Conor McGregor, powszechnie znany irlandzki zawodnik MMA, wczoraj w ostry sposób zabrał głos na platformie X w sprawie ataku nożownika w Dublinie. Teraz dodaje kolejne wpisy, odnoszące się do zamieszek w Dublinie zeszłej nocy. Niektórzy postanowili w ich trakcie wykorzystać sytuację, by plądrować sklepy.
Nie toleruję zamieszek z ostatniej nocy. Nie toleruję żadnych ataków na osoby udzielające pierwszej pomocy podczas pełnienia obowiązków. Nie toleruję grabieży i niszczenia sklepów. Sceny z ostatniej nocy nie przyniosły żadnego skutku w naprawie problemów, przed którymi stoimy. Rozumiem jednak frustrację i rozumiem, że należy podjąć działania, aby zapewnić wprowadzenie potrzebnych zmian. I to szybko! Jestem w trakcie aranżacji. Uwierz mi, jestem o wiele bardziej taktyczny i mam wsparcie
— napisał na platformie X Conor McGregor.
W Irlandii nastąpią zmiany, zapamiętajcie moje słowa. Potrzebne zmiany. W zeszłym miesiącu niewinne dzieci dźgnięte nożem, wychodziły ze szkoły. Zamordowanie Ashlinga Murphy’ego. Dwóm mężczyznom ze Sligo odcięto głowy. To NIE jest przyszłość Irlandii! Jeśli oni wkrótce nie przedstawią planu działania zapewniającego bezpieczeństwo Irlandii, ja to zrobię
— zapewnił..
Conor McGregor w kolejnych wpisach odniósł się do plądrowania sklepów w Dublinie w czasie protestów Irlandczyków, zbulwersowanych atakiem imigranta na kobietę i dzieci.
Okropne sceny zeszłej nocy w centrum Dublina. Ludzie plądrują sklepy w atmosferze gniewu i wściekłości, jaką odczuwa Irlandia z powodu wielu nieudanych polityk rządu. Czy ten reżim miał kiedykolwiek chociaż jedną skuteczną politykę? Służba zdrowia w opłakanym stanie. Wstrętny kryzys mieszkaniowy. Imigracja szeroko otwarta. Hipokryzja klimatyczna uderzyła nas w twarz. Zagrożenie na naszych ulicach najwyższe w historii. Czy możemy wskazać jakieś sukcesy? Możemy ostro skrytykować tych marnotrawców, którzy wczoraj wieczorem plądrowali i niszczyli nasze ulice, i to zrobimy
— podkreślił.
Kiedy jednak to mija, światło reflektorów ponownie rzuca się na wiele (wszystkich) nieudanych polityk irlandzkiego rządu. Czekamy na działania. Rodziny pogrążone w żałobie czekają. Nie zapomnimy. Nie zamieciecie tej sprawy pod dywan. Jesteśmy z tymi, którzy są w żałobie. Wprowadźcie zmiany lub ustąpcie
— dodał.
Żałosne! Wspieramy irlandzkie firmy!
— napisał zawodnik MMA w komentarzu do wideo, na którym widać ciemnoskórego mężczyznę obładowanego rzeczami, prawdopodobnie pochodzącymi z kradzieży.
Zamieszki w Dublinie
Jako najpoważniejsze od wielu lat określiła irlandzka policja zamieszki, do których doszło w czwartek wieczorem w Dublinie w reakcji na dźgnięcie nożem trójki kilkuletnich dzieci oraz dorosłej kobiety przez napastnika pochodzącego z północnej Afryki.
Zamieszki, które koncentrowały się na O’Connell Street - jednej z najważniejszych ulic irlandzkiej stolicy - trwały do późnych godzin nocnych. Liczący 100-200 osób tłum rzucał petardami, butelkami i innymi przedmiotami w kierunku funkcjonariuszy policji, podpalony został policyjny samochód, kilka autobusów miejskich i tramwaj. Doszło też do aktów wandalizmu - rozbito wystawy w sklepach przy O’Connell Street. Uczestnicy zamieszek skandowali antyimigranckie hasła, a na zdjęciach i nagraniach wideo można było zauważyć plakat z napisem „Irish lives matter”.
Zamieszki sprowokowało bowiem zdarzenie, do którego doszło kilka godzin wcześniej przed szkołą podstawową Gaelscoil Cholaiste Mhuire. Wczesnym popołudniem około 50-letni mężczyzna z nieznanych jeszcze powodów zaatakował nożem trójkę uczniów tej szkoły - pięcio- i sześcioletnią dziewczynkę oraz pięcioletniego chłopca - a także kobietę w wieku ponad 30 lat. Napastnika w głównej mierze powstrzymał imigrant z Brazylii, pracujący jako dostawca w firmie Deliveroo, który uderzył go swoim kaskiem motocyklowym. Następnie w obezwładnianiu sprawcy pomogli mu inni przechodnie.
Do szpitala trafiło pięć osób - troje dzieci, kobieta oraz sam sprawca, który odniósł obrażenia w momencie, gdy był obezwładniany. Stan zdrowia pięcioletniej dziewczynki oraz kobiety jest oceniany jako poważny.
Po ataku policja oświadczyła, że sprawca trafił do szpitala i nikt inny nie jest poszukiwany w związku z tym zdarzeniem. Zaznaczyła też, że atak prawdopodobnie nie miał podłoża terrorystycznego, choć na obecnym etapie badane będą wszystkie wątki. Zaapelowała też, by nie spekulować na temat narodowości napastnika i nie ulegać krążącym w internecie plotkom, co jednak automatycznie zasugerowało, że sprawca nie jest pochodzenia irlandzkiego.
Po wybuchu zamieszek komendant policji Drew Harris oświadczył, że odpowiedzialna za nie jest „chuligańska frakcja szaleńców, kierująca się skrajnie prawicową ideologią”. Podkreślił, że „fakty są ustalane, ale wiele plotek nadal nie jest jasnych, a insynuacje są rozpowszechniane w złych celach”.
Tym niemniej później okazało się, że sprawca faktycznie ma obce pochodzenie. Wprawdzie policja tego oficjalnie nie potwierdziła, ale media podały, powołując się na oficjalne źródła, że napastnik pochodzi z północnej Afryki, najprawdopodobniej z Algierii, ale mieszka w Irlandii od 20 lat i posiada obywatelstwo tego kraju.
Policja poinformowała natomiast, że mimo gwałtownego charakteru zamieszek nikt nie odniósł w nich poważniejszych obrażeń.
tkwl/X/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/672087-mcgregor-nie-odpuszcza-w-irlandii-nastapia-zmiany