W ostatnich dniach w wielu miastach na Zachodzie, m.in. w Nowym Jorku, Chicago, Londynie czy Barcelonie, odbyły się marsze poparcia dla Palestyńczyków. Oprócz arabskich muzułmanów uczestniczyli w nich głównie działacze i sympatycy organizacji określających się jako antyfaszystowskie, antyrasistowskie, ekologiczne czy LGBTQ+.
Zdziwienie może budzić zwłaszcza udział w tych wiecach przedstawicieli środowisk gejowskich i transgenderowych, czego widocznym znakiem była obecność licznych tęczowych flag wśród manifestantów. Dlaczego może budzić to zdziwienie? Wystarczy przypomnieć kilka faktów.
Kraj przyjazny gejom?
W 2016 roku naczelne dowództwo Hamasu odkryło, że jeden z przywódców tej formacji, Mahmud Ishtiwi, jest homoseksualistą. Został aresztowany i przez kilka dni był przez swoich towarzyszy torturowany (np. podwieszany godzinami pod sufitem celi i chłostany kijami), a następnie rozstrzelano go.
W sierpniu 2019 roku władze Autonomii Palestyńskiej wydały zakaz spotykania się grup LGBT na Zachodnim Brzegu Jordanu, uznając, że są one „szkodliwe dla wyższych wartości i ideałów społeczeństwa palestyńskiego”.
W październiku 2022 roku w Hebronie na Zachodnim Brzegu zamordowany został z powodu swej orientacji seksualnej 25-letni palestyński gej Ahmed Abu Marhia. Młodzieniec ubiegał się o azyl w Kanadzie, ponieważ czuł się w Autonomii Palestyńskiej śmiertelnie zagrożony, jednak nie zdążył wyjechać za ocean. Jego rodak, który go zabił, nie tylko obciął homoseksualiście głowę, lecz także sfilmował egzekucję na żywo, a następnie umieścił jej nagranie w internecie, chwaląc się swoim czynem.
Sprzedawcy sznurów
Generalnie islam – w porównaniu z chrześcijaństwem – jest nastawiony do homoseksualistów w sposób nieprzejednanie wrogi, zaś kary więzienia dla gejów, a nawet ich egzekucje w krajach muzułmańskich nie należą do rzadkości. Mimo to środowiska spod znaku sześciobarwnej tęczy traktują Kościół jako swego wroga, zaś muzułmanów jak sojuszników.
Przywodzi to na myśl XVIII-wiecznych arystokratów francuskich, którzy przed rokiem 1789 udzielali w swych pałacach gościny oświeceniowym radykałom, konwersowali z nimi godzinami, przysłuchując się z przymrużeniem oka ich utopijnym planom, a nawet wspierali materialnie tych dziwnych, lecz w sumie sympatycznych idealistów. Później ich goście wywołali rewolucję, a czerepy życzliwych gospodarzy wpadały do koszów pełnych odciętych głów lub toczyły się niczym piłki po zakrwawionym bruku, gdy gilotyny na placach francuskich miast pracowały bez ustanku.
Jak to mówił Lenin? Sprzedadzą nam sznur, na którym ich powiesimy…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/666696-teczowe-flagi-w-cieniu-polksiezyca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.