Jak zauważyło już kilku komentatorów, sprawa centralizacji Unii Europejskiej odbywa się bez większego echa w mediach w Europie.
W mojej ojczyźnie Chorwacji praktycznie żadne z mediów głównego nurtu nie relacjonowało wiadomość o raporcie Komisji Konstytucyjnej Parlamentu Europejskiego oraz jej propozycjach głębokich reform UE.
Sytuacja się zmieniła po tym jak napisałem na ten temat tekst na swoim chorwackim blogu. Opowiedziałem w nim o reformach, zaproponowanych przez Komisję oraz o ich zagrożeniach dla suwerenności średnich i małych narodów Unii Europejskiej.
W reakcji na to wypowiedział się chorwacki konserwatywny publicysta Ivica Šola, w swoim felietonie.
Šola od dawna komentuje stosunki Niemiec z Unią Europejską. Kilka lat temu napisał tekst, w którym stwierdził, że Berlin chce uczynić z Unii „czwartą rzeszę”. Ta sama teza pojawiła się później w polskim obozie patriotycznym.
Jeśli przez lata uczono was i jeśli nadal wierzycie, że założycielami powojennej zjednoczonej Europy są chadecy, Adenauer i Schuman, to całe życie byliście w błędzie. Prawdziwi założyciele Europy i inspiratorzy tego projektu to w rzeczywistości komuniści, a dokładniej trockista Altiero Spinelli i jego towarzysz Ernesto Rossi
— rozpoczyna w ironicznym tonie swój nowy tekst Šola.
Šola zgadza się z moją tezą, że Komisja Parlamentu Europejskiego zaproponowała reformy mające na celu utworzenie „europejskiego superpaństwa”, które nieodwołalnie zniosą suwerenność państw narodowych.
W dalszej części swojego artykułu publicysta zajmuje się ideologicznymi korzeniami wspomnianego raportu.
Raport opiera się na marksistowskiej wizji zjednoczonej Europy, którą napisał wspomniany trockista Altiero Spinelli w 1941 r., kiedy był więziony przez Mussoliniego na wyspie Ventotene. Zawarta jest w nim wizja Europy jako superpaństwa, z własną armią, co sugeruje i raport. Spinelli, podobnie jak kiedyś komuniści, dzieli Europę na siły postępowe i reakcyjne. Siłami reakcyjnymi i największym zagrożeniem dla Europy federalnej, za którą opowiada się włoski trockista, są suwerenne państwa narodowe i Kościół katolicki. Uczucie patriotyczne interpretuje jako niebezpiecznie źródło nowych wojen. Jako lekarstwo proponuje ponadnarodowy totalitaryzm, federalną UE. Dżumę by leczył cholerą
— kontynuuje Šola.
Chorwacki publicysta określa manifest jako głupi i niebezpieczny. Ale potem wyjaśnia, że plan Spinellego już dawno stał się źródłem pomysłów na temat zjednoczonej Europy. Šola pisze o „Białej księdze w sprawie przyszłości Europy” z 2017 r., która bezpośrednio odnosi się do Spinellego.
A teraz ten raport PE, o którym pisze Andrijanić na swoim blogu, ponownie odwołuje się do Spinellego i jego Manifestu. Nic dziwnego, ponieważ kluczową osobą w tym dokumencie jest Belg Guy Verhofstadt, który od lat wspiera federalizację Europy. Pozostali w składzie to Niemcy, od czego wielu osobom jeżą się włosy na głowie. Wśród nich jest i Helmut Scholz, były komunista z NRD, a dziś członek niemieckiej lewicy, znany przeciwnik NATO i ogólnie wpływów USA w Europie. Projekt europejski coraz bardziej przypomina gotowanie żab przez utworzenie superpaństwa kosztem państw narodowych, które należy pozbawić władzy w nowej „międzynarodowości”
— kontynuuje chorwacki publicysta a następnie podsumowuje:
UE kształtuje się od początku, powoli, ale pewnie, jak ZSRR w XXI wieku, jak „wieczny komunizm”. To rewolucja, która trwa do dziś, tyle że w nowej, GMO formie.
Po jego tekście Slobodna Dalmacija, gazeta dla której pisze Šola, opublikowała duży artykuł o tym jakie zmiany proponuje Parlament Europejski. Mimo że do niedawna wydawało się, że temat ten pozostanie niezauważony przez chorwacką opinię publiczną, wkroczył on do chorwackiej przestrzeni publicznej i z pewnością będzie kontynuowany.
Czas pokaże, jakie Chorwaci zajmą stanowisko wobec nadchodzących reform w UE.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/670615-chorwacki-publicysta-ue-staje-sie-zsrr-xxi-wieku