Sprawca strzelaniny na praskim Uniwersytecie Karola, w której zginęło co najmniej 15 osób wcześniej w rodzinnej miejscowości w pobliżu Pragi najprawdopodobniej zastrzelił ojca, świadkom mówił, że jedzie do Pragi, aby odebrać sobie życie - powiedział szef czeskiej policji Martin Vondraszek.
Według Vondraszka policja po otrzymaniu takiej informacji i sprawdzeniu, że sprawca ma mieć zajęcia w jednym z gmachów Wydziału Filozoficznego praskiego uniwersytetu pojechała na miejsce i ewakuowała znajdujących się tam pracowników i studentów. Później otrzymano informacje o strzelaninie w innym budynku Wydziału. Vondraszek przekazał, że zginęło co najmniej 15 osób, a ciało sprawcy znaleziono na gzymsie budynku. Szef policji nie sprecyzował, czy sprawca zginął od strzałów funkcjonariuszy, czy popełnił samobójstwo, potwierdził jedynie, że policjanci używali broni służbowej.
Zdaniem policjantów sprawca działał sam, miał pozwolenie na posiadanie broni i najprawdopodobniej inspirował się podobnymi zdarzeniami za granicą. Służby weryfikują informacje znajdujące się na należących do sprawcy profilach sieci społecznościowych.
Minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan wykluczył, aby strzelanina na Uniwersytecie Karola miała związek z międzynarodowym terroryzmem. Poinformował, że jest w kontakcie ze służbami z państw Unii Europejskiej.
Strzelanina na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Karola w Pradze, w której zginęło co najmniej 15 osób jest według szefa MSW najpoważniejszym tego rodzaju incydentem w historii Republiki Czeskiej.
Wcześniej praskie służby ratunkowe informowały o dziesięciu ofiarach śmiertelnych strzelaniny i ok. 25 rannych, w tym dziewięciu w ciężkim stanie.
ZOBACZ TEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/675493-strzelanina-w-pradze-wielu-rannych-nie-zyje-15-osob