Reforma wymiaru sprawiedliwości, walka z biurokracją, zwalczanie ubóstwa - takie priorytety na nowy rok wymieniła premier Włoch Giorgia Meloni podczas trzygodzinnej konferencji prasowej w Rzymie w czwartek. Odpowiedziała na 45 pytań.
W czasie spotkania z dziennikarzami szefowa rządu podkreślała, że bardzo potrzebne krajowi są dwie reformy: wymiaru sprawiedliwości, by skrócić czas postępowań sądowych, oraz administracji, by ograniczyć biurokrację.
Odnosząc się do wojny na Ukrainie, oświadczyła: „W przeciwieństwie do tych, którzy twierdzą, że nie powinniśmy posyłać broni, bo to prowadzi do eskalacji, ja uważam, że jest dokładnie odwrotnie”.
Jedyną możliwością, aby w sprawie Ukrainy można było dojść do jakiegokolwiek rozwiązania dyplomatycznego jest utrzymanie równowagi między siłami na polu walki. Gdybyśmy zrobili to, co proponowali ci, którzy mówią, że nie powinniśmy wspierać Ukrainy, nie mielibyśmy żadnego pokoju, ale inwazję, wojnę bliższą naszemu domowi
— oznajmiła włoska premier.
Walka z antysemityzmem
Premier Meloni położyła też nacisk na konieczność zwalczania antysemityzmu.
Bardzo uderza mnie to, że paradoksalnie okrutne sceny ataków Hamasu na bezbronnych cywilów z 7 października doprowadziły do odrodzenia się antysemityzmu. To może znaczyć, że lekceważyliśmy współczesne formy antysemityzmu, które są zamaskowane przez krytykę Izraela, jak w przypadku islamskiego fundamentalizmu
— przyznała.
Szefowa rządu zapewniła: „Podjęliśmy działania, by zapewnić bezpieczeństwo wspólnotom żydowskim. Być może rzeczą najbardziej inteligentną byłoby umożliwienie poznania Izraela”. Jej zdaniem kraj ten jest „często ofiarą stereotypów”.
Być może pomoc młodzieży w poznaniu realiów pomogłaby w kulturowym wyeliminowaniu tragicznego zjawiska antysemityzmu
— uważa premier Włoch.
Zaapelowała także ponownie do Izraela, by zapewnił ochronę ludności cywilnej w obecnym konflikcie.
Reforma konstytucyjna i migracja
Giorgia Meloni broniła też projektu reformy konstytucyjnej, przewidującej bezpośrednie wybory premiera i ostro krytykowanej przez centrolewicową opozycję. Premier wyjaśniała, że nie będzie to oznaczać odebrania uprawnień prezydentowi.
Zauważyła zarazem: „Zapłaciliśmy bardzo wysoką cenę za naszą niestabilność” - tak odniosła się do częstej zmiany rządów we Włoszech.
Odnosząc się do kwestii migracji, w związku z masowym napływem ponad 150 tysięcy migrantów w zeszłym roku do Włoch, szefowa rządu oceniła, że nowe reguły unijnego paktu migracyjnego są lepsze od wcześniejszych.
Jest poważny mechanizm, który zobowiązuje inne kraje do udziału w redystrybucji migrantów
— podkreśliła Meloni.
Zaznaczyła jednocześnie, że ośrodki rejestracji i identyfikacji migrantów są pełne. Przypomniała, że niektóre kraje „zablokowały możliwość redystrybucji” migrantów.
Ale ten pakt nie jest rozwiązaniem. Nie rozwiążemy problemu migrantów, jeśli zechcemy zarządzać tym zjawiskiem dopiero wtedy, kiedy przybywają
— mówiła premier.
Jest bardzo dużo do zrobienia, a Włochy nie mogą tego zrobić same. Całe G7, szczególnie Europa, musi myśleć o tym, że Afryka to potencjalnie bardzo bogaty kontynent i ofiara destabilizacji
— dodała.
Premier wyraziła przekonanie, że Afryka nie potrzebuje „miłosierdzia, ale współpracy; nie postawy drapieżników, ale obrony prawa do tego, by nie emigrować”. Imigrację nazwała „epokowym wyzwaniem”.
Moim celem są działania w Afryce, zatrzymanie łodzi odpływających stamtąd, rozważenie możliwości otwarcia ośrodków dla migrantów w Afryce i równolegle praca nad legalną imigracją
— wyjaśniła.
Konflikt o media
Premier skomentowała też stawiane jej koalicji zarzuty podporządkowania telewizji publicznej RAI, która przez jej oponentów nazywana jest obecnie „Tele-Meloni”.
Zarzuty te stawia lewica, która w przeszłości mając 18-procentowe poparcie, wyrażała 70 procent opinii w RAI. My pracujemy nad przywróceniem równowagi
— wyjaśniła.
Dodała: „Publiczne media to pluralizm”.
Wybory do PE
Meloni zapewniła, że nie obawia się wpływu wyniku tegorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego na trwałość jej rządu.
Gdyby zapytano mnie, co wybrałabym między funkcją premiera a moją córką Ginevrą, nie miałabym wątpliwości, jak każda matka, bo macierzyństwo daje to, czego nie może dać nic innego
— wyznała.
Nie podzielam opinii, że macierzyństwo odbiera szanse
— wyjaśniła.
Wzorem - zastrzegła – nie jestem ja, ale przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen z siedmiorgiem dzieci. Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola ma czworo dzieci. To jest możliwe
— uzupełniła.
Należy podkreślać, że nie trzeba rezygnować z jednego albo z drugiego. Nigdy nie zaakceptuję idei, że macierzyństwo jest wrogiem innych możliwości
— zadeklarowała.
Po 3 godzinach premier Meloni powiedziała dziennikarzom: „Przepraszam, ale muszę iść do łazienki”. Konferencja została na chwilę przerwana.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/677054-spor-o-wloskie-media-publiczne-premier-meloni-ripostuje