Protestujący we Francji rolnicy drugi dzień z rzędu blokują główne trasy wokół Paryża. Policja udaremniła przejazd kolumny złożonej z 200 traktorów w kierunku międzynarodowej giełdy spożywczej w Rungis, zaopatrującej w żywność Paryż i region stolicy.
Od wczoraj - ponad tydzień po pierwszych rolniczych blokadach dróg w Oksytanii na południu kraju - francuscy rolnicy rozpoczęli blokadę autostrad w pobliżu Paryża (trasy: A1, A4, A6 i A13). W traktorach, zgromadzonych na ośmiu trasach wokół stolicy, spędzili minioną noc.
Kolejny paraliż komunikacyjny
Blokady doprowadziły dziś rano do zamknięcia dziewięciu odcinków dróg. Zakłócenia trwały na licznych autostradach i jednej drodze krajowej w stołecznym regionie Ile-de-France
— poinformowała telewizja BMF.
Policja szacowała 29 stycznia, że w blokadach wokół Paryża uczestniczy około 1 tys. rolników i nieco ponad 500 pojazdów.
Celem demonstrantów jest „utrzymanie się (protestów) do piątku
— powiadomiło źródło w policji, cytowane przez agencję AFP.
Konwój złożony z 200 traktorów, który wyruszył z Agen w kierunku Rungis, zawrócił dziś na autostradzie A20 po tym, jak został na tej trasie zablokowany przez policję. Do samego Rungis skierowano policyjne pojazdy opancerzone, by ten ogromny targ spożywczy, kluczowy dla zaopatrzenia w żywność Paryża i okolic, mógł funkcjonować.
Groźba zablokowania targowiska w Rungis
Groźba zablokowania Rungis m.in. na autostradzie A20 w pobliżu Limoges wywołała spory wśród protestujących.
Naszym celem nie jest zagłodzenie Francuzów, ale ich wyżywienie
— przekonuje szef organizacji związkowej rolników FNSEA, Arnaud Rousseau. Uznał, że blokowanie Rungis „nie jest dobrym pomysłem”.
Targowisko w Rungis uważane jest za największy na świecie targ świeżych produktów rolnych: zaopatruje w żywność prawie 18 mln ludzi. Szef MSW Gerald Darmanin określił w niedzielę sprawne funkcjonowanie Rungis i lotnisk w regionie Paryża mianem granicy, której nie wolno przekraczać podczas rolniczych protestów. Władze zmobilizowały ponad 15 tys. policjantów, by udaremnić próby wkroczenia rolników do stolicy i innych dużych miast. na autostradzie A20 w pobliżu Limoges
Tło protestów
Protest francuskich rolników wpisuje się w inne obecnie strajki w innych krajach UE.
W wielu miejscach Francji rolnicy protestują w obliczu spadających dochodów, rosnących kosztów - np. energii, obciążeń biurokratycznych, w tym wynikających z regulacji unijnych, a także konkurencji w postaci żywności importowanej z zagranicy.
Premier Gabriel Attal przychylił się 26 stycznia do jednego z żądań farmerów, którym było wycofanie się z planów wzrostu podatku na olej napędowy dla pojazdów rolniczych. Premier obiecał też ograniczenie biurokracji. Deklaracje te rolnicy na razie uważają za niewystarczające, jednak rząd zapowiedział, że wkrótce ogłosi dalsze kroki.
Wystąpienia rolników to pierwszy poważniejszy kryzys, z jakim musi się zmierzyć nowy premier Francji, mianowany 9 stycznia.
Jednocześnie - jak zauważyła agencja AP - protesty są symptomem niezadowolenia wsi także w innych państwach unijnych. Wpływowy i subsydiowany sektor rolniczy staje się gorącym tematem przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, a partie populistyczne i skrajnie prawicowe zamierzają wykorzystać niezadowolenie rolników z umów o wolnym handlu oraz podnosić kwestię utrudnień wywołanych przez inwazję Rosji na Ukrainę.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/680114-rolnicy-oblegaja-paryz-drugi-dzien-strajkow-we-francji