej Rosji i Związku Sowieckiego. Jeśli wyraz ten dziś bywa przywoływany, to raczej po to, by przypomnieć o ofiarach reżimu bolszewickiego. Tym mianem określano bowiem w miarę zamożnych chłopów, których władza komunistyczna zwalczała, przejmując ich majątki, aresztując, wysyłając do łagrów lub eksterminując. W ramach rozkułaczania nie cofano się nawet przed ludobójstwem, np. wywołując Wielki Głód na Ukrainie.
Kułactwo jako fenomen XXI wieku
Dlatego dziwić może użycie terminu „kułacy” nie tylko w kontekście współczesnym, lecz także w znaczeniu pejoratywnym. Mowa o artykule wstępnym, który dwa dni temu ukazał się na łamach najważniejszego dziennika lewicowo-liberalnego we Włoszech, czyli „La Repubblica”. Tekst Massimo Gianniniego zatytułowany „Protest rolników: podwójny policzek nowych kułaków” poświęcony jest rolniczym demonstracjom, które w ostatnich tygodniach ogarnęły nasz kontynent.
Autor przedstawia europejskich chłopów, czyli „nowoczesnych kułaków” jako chciwą i egoistyczną kastę, która z jednej strony pozostaje uprzywilejowana (otrzymuje unijne dotacje, traktując Brukselę jak bankomat), a z drugiej broni swych korporacyjnych interesów, sprzeciwiając się jakimkolwiek wspólnotowym ograniczeniom. Rolnicy jawią się zwłaszcza jako główna siła blokująca Nowy Zielony Ład, nie godząc się na nowe podatki, podwyżki cen i dodatkowe koszty w imię transformacji energetycznej.
Zdaniem Massimo Gianniniego to jest dzisiaj główna linia podziału w Europie. Najważniejszy spór toczy się nie o miejsce religii w życiu publicznym, tożsamość narodową, zagrożenie faszyzmem, rolę rodziny czy postulaty środowisk LGBTQ+. Kluczowy konflikt, jaki rozgrywa się między lewicą a prawicą, to – według niego – bitwa o Nowy Zielony Ład. Ten spór przekłada się na takie konkrety, jak np. ograniczenia dotyczące samochodów spalinowych oraz ich docelowa eliminacja, podwyżki cen nawozów sztucznych i oleju napędowego do maszyn rolniczych, likwidacja trzód hodowlanych, system znakowania produktów spożywczych, opłaty za emisje cieplarniane od budynków mieszkalnych etc. etc. Nie trzeba dodawać, iż włoski autor z całych sił popiera „zieloną rewolucję”, dodając, że „walka z globalnym ociepleniem jest wyzwaniem planetarnym, któremu należy stawić czoła z całą możliwą determinacją”.
Kułacy jako siła kontrrewolucyjna
W tej najważniejszej dla losów Europy i świata batalii to właśnie chłopi, czyli nowi „kułacy” znajdują się dziś na pierwszej linii frontu – niestety, po stronie „kontrrewolucji”. W tym kontekście Giannini dziwi się, iż rządzący stosują podwójne standardy, z jednej strony podchodząc do rolniczych protestów w „aksamitnych rękawiczkach”, z drugiej zaś używając „żelaznej pięści” wobec demonstrujących aktywistów ekologicznych i klimatycznych. W optyce włoskiego publicysty jest to niezrozumiałe: przecież ci pierwsi walczą tylko egoistycznie o swoje drobne interesy, podczas gdy drudzy protestują dla dobra całej ludzkości.
Profesor Giovanni Orsina na łamach „La Stampa” opisuje ów spór jako starcie dwóch rodzajów humanistyki. Pierwsza z nich to „świat klawiatury”, czyli ludzie, którzy przez cały dzień patrzą w ekran i naciskają guziki. Druga to „świat materii”, czyli ci, którzy na co dzień odczuwają porządkujące i organizacyjne skutki tego uderzenia w klawisze. Pierwsi stukają palcami, decydując, co i jak ci drudzy mają „robić, poruszać się, dotykać, sklejać, składać, podnosić, transportować, jeździć, sortować, sadzić, podlewać, zbierać…” Oczywiście „nowocześni kułacy” należą do tej drugiej grupy.
Według Gianniniego, optymalnym rozwiązaniem byłoby przekonanie „świata materii”, że „świat klawiatury” lepiej wie, co należy robić. Ponieważ może to być trudne, zwraca się więc do partii prawicowych (na gruncie włoskim: do Fratelli d’Italia), by zagospodarowały niezadowolenie rolników, przejmując ich głosy podczas czerwcowych wyborów do europarlamentu, a następnie porozumiały się z elitami europejskimi, by wypracować wspólne stanowisko. Czyżby chłopi po raz kolejny, jak było to wiele razy w historii, mieli zostać zdradzeni?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/680833-nowoczesni-kulacy-czyli-nowy-wrog-klasowy-w-ue