Trwa 608. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Wtorek, 24 października 2023 r.
16:52. Parlamentarzyści Platformy Krymskiej chcą dalszych sankcji i presji na Rosję za jej inwazję na Ukrainę
Parlamentarzyści z ponad 40 państw uczestniczących w Platformie Krymskiej wezwali we wtorek na szczycie w Pradze do natychmiastowego i bezwarunkowego wycofania wszystkich wojsk rosyjskich z Ukrainy. Opowiedzieli się też za dalszymi sankcjami i utrzymywaniem międzynarodowej presji na Rosję..
W przyjętej deklaracji uczestnicy szczytu zażądali od Rosji natychmiastowego, całkowitego i bezwarunkowego wycofania wszystkich sił zbrojnych z całego terytorium Ukrainy, w tym z okupowanego od 2014 roku Krymu.
Opowiedziano się także za wdrożeniem międzynarodowego śledztwa zmierzającego do wyjaśnienia zbrodni wojennych. Parlamenty zrzeszone w Platformie zapowiadają, że dostarczą Ukrainie potrzebną pomoc w osiągnięciu członkostwa w UE i wzywają instytucje unijne do rozpoczęcia negocjacji z Ukrainą przed końcem bieżącego roku.
Przez wideo z Kijowa z uczestnikami szczytu w Pradze połączył się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który powiedział, że Rosja początkowo wierzyła, że będzie w stanie bezkarnie zaatakować Ukrainę, ale te iluzje zostały zniweczone. Jego zdaniem społeczność międzynarodowa musi skupić się na zapobieganiu obchodzenia antyrosyjskich sankcji, a także wezwał do dostarczania broni i amunicji.
Bez względu na to, jak straszne i beznadziejne wydają nam się okoliczności, w każdej sytuacji musimy bronić życia i przyszłości narodu. Im więcej narodów pójdzie z nami, tym szybciej możemy położyć kres agresji Rosji
— powiedział Zełenski i dodał, że Kijów stara się odzyskać pełną kontrolę nad Półwyspem Krymskim. „To jeszcze nie nastąpiło, ale z pewnością nastąpi” - dodał.
Platforma Krymska została utworzona latem 2021 r. z inicjatywy prezydenta Ukrainy i ma służyć jako forum koordynacyjne i konsultacyjne dla przedstawicieli rządów, parlamentów i ekspertów. Jednym z jej celów jest koordynacja działań prowadzących do odzyskania przez Ukrainę integralności terytorialnej. Pierwsze posiedzenie szczytu parlamentarnego odbyło się w październiku 2022 roku w stolicy Chorwacji Zagrzebiu.
15:30. W położonej na linii frontu Awdijiwce pozostało około tysiąca cywilów
W Awdijiwce w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, gdzie toczą się ciężkie walki, pozostało około tysiąca mieszkańców - poinformowała we wtorek wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Wezwała cywilów, by ewakuowali się z miasta - podała agencja Ukrinform.
Wicepremier powiedziała na antenie ukraińskiej telewizji publicznej, że według danych władz regionalnych wśród cywilów pozostających w Adwijiwce nie ma dzieci. Wezwała mieszkańców, by ze względu na własne bezpieczeństwo opuścili miasto.
Szef MSW Ukrainy Ihor Kłymenko poinformował we wtorek, że policjanci z oddziału ewakuacyjnego znanego jako Białe Anioły wywieźli z Awdijiwki siedmioro mieszkańców. Ocenił, że z powodu zaostrzającej się sytuacji coraz więcej ludzi chce opuścić Awdijiwkę i okoliczne wsie.
Pozostawanie tu jest śmiertelnie niebezpieczne, bo rakiety rosyjskie codziennie niszczą domy, grzebiąc cywilów pod gruzami
— napisał Kłymenko w komunikacie na serwisie Telegram.
W Awdijiwce toczą się obecnie najcięższe walki w trwającej wojnie rozpoczętej przez Rosję w lutym 2022 roku. Siły agresora, próbując okrążyć to miasto, nieustannie je ostrzeliwują.
14:50. Premier Ukrainy: w 2024 roku będziemy potrzebować 42 mld euro wsparcia budżetowego
„Ukraina będzie potrzebować w 2024 roku wsparcia finansowego od partnerów międzynarodowych w wysokości około 42 mld euro, by pokryć deficyt budżetowy” - poinformował we wtorek premier Denys Szmyhal podczas ukraińsko-niemieckiego forum gospodarczego w Berlinie.
Szmyhal wyjaśnił, że cały zwykły budżet kraju przeznaczony jest na potrzeby obronne, dlatego Ukraina potrzebuje pomocy międzynarodowej na pokrycie wydatków socjalnych i na cele humanitarne.
Mamy nadzieję, że wojna zakończy się jak najszybciej. Nie my ją zaczęliśmy, Rosja może ją przerwać w każdej chwili
— powiedział premier.
Jak ocenił, w perspektywie średnioterminowej wsparcie międzynarodowe pomogłoby Ukrainie przejąć na własne barki większą część wydatków budżetowych.
Szmyhal mówił 11 października, że deficyt budżetowy Ukrainy w tym roku wyniesie ok. 20 proc. PKB, a w roku przyszłym 21 proc. Według ocen z maja w tym roku deficyt ten wyniesie około 38 mld USD. W ubiegłym roku Ukraina otrzymała 32,14 mld USD pomocy zagranicznej na cele budżetowe.
14:10. Rosyjskie media: Dwaj zabójcy wyszli na wolność po powrocie z wojny przeciwko Ukrainie
„W obwodzie nowosybirskim w Rosji na wolność wyszli dwaj mężczyźni, którzy w 2019 roku zamordowali kobietę i otrzymali wysokie wyroki, a po inwazji na Ukrainę zaciągnęli się do Grupy Wagnera i pojechali na front” - podało we wtorek Radio Swoboda.
Jak przekazał mąż zamordowanej kobiety, po tym jak zostali ranni na froncie, Stanisław Biełousow i Dmitrij Fursow otrzymali wypłaty finansowe i wyszli na wolność.
Gdy krewna zabitej próbowała dowiedzieć się, na jakiej podstawie mordercy są na wolności, powiedziano jej, że „teraz jest specjalna operacja wojskowa (jak Rosja nazywa inwazję na Ukrainę - PAP) i wszystko jest zgodne z prawem”.
Kreml zwrócił się do mediów, by nie publikowały informacji o przestępstwach popełnianych przez byłych uczestników inwazji na Ukrainę, w tym przez ułaskawionych więźniów - podał we wtorek niezależny portal Meduza.
Portal przypomina, że dotąd media prokremlowskie i regionalne nie ukrywały takich przypadków, bo wiadomości o przestępstwach i wojnie zawsze są poczytne. W październiku opisano np. historię z obwodu rostowskiego, gdzie były wagnerowiec po powrocie z frontu zamordował dla pieniędzy swą krewną, starszą kobietę poruszającą się na wózku inwalidzkim.
Meduza zauważa przy tym, że największy rosyjski tabloid, prokremlowska „Komsomolskaja Prawda” oraz inny wysokonakładowy dziennik „Moskowskij Komsomolec” jeszcze przed zaleceniami z Kremla pomijały informacje o przestępstwach popełnianych przez byłych wojskowych po powrocie z frontu.
12:05. Prezydent Zełenski: Flota rosyjska stopniowo wycofuje się z Krymu, ale dosięgniemy ją wszędzie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił we wtorek, że rosyjska Flota Czarnomorska „stopniowo ucieka z Krymu”. Komentując plany utworzenia nowej rosyjskiej bazy morskiej w Abchazji - separatystycznym regionie Gruzji - zapewnił: „dosięgniemy ich wszędzie”.
Zełenski mówił o tym w wystąpieniu przez łącze wideo na spotkaniu parlamentarnym Platformy Krymskiej, w którym uczestniczą w Pradze przedstawiciele 40 państw - podała agencja Ukrinform.
Kontrola rosyjska nad Morzem Czarnym i obecność floty okupanta tworzyły iluzję, że dominacja Rosji nad Morzem Czarnym jest jakby czymś nie do pokonania. Dodatkowo, z powodu świadomego zaludniania Krymu tysiącami obywateli rosyjskich i masowych represji ze strony okupanta (…) mogło powstać wrażenie, że Krym jakoby został podbity. Teraz te iluzje się rozwiewają
— powiedział Zełenski.
Zapewnił, że dzięki działaniom armii ukraińskiej rosyjska Flota Czarnomorska nie może już operować w zachodniej części Morza Czarnego i stopniowo „ucieka z Krymu”.
Niedawno przywódca rosyjski był zmuszony wspomnieć o stworzeniu nowej bazy Floty Czarnomorskiej - a ściślej mówiąc, jej pozostałości - na okupowanym terytorium Gruzji (…), jak najdalej od rakiet i dronów ukraińskich
— wskazał Zełenski. Dodał następnie: „jednak my dosięgniemy ich wszędzie”.
Zapewnił, że na Krymie żadna baza rosyjska ani też żadna trasa logistyczna nie jest już bezpieczna. Ukraina na razie nie zyskała „pełnej kontroli ogniowej nad Krymem i przylegającymi akwenami, ale i do tego dojdzie - to jest kwestia czasu” - powiedział prezydent.
11:48. Minister rolnictwa Ukrainy: Eksport zboża nadal niewystarczający
Ukraina we wrześniu br. wyeksportowała 3,6 mln ton produkcji rolnej, głównie przez porty na Dunaju, ale nie jest to wystarczające, bo sektor rolniczy potrzebuje eksportu na poziomie 6 mln ton miesięcznie - powiedział minister rolnictwa Ukrainy Mykoła Solski na spotkaniu z ministrami z UE.
Powinniśmy eksportować około 6 mln ton miesięcznie, by utrzymać nasze rolnictwo jako kluczową gałąź gospodarki
— powiedział Solski podczas posiedzenia rady ds. rolnictwa (która zrzesza ministrów z krajów UE) w Luksemburgu 23 października.
Agencja Interfax-Ukraina opublikowała we wtorek komunikat z jego wystąpienia. Minister poinformował, że ogółem we wrześniu br. eksport produkcji rolnej sięgnął 3,6 mln ton, i podkreślił, że nie wystarcza to do wywiezienia całej produkcji przeznaczonej na eksport. Do osiągnięcia wskaźnika 6 mln ton niezbędne jest „przywrócenie pełnowartościowej pracy portów głębokowodnych w aglomeracji Odessy” - ocenił.
Nasza produkcja eksportowana jest teraz głównie przez Dunaj, poprzez Rumunię. Jesteśmy szczerze wdzięczni kolegom rumuńskim na zrozumienie, wsparcie i współpracę”
— mówił Solski. Według podanych przez niego liczb przez porty na Dunaju wysłano 2,4 mln ton produkcji rolnej w sierpniu br. i nieco mniej - 2,3 mln ton - we wrześniu br.
Przez Morze Czarne, poprzez tzw. korytarz humanitarny, działający od sierpnia br., do tej pory zdołano wysłać około 700 tys. ton zboża, głównie do krajów europejskich i afrykańskich
— poinformował minister.
Od czasu uruchomienia korytarza wpłynęło tą trasą do portów ukraińskich 38 statków, a wypłynęło ponad 30, z tym że nie wszystkie z nich przewoziły zboże
— wyjaśnił.
Tymczasowy korytarz humanitarny, biegnący wzdłuż zachodnich wybrzeży Morza Czarnego, został utworzony przez Ukrainę po wycofaniu się Rosji w lipcu br. z tzw. umowy zbożowej, na mocy której mimo wojny kontynuowany był eksport żywności z Ukrainy droga morską. Tymczasowy korytarz nie dorównuje poprzedniej trasie ani pod względem wielkości, ani też pod względem bezpieczeństwa.
W połowie lipca br. Kreml wycofując się z umowy zbożowej, wprowadził de facto blokadę portów Ukrainy. Umowa, zawarta pod auspicjami ONZ, gwarantowała bezpieczny eksport zboża i nawozów z Ukrainy przez Morze Czarne i umożliwiła eksport ponad 32 mln ton kukurydzy, pszenicy i innych zbóż w okresie od lipca 2022 roku.
10:04. Niezależne rosyjskie media o stratach w Berdiańsku i Ługańsku
Straty poniesione przez Rosję w nocy z 16 na 17 października, gdy ukraińska armia zniszczyła przy pomocy pocisków ATACMS co najmniej dziewięć śmigłowców Ka-52 i Mi-8 na lotniskach w okupowanych Berdiańsku i Ługańsku, były największą pojedynczą klęską rosyjskiego lotnictwa od czasów II wojny światowej - zauważył niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit’.
Autorzy blogu Oryx, dokumentującego straty Kremla w wojnie z Ukrainą, zaznaczyli, że ich szacunki dotyczące skutków ataku na Berdiańsk i Ługańsk są bardzo ostrożne. Jak podkreślono, oprócz zniszczonych śmigłowców kolejnych osiem Ka-52 i siedem Mi-8 zostało uszkodzonych. Wielu z tych maszyn prawdopodobnie nie da się już naprawić.
Amunicja kasetowa przenoszona przez pociski ATACMS, którą otrzymała ukraińska armia, okazała się bardzo skuteczną bronią przeciwko (rosyjskim) śmigłowcom (stacjonującym) na lotniskach. Ta amunicja nie może całkowicie zniszczyć tych maszyn, lecz może je w wielu miejscach podziurawić. Sprzęt, formalnie zaklasyfikowany jako uszkodzony, będzie długo remontowany. Będzie to też bardzo kosztowne
Poprzednim największym ukraińskim atakiem na pozycje wrogiego lotnictwa było uderzenie na lotnisko wojskowe Saki na okupowanym Krymie, przeprowadzone w sierpniu 2022 roku. W kilku eksplozjach zniszczono wówczas siedem bombowców Su-24 i samolotów wielozadaniowych Su-30
— przypomniał Możem Objasnit’.
Opozycyjni dziennikarze dodali, że wartość dziewięciu helikopterów straconych przez Rosję w Berdiańsku i Ługańsku można wycenić co najmniej 6,5 mld rubli, czyli około 290 mln zł.
W lipcu br. wywiad brytyjski szacował, że Rosja prawdopodobnie straciła od początku inwazji na Ukrainę około 40 śmigłowców szturmowych Ka-52 (Aligator). Według informacji z października 2022 roku rosyjska flota Ka-52 liczyła 90 sztuk. Wartość jednej takiej maszyny to około 16 mln dolarów.
Wielozadaniowe śmigłowce transportowe Mi-8, oparte na konstrukcji sowieckiej z lat 60. XX wieku, to helikoptery masowego użytku o uniwersalnym zastosowaniu. Opracowano kilkadziesiąt wersji tych maszyn (m.in. szturmowe, pasażerskie, arktyczne). Rosja sprzedawała wiele Mi-8 m.in. do Indii i Chin.
ATACMS to wystrzeliwane z wyrzutni HIMARS i M270 MLRS amerykańskie rakiety balistyczne o zasięgu do 300 km. Ukraina otrzymała starszą wersję pocisków o zasięgu 165 km, zawierającą subamunicję kasetową.
10:03. Rosjanie nasilili bombardowania w obwodzie chersońskim. 2 osoby zginęły
Dwie osoby zginęły w ciągu minionej doby w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, a 14 zostało rannych - poinformowały we wtorek władze lokalne. Armia ukraińska ocenia, że Rosjanie zrzucają ostatnio nawet do sześciu bomb lotniczych na niektóre wsie tego regionu.
Szef obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin poinformował na Telegramie, że w ostrzałach zginęły w ciągu minionej doby dwie osoby, a 14 zostało rannych. Wśród rannych jest jedno dziecko.
Rosjanie ostrzeliwali rejony mieszkalne z artylerii, czołgów, samolotów i dronów. Celem ataków był też obiekt infrastruktury krytycznej i zakłady przemysłowe w Berysławiu, a także teren parku w Chersoniu.
Samoloty rosyjskie zrzucają na Chersońszczyźnie nawet do sześciu kierowanych bomb lotniczych na jedną wieś - powiedziała rzeczniczka sił ukraińskich na południu kraju Natalia Humeniuk, cytowana przez portal Ukrinform. Jak wyjaśniła, po kilka bomb - od dwóch do sześciu - spada na wsie w rejonie (powiecie) berysławskim. „To potężny efekt - (chodzi o) równowartość 500 kg trotylu” - opisywała. Dodała, że „wróg stosuje również amunicję zapalającą, którą również kieruje na domy mieszkalne; rezultatem są duże pożary”.
W związku z intensywnymi ostrzałami w wielu miejscowościach zorganizowano ewakuację ludności cywilnej - poinformowała Humeniuk. Dzień wcześniej władze ukraińskie zapowiedziały przymusową ewakuację ponad 800 dzieci z rejonów: berysławskiego, kachowskiego i chersońskiego.
O wzmożonych atakach na wsie na Chersońszczyźnie Humeniuk informowała też w miniony weekend, szacując, że w ciągu 24 godzin Rosjanie zrzucili w tym regionie rekordową liczbę 36 kierowanych bomb lotniczych.
05:20. Niezależne media: Moskwa rozpoczęła rekrutację kobiet na wojnę z Ukrainą
Rosyjskie ministerstwo obrony rozpoczęło rekrutację kobiet na wojnę na Ukrainie w charakterze snajperów i operatorów dronów – poinformował w poniedziałek niezależny od Kremla rosyjski portal Meduza.
Według Meduzy prywatna firma wojskowa Redut, kontrolowana przez ministerstwo obrony Rosji, ogłosiła nabór kobiet do specjalizacji bojowych w batalionie ochotniczym Borz, który miał zostać wysłany na wojnę na Ukrainie. Portal opisuje to na podstawie ogłoszeń werbunkowych na rosyjskiej stronie VKontakte.
Najemniczkom oferowany jest sześciomiesięczny kontrakt z pensją zaczynającą się od 220 tysięcy rubli (niecałe 10 000 zł). Jeżeli kandydatki nie mają umiejętności posługiwania się bronią, zapewnia im się miesiąc przygotowań i szkolenia w Doniecku.
04:10. Szef MSZ: za pieniądze przeznaczone na wojnę Rosja mogłaby zbudować 17 000 szkół lub 1300 szpitali
Za pieniądze, które Rosja wydała już na wojnę na pełną skalę z Ukrainą, można by zbudować około 17 000 szkół lub 1300 szpitali - napisał w poniedziałek minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba na platformie X.
Szef MSZ przytoczył dane „Forbes Ukraina”, z których wynika, że Rosja wydała na wojnę z Ukrainą od lutego 2022 r. do sierpnia 2023 r. ok. 167 mld dolarów, co obejmuje bezpośrednie koszty wojny i utraconą broń. Jednocześnie co tydzień umierają tysiące Rosjan, ale „ich życie jest dla Kremla bezwartościowe” – podkreślił Kułeba.
Za te pieniądze Moskwa mogłaby wybudować w całej Rosji prawie 24 000 przedszkoli, ponad 4500 domów położniczych, około 17 000 szkół lub około 1300 szpitali lub odnowić 20 proc. wszystkich dróg w Rosji z twardą nawierzchnią. Zamiast tego rosyjscy zbrodniarze wojenni zbombardowali ukraińskie przedszkola, domy położnicze, szkoły i szpitale, niszcząc łącznie prawie 120 000 budynków cywilnych
— napisał szef ukraińskiej dyplomacji.
Kułeba ponownie podkreślił, że Putin i inni rosyjscy „przestępcy” powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za swoje zbrodnie.
Muszą wynieść się z Ukrainy i skupić się na rozwiązywaniu problemów własnego narodu, a nie przynosić śmierć i zniszczenie innym narodom
— stwierdził.
03:50. Rosja skoncentrowała na terytorium ukraińskim ponad 400 000 żołnierzy
Według ukraińskiego wywiadu Rosja skoncentrowała na terytorium Ukrainy ponad 400 000 żołnierzy - podał w poniedziałek portal Ukraińska Prawda, cytując przedstawiciela Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) Andrija Usowa.
Te siły są wystarczające do oddzielnych działań na oddzielnych obszarach frontu. A liczba okupantów na Ukrainie na terytoriach czasowo okupowanych, jak przypominamy, to ponad 400 tysięcy rosyjskich żołnierzy
— powiedział Usow.
Według niego na terytorium Ukrainy znajduje się duża ilość broni armii rosyjskiej. Usow dodał, że w Rosji mobilizacja trwała przez całe lato.
Nie ma mowy o powtórzeniu scenariusza z lutego 2022 r. Ale w niektórych obszarach tak, wróg będzie nadal próbował prowadzić oddzielne operacje ofensywne
— podsumował przedstawiciel ukraińskiego wywiadu.
01:40. Pentagon: Jesteśmy w stanie udzielić pomocy zarówno Izraelowi, jak i Ukrainie
Potrzeby obronne Ukrainy i Izraela niewiele mają ze sobą wspólnego, dlatego Stany Zjednoczone są gotowe udzielić pomocy obu krajom jednocześnie - powiedział w poniedziałek rzecznik Pentagonu Patrick Ryder.
Będziemy mogli wesprzeć Izrael w zaspokajaniu jego potrzeb. Będziemy w stanie wesprzeć Ukrainę w jej potrzebach
— powiedział Ryder.
Zauważył, że sytuacja na polu walki w obu krajach jest odmienna i w rzeczywistości nie ma wielu kwestii, które by się pokrywały. Z wyjątkiem, zdaniem Rydera, pocisków kalibru 155 mm.
Tak, pociski 155 mm to sprawa wspólna dla obu krajów. Ale ogólnie rzecz biorąc, jest to tylko jeden mały wspólny obszar. I obecnie nie sądzimy, że będzie problem z zapewnieniem tego obu krajom
— powiedział.
Według niego Stany Zjednoczone, a także kraje sojusznicze i partnerskie zwiększają produkcję pocisków tego kalibru.
Mamy zatem pewność, że w końcu będziemy w stanie sprostać tym potrzebom
— podsumował rzecznik Pentagonu.
W czwartek portal Axios podał, że USA planują przekazać Izraelowi dziesiątki tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej ze swoich składów w Izraelu, które pierwotnie miały trafić na Ukrainę. Chodzi o amunicję kalibru 155 mm z magazynów sił USA w Izraelu, z której dotąd czerpano zasoby na pomoc armii ukraińskiej.
00:05. Przymusowa ewakuacja ponad 1000 dzieci z obwodów chersońskiego i donieckiego
Ze względów bezpieczeństwa podjęliśmy decyzję o przymusowej ewakuacji ponad 1000 dzieci z obwodów chersońskiego i donieckiego - poinformowało ukraińskie ministerstwo ds. reintegracji terenów tymczasowo okupowanych.
Według ministerstwa około 250 dzieci zostanie ewakuowanych z ośmiu miejscowości w rejonach (powiatach) bachmuckim i pokrowskim w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, gdzie sytuacja jest krytyczna ze względu na rosyjskie ataki.
Dzieci zostaną umieszczone w ośrodku, gdzie będą mogły odpocząć i otrzymać kompleksowe wsparcie, a potem będą przewiezione do położonego w północnej części Ukrainy obwodu żytomierskiego. Tam otrzymają bezpłatne schronienie, świadczenia socjalne, pomoc humanitarną i wsparcie psychologiczne. Dzieci wyjadą z jednym z rodziców lub przedstawicielem prawnym.
Podobną decyzję podjęto w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy. Tam zatwierdzono przymusową ewakuację 802 dzieci z 23 miejscowości z rejonów (powiatów) berysławskiego, kachowskiego i chersońskiego. Dzieci znajdą schronienie w obwodach chmielnickim, mikołajowskim, odeskim, lwowskim i iwano-frankowskim.
Wicepremier i minister ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych Iryna Wereszczuk wyraziła wdzięczność wszystkim zaangażowanym w ewakuację dzieci z niebezpiecznych obszarów. Wezwała również organizacje międzynarodowe do pomocy w dostarczeniu pojazdów niezbędnych do ewakuacji.
00:00 Brak porozumienia w sprawie zwiększenia funduszu na dozbrajanie Ukrainy
Ministrowie spraw zagranicznych krajów UE nie porozumieli się w poniedziałek w Luksemburga w sprawie zwiększenia funduszu na dozbrajanie Ukrainy o kolejne 500 mln euro do ponad 4 mld euro.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że powodem tego jest sprzeciw Węgier, a decyzja wymaga jednomyślności.
Minister spraw zagranicznych RP Zbigniew Rau powiedział dziennikarzom, że niedawne spotkanie w Chinach premiera Węgier Viktora Orbana z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem komentowano z sarkazmem.
Padło takie określenie dosadne: czy nadal jesteśmy w tej samej Unii, jeśli czyjś premier wita się z agresorem
— powiedział Rau.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że powodem weta Węgier jest domaganie się przez rząd Orbana gwarancji, iż węgierski bank OTP będzie na stałe wykreślony z list sankcyjnych.
red./wPolityce.pl/PAP/X/FB/media
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/667978-relacja-608-dzien-wojny-ewakuacja-ponad-1000-dzieci