Trwa 662. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu.
Niedziela, 17 grudnia 2023 r.
21:56. Dochodzenie w sprawie wykrycia podsłuchu u generała Załużnego
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wszczęła w niedzielę dochodzenie w sprawie wykrycia urządzenia podsłuchowego w pomieszczeniu użytkowanym przez głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy generała Wałerija Załużnego - poinformowała SBU na swojej stronie internetowej.
Jednocześnie SBU poinformowała, że urządzenie nie zostało znalezione bezpośrednio w gabinecie dowódcy ukraińskiej armii - jak wcześniej informowano - lecz w jednym z pomieszczeń, które mogą być wykorzystywane przez niego do pracy w przyszłości.
Według wstępnych danych, znalezione urządzenie nie było włączone. Nie znaleziono też żadnych urządzeń do przechowywania danych, ani środków do zdalnej transmisji dźwięku. Zostało oddane do ekspertyzy.
18:50. Siły Zbrojne dostały nowe drony, są produkowane na miejscu
Ukraińskie siły zbrojne otrzymały pierwszą partię dronów kamikadze AQ 400 Scythe, produkowanych przez firmę Terminal Autonomy - poinformowała w niedzielę BBC.
AQ 400 Scythe to dron dalekiego zasięgu (750 km), może startować z krótkich pasów startowych lub być wystrzeliwany z katapulty. Może przenosić ładunki (np. substancje wybuchowe) o masie do 32 kg (z możliwością rozszerzenia do 70 kg kosztem skrócenia zasięgu). Charakteryzuje się możliwością szybkiego montażu.
Co ważne, dron ten może być produkowany szybko i tanio, a jego produkcja odbywa się na Ukrainie (choć niektóre części są kupowane za granicą) - zauważa BBC.
Producent, Terminal Autonomy, poinformował natomiast, że obecnie produkuje 100 maszyn miesięcznie, lecz planuje zwiększyć moce produkcyjne do 500 sztuk w ciągu miesiąca. „Przesuwamy granice w dziedzinie strategii wojskowej” - głosi oficjalne oświadczenie producenta nowego typu dronów.
18:22. Ukraińskie ataki na rosyjską Flotę Czarnomorską powstrzymują ją od zakłócania handlu
Ukraińskie ataki na rosyjską Flotę Czarnomorską skutecznie wymuszają przenoszenie części jej okrętów z okupowanego Krymu i obniżają jej zdolność do zakłócania handlu w zachodniej części Morza Czarnego – ocenił w niedzielę amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Ataki Ukrainy wymusiły zmianę schematu operacji morskich Rosji i sprawiły, że Flota Czarnomorska przesunęła część okrętów z głównej bazy w okupowanym Sewastopolu na Krymie – uważają analitycy ISW.
Ich zdaniem Rosja przygotowuje najpewniej warunki do bardziej trwałego rozmieszczenia okrętów na wschodnim wybrzeżu Morza Czarnego, przenosząc zasoby z Krymu i rozbudowując mały port w mieście Oczamczyra w kontrolowanej de facto przez Moskwę gruzińskiej Abchazji.
Ukraińskie ataki przeciwko zasobom Floty Czarnomorskiej skutecznie ułatwiły użycie czarnomorskiego korytarza zbożowego Ukrainy, podczas gdy międzynarodowe poparcie dla tego korytarza rośnie mimo wycofania się Rosji z czarnomorskiej inicjatywy zbożowej oraz gróźb wojskowych przeciwko niej
— napisano w raporcie.
ISW przypomina, że siły ukraińskie prowadziły latem i jesienią 2023 roku udaną kampanię uderzeń wyprzedzających na rosyjską Flotę Czarnomorską, co miało na celu uniemożliwienie nałożenia przez Rosję faktycznej blokady ukraińskich portów. Ukraińskie ataki rakietowe i przy użyciu dronów sprawiły, że Rosja nie była w stanie wykorzystać tej floty to powstrzymania aktywności morskiej w zachodniej części Morza Czarnego i pomogły Ukrainie odebrać Rosji inicjatywę na tym akwenie
15:25. Potyczka między żołnierzami rosyjskimi i oddziałem walczącym po stronie Ukrainy
W obwodzie biełgorodzkim, położonym w zachodniej części Rosji na granicy z Ukrainą, doszło w niedzielę do potyczki rosyjskiego wojska z niezidentyfikowanym oddziałem walczącym po stronie ukraińskiej - poinformował niezależny od Kremla rosyjski portal Meduza, powołując się na władze rosyjskie i inne media niezależne.
Baza, antykremlowski kanał na komunikatorze Telegram, przekazał, że walki pomiędzy oddziałami rosyjskimi, a „ukraińską grupą dywersyjną” rozgorzały około godz. 11 czasu lokalnego (godz. 13 w Polsce - PAP) we wsi Tieriebrieno, położonej przy granicy z Ukrainą. Wieś zamieszkana jest przez około 200 osób; jej mieszkańcy nie zostali ewakuowani, ukryli się w schronach.
Informacje te potwierdził gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow.
Wieś Tieriebrieno w rejonie (odpowiednik powiatu - PAP) Krasnojarużskim jest pod ostrzałem Sił Zbrojnych Ukrainy. Według wstępnych informacji, na granicy wsi toczy się walka z użyciem broni palnej. Wszystkie właściwe instytucje panują nad sytuacją
— poinformował gubernator na swoim profilu w Telegramie.
W kilku wioskach doszło do uszkodzenia linii energetycznych. Służby ratownicze i operacyjne rozpoczną usuwanie skutków po uzgodnieniu z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej
— dodał.
Portal Meduza zauważa, że dotychczas do akcji zbrojnych przeprowadzanych po rosyjskiej stronie pogranicza - w tym w obwodzie biełgododzkim - przyznawały się Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolność Rosji, rosyjskie oddziały walczące po stronie Ukrainy. W sieciach społecznościowych tych formacji nie ma jak dotąd informacji o starciach, do których doszło w niedzielę, nie jest więc jasne, jakie oddziały starły się tam z wojskiem rosyjskim.
14:21. Ukraińska straż graniczna: na północy coraz aktywniejsze grupy rosyjskich dywersantów
W obwodzie sumskim i charkowskim na północy Ukrainy siły rosyjskie zaktywizowały działanie grup dywersyjnych i zwiadowczych - powiadomił w niedzielę Andrij Demczenko, rzecznik ukraińskiej straży granicznej.
Jedną z ostatnich grup przeciwnika wykryto w obwodzie sumskim, dywersantów wypchnięto poza granicę państwa ukraińskiego - przekazał rzecznik. Ryzyko przeniknięcia grup dywersyjnych z Rosji istnieje też w obwodzie czernihowskim.
Demczenko przekazał, że dywersanci dzielą się na grupy, prowadzą manewry mające mylić ukraińskich obrońców. Często zastawiają też pułapki z ładunków wybuchowych.
13:24. W Kijowie kolejni kapelani zostali przygotowani do służby w Siłach Zbrojnych Ukrainy
Kolejni kapelani wojskowi różnych wyznań zostali przygotowani w Kijowie do pełnienia posługi w Siłach Zbrojnych Ukrainy - poinformował sztab generalny ukraińskiej armii. Kursy przeszło 30 duchownych.
Siłę zwycięstwa zdobywa się nie tylko dzięki potędze broni, ale też dzięki sile wiary i modlitwy do Boga. To właśnie kapelani wojskowi pomagają wzmacniać ducha bojowego wojskowych jako niezwykle ważnej części składowej naszego zwycięstwa
— napisał sztab. Jak zaznaczono, nie mniej ważną misją kapelana jest pomoc wojskowym w „pozostawaniu człowiekiem” w warunkach wojny oraz w obronie życia ludzkiego.
Kolejnych 30 kapelanów wojskowych z sześciu wspólnot wyznaniowych przeszło kursy przygotowujące do pełnienia posługi w Instytucie Wojskowym Narodowego Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie.
13:21. Ukraiński wywiad wojskowy: rosną napięcia w okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej
Rosną napięcia wśród personelu okupowanej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy; Ukraińcy są zmuszani do przyjęcia rosyjskich paszportów, a pracownicy z Rosji są sfrustrowani, bo opóźnia się termin ich powrotu do domu - informuje w niedzielę ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
Rosja wzmacnia nacisk na obywateli Ukrainy, pracujących w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, próbując zmusić ich do wzięcia rosyjskich paszportów i podpisania umów z rosyjskim koncernem Rosatom - czytamy w komunikacie HUR. Zgodnie z planem okupantów kilkuset ukraińskich pracowników obiektu powinno otrzymać paszporty i zawrzeć odpowiednie umowy do końca tego roku.
HUR podaje, że na Ukraińcach wywierana jest presja psychiczna, wybiórczo, bez uprzedzenia, pozbawiani są oni dostępu do swoich miejsc pracy, a ich przepustki bywają anulowane.
Okupanci próbują zasiać nieufność między pracownikami i stworzyli specjalne kanały w Telegramie, które mają służyć do składania donosów - czytamy.
Według HUR rośnie niezadowolenie wśród przywiezionych z Rosji pracowników w związku z niezrealizowaniem złożonych wobec nich obietnic: zamiast dwóch miesięcy muszą pracować w okupowanej elektrowni po pół roku albo i dłużej, ponieważ w samej Rosji trudno jest znaleźć wykwalifikowanych pracowników chętnych do ich zastąpienia.
12:29. „Financial Times”: zachodni przywódcy sami doprowadzili do „zmęczenia Ukrainą”
Coraz bardziej widoczne na Zachodzie „zmęczenie Ukrainą” jest problemem, który zachodni przywódcy sami wyhodowali, przedstawiając konflikt jako łatwiejszy do wygrania niż jest w rzeczywistości i nie udzielając jej większej pomocy - pisze w niedzielę brytyjski dziennik „Financial Times”.
Autor komentarza, Martin Sandbu, przypomina, że przestrzegał przed „zmęczeniem Ukrainą” dwa miesiące po rosyjskiej inwazji i wobec tego trwałość zachodniego wsparcia moralnego, finansowego i militarnego jest zaskakująca, ale to zmęczenie dopadło w końcu wszystkich. Zaznacza, że nie zmienia tego decyzja przywódców UE o otwarciu negocjacji członkowskich z Ukrainą, bo to, iż jej podjęcie nie było łatwe, właśnie dowodzi tego zmęczenia.
12:05. Drony zaatakowały obwód rostowski, celem mogło być lotnisko
Drony zaatakowały obwód rostowski na południu Rosji, celem części bezzałogowców najprawdopodobniej było lotnisko wojskowe - poinformował w niedzielę niezależny rosyjski serwis Meduza.
Rosyjski resort obrony przekazał w niedzielę rano, że nocą obrona powietrzna strąciła 35 ukraińskich bezzałogowców w obwodzie wołgogradskim, lipieckim i rostowskim. Strona ukraińska nie odniosła się do tych doniesień.
Meduza napisała, że był to pierwszy atak dronów na ten region. Gubernator obwodu rostowskiego Wasilij Gołubiew poinformował media o zmasowanym ataku dronów w okolicy miasta Mrozowsk. Według niego „większość dronów została zniszczona”.
Media podkreśliły, że celem dronów w obwodzie rostowskim mogło być lotnisko wojskowe w Mrozowsku, gdzie rozlokowane są bombowce.
10:40. Rosyjska administracja zadba o wygraną Putina na okupowanych terenach
Rosyjskie wybory prezydenckie na okupowanych obszarach Ukrainy na pewno nie będą wolne ani uczciwe, a rosyjska administracja na różne sposoby zapewni Władimirowi Putinowi znaczące zwycięstwo w tych obwodach - oceniło w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak wskazano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, 11 grudnia rosyjska Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że głosowanie w wyborach prezydenckich w marcu 2024 r. obejmie obwody doniecki, ługański, chersoński i zaporoski na Ukrainie. W tych obwodach odbyły się już rosyjskie wybory regionalne we wrześniu 2023 roku.
Oceniono, że podobnie jak było w przypadku wyborów regionalnych, jest niemal pewne, że głosowanie w wyborach prezydenckich w regionach kontrolowanych przez Rosję nie będzie ani wolne, ani uczciwe.
Władze rosyjskie niemal na pewno uznają osiągnięcie „prawidłowych” wyników w tych regionach za priorytet, ponieważ chcą nadać inwazji Rosji pozory legitymizacji. Rosyjska administracja prawie na pewno wykorzysta metody obejmujące znaczące oszustwa wyborcze i zastraszanie wyborców, aby zapewnić prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi zwycięstwo w regionach ze znaczną przewagą
— napisano.
10:10. Rosyjskie wojska będą stosować więcej dronów, mniej rakiet
Rosyjskie wojska będą stosować przeciwko Ukrainie więcej dronów i mniej rakiet - prognozuje w niedzielę Jurij Ihnat, rzecznik ukraińskich sił powietrznych. Jak podkreśla, trwają dostawy irańskich bezzałogowców bojowych do Rosji.
Na wielkość rosyjskich zapasów dronów wskazuje intensywność przeprowadzania ataków - powiedział Ihnat, cytowany przez portal RBK-Ukraina.
Jeśli drony będą częściej wykorzystywane, to znaczy, że mają ich więcej. Produkują u siebie i nadal otrzymują je od Iranu
— przekazał rzecznik.
Ihnat zaznaczył, że niedawno rosyjska armia wykorzystała rekordową liczbę dronów Shahed - 75 bezzałogowców leciało w stronę Kijowa.
Najprawdopodobniej wróg będzie wykorzystywać więcej dronów, a mniej rakiet - czytamy.
08:38. Moskwa chce podzielić ukraińskie władze
Strona rosyjska kontynuuje operacje w przestrzeni informacyjnej mające na celu dyskredytację i podzielenie politycznego i wojskowego kierownictwa Ukrainy, w tym prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i naczelnego dowódcy gen. Wałerija Załużnego - podkreśla w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
ISW cytuje sobotnią wypowiedź ministra obrony Ukrainy Rustema Umierowa, który stwierdził, że Rosja stara się stworzyć sztuczny konflikt w kierownictwie ukraińskiego państwa i prowadzi informacyjno-psychologiczną operację, w ramach której szerzy narrację o tym, że jakoby Ukrainy nie wspierają partnerzy.
Analitycy zwracają uwagę, że według raportu opublikowanego przez organizację Digital Forensic Research Lab (DFRLab) przedstawiciele strony rosyjskiej stworzyli tysiące fałszywych kont mających na celu oczernianie ówczesnego ministra obrony Ukrainy Ołeksija Reznikowa. Według organizacji fałszywe konta na platformie TikTok w siedmiu językach oskarżały Reznikowa o zakup luksusowych dóbr i sugerowały, że polityk, jak ukraiński rząd w ogóle, bogaci się na wojnie.
07:00. Siły ukraińskie strąciły 20 dronów bojowych
Ukraińskie siły powietrzne poinformowały w niedzielę rano o strąceniu 20 dronów bojowych Shahed i pocisku kierowanego Ch-59, którymi nocą rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę.
Siły powietrzne strąciły 20 z 20 dronów bojowych zastosowanych przez rosyjską armię i pocisk Ch-59, zaś rakieta Iskander, którą również nocą wystrzelili Rosjanie, „nie osiągnęła swojego celu” - czytamy w komunikacie.
Cele powietrzne zniszczono w granicach obwodów odeskiego, chersońskiego, zaporoskiego i chmielnickiego.
W obwodzie odeskim w wyniku upadku odłamków strąconego drona zginęła jedna osoba.
00:15. „FT”: kraje zachodnie rozważają przejęcie aktywów Rosji za granicą i przekazanie części z nich Ukrainie
Zachód poszukuje sposobów na przejęcie aktywów Rosji za granicą i przekazanie części z nich broniącej się przed rosyjską inwazją Ukrainie, podczas gdy spory polityczne w USA i Europie zagrażają dalszej pomocy finansowej dla Kijowa – podał dziennik „Financial Times”.
Urzędnicy krajów grupy G7 zintensyfikowali w ostatnich tygodniach rozmowy na temat wydania na ten cel części spośród około 300 mld dolarów zamrożonych rosyjskich aktywów państwowych. Byłoby to radykalnym krokiem, otwierającym nowy rozdział w finansowej walce Zachodu przeciwko Moskwie - ocenia brytyjski dziennik.
„FT” wpisuje te starania w problemy z zatwierdzeniem dalszego wsparcia dla Ukrainy w Stanach Zjednoczonych i Europie. W tym tygodniu pod znakiem zapytania stanęły dwa pakiety pomocy finansowej warte łącznie ponad 100 mld dolarów z powodu oporu Republikanów w Kongresie USA i weta premiera Węgier Viktora Orbana w UE.
Zajęte rosyjskie aktywa mogłyby być alternatywnym źródłem finansowania dla Kijowa, zwłaszcza biorąc pod uwagę przewidywane olbrzymie koszty odbudowy Ukrainy po wojnie – podkreśla dziennik.
Dotąd rządy państw G7 w większości sprzeciwiały się takiemu posunięciu w obawie, że mogłoby to zniechęcić zagranicznych inwestorów do kupowania dolarów i euro. Waszyngton nigdy publicznie nie poparł zajęcia tych środków, ale w komisjach roboczych G7 amerykańscy urzędnicy byli ostatnio bardziej przychylni temu pomysłowi i przekonywali, że istnieje na to sposób „zgodny z międzynarodowym prawem”.
Członkowie G7 i inne kraje szczególnie dotknięte (rosyjską inwazją – PAP) mogłyby zająć rosyjskie aktywa państwowe jako środek przeciwdziałania, mający na celu zmuszenie Rosji do zaprzestania agresji
— napisano w przygotowanym przez USA dokumencie do dyskusji w komisjach G7.
Źródło w amerykańskiej administracji powiedziało, że Waszyngton prowadzi aktywne rozmowy na temat wykorzystania rosyjskich aktywów i sądzi, że na podjęcie decyzji w tej sprawie pozostało niewiele czasu. Według tego źródła sprawa może być przedmiotem dyskusji na potencjalnym szczycie G7 w drugą rocznicę rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę w lutym 2024 roku.
Szef brytyjskiej dyplomacji David Cameron wyraził przekonanie, że istnieje „legalna ścieżka” do konfiskaty rosyjskich środków. Zasugerował, że Wielka Brytania może podjąć takie działania wspólnie z USA, jeśli inne kraje G7 się na to nie zdecydują. „Nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych środków” – powiedział w czwartek komisji parlamentarnej, dodając, że „mocno naciska” w G7 na podjęcie takiej decyzji.
Cameron zapewnił, że nie spowodowałoby to „efektu mrożącego” wśród inwestorów, ponieważ – jak ocenił – ci spośród nich, którzy mogliby się poczuć zaniepokojeni, najprawdopodobniej „są już dość zmrożeni faktem, że zablokowaliśmy” te aktywa.
Większość spośród 300 mld dolarów rosyjskich aktywów znajduje się w Europie. Kraje europejskie, szczególnie Niemcy, Francja i Belgia, były jednak niechętne do ich przejęcia, co argumentowały obawami o kwestie prawne, takie jak ochrona aktywów państwowych w międzynarodowym prawie.
Mimo to jeden z zachodnich urzędników, cytowany przez „FT”, przyznał, że w G7 toczą się „zdecydowanie żywe rozmowy” i powstaje „rosnący konsensus” przychylny wobec wykorzystania rosyjskich aktywów dla Ukrainy. „Sprowadza się to do pytania: czy tylko zachodni obywatele i skarby państwa mają płacić za wojnę, czy Kreml też powinien ponieść odpowiedzialność” – powiedziało to źródło.
Musimy znaleźć sposób na przekazanie Ukrainie pieniędzy w jakiejkolwiek formie. Coraz więcej krajów wskazuje na te środki i zastanawia się, dlaczego wciąż tam są
— powiedział z kolei jeden z unijnych dyplomatów, który uczestniczył w tym tygodniu w zakończonych niepowodzeniem negocjacjach nad nowym pakietem pomocowym dla Ukrainy.
red/PAP/TT/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/674818-relacja-662-dzien-wojny-atak-dronow-na-poludniu-rosji