Sześć ofiar śmiertelnych, kilka osób poszukiwanych, ogromne zniszczenia i szkody materialne - to najnowszy bilans powodzi w Toskanii. Poważne szkody zanotowano w mieście Prato, które jest największym ośrodkiem przemysłu włókienniczego w Europie. „W kilka godzin spadło 155 milimetrów deszczu; to nie zdarzyło się od co najmniej dwóch wieków” - powiedział burmistrz tego miasta Matteo Biffoni. Holenderski instytut meteorologiczny (KMNI) utrzymał dziś żółty kolor zagrożenia w prowincjach Holandia Południowa i Północna.
Nikt nie spodziewał się zjawiska o takiej sile
Burmistrz Prato, który wizytował dziś zniszczone tereny, podkreślił, że władze miasta były przygotowane na uderzenie fali niepogody, ale - jak zastrzegł - nikt nie spodziewał się zjawiska o takiej sile.
Zaapelował do mieszkańców, by jeśli nie muszą, nie wychodzili z domów. Ostrzegł zarazem, że prognozowane jest pogorszenie sytuacji meteorologicznej.
W rejonie Prato zniszczonych jest kilkaset domów, w tym budynki fabryk i zakładów tekstylnych.
Burmistrz pobliskiej, zalanej miejscowości Montemurlo, Simone Calamai, wezwał na pomoc wojsko.
Apel do mieszkańców Rzymu
Gwałtowne ulewy i huraganowy wiatr, przyniesione przez szalejący w Europie orkan Ciaran, zanotowano też w innych włoskich regionach.
Bardzo trudna sytuacja była w nocy z czwartku na piątek w Rzymie, gdzie wiatr przewrócił dziesiątki drzew.
Stołeczna Obrona Cywilna zaapelowała do mieszkańców, by unikali parków i otwartych przestrzeni.
W Cremonie w Lombardii poziom rzeki Pad wzrósł o trzy metry.
Sytuacja w Holandii
Najgorsze mamy już za sobą
— napisał po nocy z czwartku na piątek portal RTL Nieuws. Wczorajsza burza spowodowała śmierć 59-letniego mężczyzny przywalonego drzewem w Venray na południu kraju. Media społecznościowe obiegło nagranie z kamery monitoringu miejskiego, pokazujące jak drzewo upada na przechodnia. Okazało się, że kobieta przeżyła, jednak trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami.
Z powodu burzy sparaliżowany został ruch lotniczy w części Niderlandów. Przede wszystkim ucierpieli pasażerowie stołecznego portu lotniczego Schiphol w Amsterdamie. Odwołano setki lotów, a linia lotnicza KLM zdecydowała się anulować wszystkie popołudniowe połączenia. Podobnie zresztą jak linia Transavia, która odwołała swoje loty z lotniska w Rotterdamie.
Dziś sytuacja wróciła do normy. Wprawdzie na lotnisku w stolicy kraju zapanował rano chaos, ale było to spowodowane godzinnym brakiem prądu w jednym z terminali. Holenderskie koleje (NS) poinformowały, że większość pozrywanych linii nawietrznych została już naprawiona i pociągi kursują bez większych opóźnień.
Ze względu na to, że w piątek nadal mają miejsce obwite opady deszczu i istnieje zagrożenie lokalnymi powodziami i podtopieniami KNMI utrzymał żółty kolor zagrożenia w prowincjach Holandia Południowa i Północna. W piątek rano z powodu powodzi w okolicach Rotterdamu zamkniętych zostało kilka pasów autostrady A20.
Przez pewien czas zamknięte były także dwa pasy ruchu na autostradzie A12 z Hagi do Utrechtu.
Jak podaje KMNI w najbliższych dniach nadal będą występować obfite opady na terenie większości kraju.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/669342-ciaran-we-wloszech-i-holandii-smiertelne-i-ogromne-szkody