W kilkudziesięciu miastach Wielkiej Brytanii odbyły się wczoraj - jak co tydzień od czasu ataku Hamasu na Izrael - demonstracje solidarności z Palestyńczykami. Także ulicami Berlina przeszedł w sobotę wielotysięczny, propalestyński marsz. Domagano się natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Wlk. Brytania - szereg lokalnych protestów
Organizatorzy brytyjskich demonstracji zdecydowali, by w tym tygodniu zamiast jednej dużej manifestacji - podobnej do tej sprzed tygodnia, gdy ulicami Londynu przeszło ponad 300 tys. ludzi - przeprowadzić szereg lokalnych protestów. W samej brytyjskiej stolicy odbyło się ich co najmniej 11, a w innych miastach ponad 40. Brało w nich udział od kilkuset do kilku tysięcy osób.
Jeden z londyńskich protestów - z udziałem kilkuset osób - odbył się przed poselskim biurem lidera opozycyjnej Partii Pracy Keira Starmera, co miało związek z tym, że wbrew stanowisku sporej części własnych posłów i wyborców - odmawia on poparcia wezwań do zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Demonstracje przebiegły raczej spokojnie, natomiast z kilku dworców kolejowych policja musiała usuwać siłą osoby, które prowadziły tam siedzące protesty. Takie protesty odbyły się m.in. na londyńskich dworcach Waterloo i Bridge oraz w Manchesterze i w Leeds. Z kolei w Birmingham grupa manifestantów weszła do znajdującego się w centrum miasta centrum handlowego Bullring, gdzie wykrzykiwała propalestyńskie hasła.
„Niemcy finansują, Izrael bombarduje”
Z kolei w Berlinie demonstracja przeszła wczoraj po południu z Invalidenpark w pobliżu głównego dworca kolejowego w Berlinie w kierunku placu Grosser Stern w dzielnicy Tiergarten. Według szacunków reportera stacji rbb szło w niej udział około 5 tysięcy osób, a policja mówiła o około 4 tys. Demonstranci nieśli palestyńskie flagi.
„Wolność dla Gazy”, „Wolność dla Palestyny” - to tylko niektóre z haseł niesionych na transparentach. Nie zabrakło także okrzyków takich, jak „Niemcy finansują, Izrael bombarduje”, „Stop ludobójstwu” i „Niemieckie media kłamią, nie pozwólcie im się oszukiwać”
— relacjonuje portal rbb24.
Na jednym z plakatów widniał napis: „Jerozolima jest stolicą Palestyny”.
Pokojowy marsz
Policja z wyprzedzeniem określiła warunki, które zostały odczytane przez lidera demonstracji. Między innymi nie wolno było palić flag ani innych przedmiotów. Zabronione były również wszelkie wezwania do przemocy - w szczególności wezwania do przemocy wobec Izraelczyków lub do zniszczenia państwa Izrael.
Chcemy pokojowo żyć razem z Żydami
— ogłosił organizator z głośnika. Pojawiło się również oświadczenie: „Nie jesteśmy zwolennikami organizacji terrorystycznych i nie popieramy morderstw w Izraelu” - informuje rbb24.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/671301-propalestynskie-demonstracje-w-wlk-brytanii-i-niemczech