W Niemczech rozpoczęły się dziś rano ogólnokrajowe protesty rolników. Od rana blokują oni swoimi traktorami autostrady i drogi. Minister gospodarki Robert Habeck ostrzegł tymczasem obywateli przed „wywrotowymi fantazjami” tych, „którzy chcą zniszczyć demokratyczne państwo” – donosi niemiecki dziennik „Die Welt”.
CZYTAJ TAKŻE: Niemieccy rolnicy protestują przeciwko oszczędnościom. W całym kraju paraliż drogowy. Do strajku szykuje się kolej
Według gazety na nagraniu wideo udostępnionym przez ministerstwo gospodarki w mediach społecznościowych polityk Zielonych mówił o „tworzeniu się grup ekstremistycznych” oraz „otwartym eksponowaniu symboli etniczno-nacjonalistycznych” podczas protestów, cokolwiek to oznacza, bo chyba panu ministrowi nie chodziło o symbol obecnej koalicji rządzącej, czyli sygnalizację świetlną, której podobizna zwisała z szubienic przymocowanych do wielu traktorów.
Zdaniem Habecka demokracja znalazła się „na równi pochyłej”, jeśli chodzi o „uprawnione protesty i wolność słowa”. W czwartkowy wieczór ponad 100 demonstrantów uniemożliwiło dokowanie promu w Schlüttsiel w Szlezwiku-Holsztynie. Na promie znajdował się sam Habeck. Część demonstrantów próbowała przełamać policyjną blokadę i przedostać się na prom.
Nie ma gwarancji, że debata w Niemczech nie stanie się coraz bardziej brutalna, co w ostatecznym rozrachunku zagrozi praworządności. Liberalna demokracja to skarb, którego należy bronić. Kiedy na traktorach wiszą szubienice, kiedy do domów prywatnych jadą konwoje traktorów, to granica została przekroczona
—zaznaczył. Ta ostatnia uwaga odnosiła się do incydentu z połowy grudnia, gdy rolnicy udali się pod prywatny dom minister rolnictwa Miriam Staudte, która złożyła na nich skargę do policji oraz powiadomiła służby. Sąsiedzi minister, którzy chcieli zapytać dlaczego 30 traktorów trąbiąc blokuje podjazdy do ich domów, zostali obrzuceni obelgami.
Habeckowi wtórował szef urzędu ochrony konstytucji czyli kontrwywiadu Turyngii Stephan Kramer. Zdaniem Kramera „skrajna prawica” usiłuje zinstrumentalizować rolników. I użyć ich przeciwko obecnej władzy.
W ostatnich latach prawicowi ekstremiści nieustannie próbowali infiltrować każdą formę protestu obywatelskiego. Celem jest przeniknięcie do samego środka społeczeństwa ustawiając się w roli prawdziwych przedstawicieli ludu
—stwierdził Kramer. Axel Salheiser, dyrektor naukowy Instytutu Demokracji i Społeczeństwa Obywatelskiego w Jenie zaś przytoczył obecne na protestach flagi ruchu rolniczego „Landvolk”.
To odrodzenie się etnicznego ruchu protestacyjnego, który wcześniej miał cechy terrorystyczne. Każdy, kto pokazuje te symbole – lemiesza pługu i miecza- wpisuje się w tradycję reakcyjnego oporu. Skrajna prawica marzy o ludowym powstaniu przeciwko władzy
—mówił Salheiser w rozmowie z niemiecka telewizją publiczną. Rolnicy stanowczo odpierają te zarzuty.
Chodzi o przyszłość naszych rodzin i przyszłość lokalnej produkcji
—powiedział szef związku rolników Joachim Rukwied.
Niedopuszczalne są działania wiążące się z przemocą. Wszystkie nasze demonstracje zostały zarejestrowane i są legalne. Nie ma wśród nas ekstremistów
—dodał. Protest rolników został wywołany przez plany niemieckiego rządu dotyczące oszczędności w sektorze rolnym. Rolnicy odnieśli przy tym już pierwszy sukces. Początkowo planowane zniesienie zwolnienia z podatku od pojazdów silnikowych zostało anulowane. Dopłaty do oleju napędowego mają być jednak dalej wycofywane, choć stopniowo. Rolnicy nie są więc zadowoleni.
Według nich odbiera im to „bezpieczeństwo planowania” produkcji oraz uderza w najmniej zamożnych rolników. Wielu wini partię Zielonych i ministra Habecka za politykę uderzającą w sektor rolniczy. Zdaniem rolników niezrozumiałe jest, że aktywiści klimatyczni mogą blokować autostrady i lotniska, przyklejając się do asfaltu, a rolnikom zarzuca cię ekstremistyczne ciągoty.
W niektórych miejscach do protestów rolników chcą przyłączyć się także takie grupy, jak spedytorzy, restauratorzy i rzemieślnicy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/677515-niemieccy-rolnicy-protestuja-minister-mowi-o-ekstremizmie