Po wieloletnich biznesach z Rosją, kwitnących nawet po pierwszych przejawach imperialistycznych tendencji Putina, a już po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę - niezrozumiałej, delikatnie mówiąc, postawie w kwestii pomocy państwu odpierającemu atak, wydaje się, że Niemcy zaczynają dostrzegać, iż reżim Putina stanowi zagrożenie. Na Kremlu to „przebudzenie” Berlina (oby nie chwilowe) raczej się nie spodobało. „Rzecznik Kremla zaatakował niemiecki rząd, próbując go zastraszyć” – ocenił portal dziennika „Bild”, odnosząc się do piątkowego komentarza Dmitrija Pieskowa, rzecznika Władimira Putina.
Ta wypowiedź Pieskowa pokazała, że Niemcy słusznie przygotowują się do wojny. Z Moskwy po raz kolejny napływają budzące niepokój oświadczenia pod adresem rządu federalnego
— stwierdził „Bild”.
Nie jest tajemnicą, że Niemcy są na kursie zmierzającym do ostrej konfrontacji z Rosją
— powiedział w piątek Pieskow, komentując informacje o planowanym przez Niemcy kompleksowym planie obrony.
Rzecznik Kremla określił te doniesienia jako „próbę odstraszania Rosji”, oskarżając niemiecki rząd o wrogość.
Niemcy muszą ponownie stać się „gotowe do wojny”
Pieskow zareagował na wypowiedź szefa Dowództwa Terytorialnego, generała porucznika André Bodemanna, który przedstawił Niemieckiej Agencji Prasowej (dpa) plan lepszego zintegrowania działań między służbami odpowiadającymi za bezpieczeństwo, przeciwdziałanie sytuacjom kryzysowym i stażami przemysłowymi. Pieskow podkreślił, że Moskwa dokładnie przeanalizuje te zamierzenia z uwagi na „wrogą postawę Berlina”.
„Bild” przypomniał także niedawną wypowiedź federalnego ministra obrony Borisa Pistoriusa (SPD), który przestrzegł, że po kilku dekadach pokoju Niemcy muszą ponownie stać się „gotowe do wojny”.
Rosja rozpoczęła agresywny atak na Ukrainę prawie dwa lata temu, jednak przez ten czas wielokrotnie kreowała się na ofiarę agresji Zachodu – przypomniał „Bild”. Moskwa uzasadniała inwazję m.in. tym, że musi uniemożliwić Ukrainie wejście do NATO, co stanowiłoby „zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji”.
Kreml nie wycofa się z żądań?
Rzecznik Putina zdementował także doniesienia o tym, że Rosja nieformalnie zaproponowała Zachodowi negocjacje w sprawie zakończenia wojny. Moskwa miałaby rzekomo zgodzić się na przyjęcie Ukrainy do NATO pod warunkiem utrzymania zdobytych ukraińskich terytoriów.
Pieskow podkreślił przy tym, że Kreml nie zamierza wycofywać się z żądań dotyczących neutralnego statusu Ukrainy – podsumował „Bild”.
Media od miesięcy informowały o fatalnym stanie niemieckiej armii. Oby tylko nasz zachodni sąsiad tym razem podszedł poważnie zarówno do zagrożenia, jakim jest putinowska Rosja, jak i swojego członkostwa w NATO.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/679728-koniec-milosci-kreml-twierdzi-ze-niemcy-chca-konfrontacji