W toczącej się szósty dzień wojny Izraela z palestyńskim Hamasem zginęło już co najmniej 1,3 tys. Izraelczyków, w tym - 220 żołnierzy izraelskich sił obronnych - podał dziś rano rzecznik izraelskiej armii. W Strefie Gazy zginęły już 1354 osoby, a ponad 6 tys. zostało rannych - powsiadomiły służby medyczne Strefy Gazy
CZYTAJ WIĘCEJ: Wojna na Bliskim Wschodzie - najnowsze doniesienia
Straty Izraela
Rannych zostało około 3,3 tys. osób, spośród których 28 jest w stanie krytycznym, a 350 w ciężkim
— podał portal I24.
Izraelska armia, która zmobilizowała do 360 tys. rezerwistów, szykuje się do oczekiwanej ofensywy lądowej, jednak - jak poinformowała agencja AP - decyzja o jej rozpoczęciu „nie została jeszcze podjęta”
— powiadomił rzecznik IDF, pułkownik Richard Hecht.
Armia niezmiennie zabezpiecza barierę między Izraelem, a Strefą Gazy, z której w sobotę wyszedł atak terrorystyczny palestyńskiego Hamasu.
Straty Palestyńczyków
Na skutek izraelskich ostrzałów odwetowych, przeprowadzanych od soboty przeciwko celom palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas, w Strefie Gazy zginęły już 1354 osoby, a ponad 6 tys. zostało rannych
— powiadomiły władze medyczne Strefy Gazy.
Wczoraj informowano o 1055 zabitych po stronie palestyńskiej.
W sobotę 7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło około 1,3 tys. Izraelczyków.
Izraelska armia, która zmobilizowała do 360 tys. rezerwistów, szykuje się do ofensywy lądowej, jednak decyzja o jej rozpoczęciu „nie została jeszcze podjęta
— powiadomił dziś rzecznik izraelskiej armii, pułkownik Richard Hecht.
Armia niezmiennie zabezpiecza barierę między Izraelem, a Strefą Gazy, z której 7 października rozpoczął się atak Hamasu.
Izraelskie naloty
51 Palestyńczyków zginęło, a 281 zostało rannych w nocnych nalotach prowadzonych przez Izrael na Strefę Gazy
— podało w nocy ze środy na czwartek ministerstwo zdrowia tego palestyńskiego terytorium.
Jak informował wcześniej w środę tamtejszy resort zdrowia, na skutek przeprowadzanych od soboty izraelskich ostrzałów odwetowych, w Strefie Gazy zginęło już ok. 1100 osób, a blisko 5,5 tys. zostało rannych.
Łączna liczba ofiar śmiertelnych po obu stronach konfliktu wynosi już ponad 2,2 tys.
Siły Obronne Izraela (IDF) podały, że w nocy ze środy na czwartek izraelskie lotnictwo przeprowadziło trzy fale uderzeń na cele Hamasu w Strefie Gazy
— poinformował portal I24.
Ataki były skierowane przeciwko komórce Hamasu „Nakba”, przeznaczonej do zadań specjalnych, jak „zasadzki, naloty, operacje sabotażowe, ostrzał przeciwczołgowy i rakietowy, ostrzał snajperski, działania w tunelach”. Uczestniczyła ona, w roli przywódczej, w sobotnim ataku na Izrael
— podały IDF w oświadczeniu.
Ponadto w nalocie zginął Muhammad Abu Shamla z formacji morskiej Hamasu
— przekazały izraelskie siły zbrojne.
Jego dom miał służyć jako magazyn sprzętu, przeznaczonego do przeprowadzania z morza operacji terrorystycznych przeciwko Izraelowi
— dodały.
Według BBC bombardowana była też sieć tuneli Hamasu w Strefie Gazy.
Resort zdrowia Strefy Gazy powiadomił, że w ostatnich atakach zginęło co najmniej 51 osób, a 281 zostało rannych.
Blokada Strefy gazy
Dopóki nie zostanie uwolnionych 150 porwanych przez palestyński Hamas i przetrzymywanych w Strefie Gazy izraelskich zakładników, nie będzie żadnych wyjątków w blokadzie tego terytorium
— napisał na swoim kanale społecznościowym izraelski minister energii Israel Katz w odpowiedzi na sugestie organizacji humanitarnych.
7 października Hamas zamordował kilkuset cywilów i uprowadził z Izraela około 150, w tym małe dzieci. Terroryści przetrzymują porwanych jako zakładników, grożąc im śmiercią.
Ludzkie nieszczęście spowodowane tą eskalacją jest odrażające i błagam strony o zmniejszenie cierpienia ludności cywilnej
— przekazał w oświadczeniu Fabrizio Carboni, dyrektor regionalny Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
Gdy Gaza traci zasilanie, szpitale nie mają prądu, co naraża noworodki w inkubatorach i starszych pacjentów wymagających tlenu. Staje dializa nerek. Szpitale mogą zamienić się w kostnice
— napisał Carboni.
Elektrownia w Strefie Gazy zużyła w środę cały swój zapas paliwa, a wobec blokady nie może go uzupełnić - przypomina agencja Reutera.
Jednak minister Katz powiedział, że nie będzie wyjątków.
Dopóki izraelscy zakładnicy nie wrócą do domów żaden wyłącznik elektryczny nie zostanie przełączony, żaden hydrant nie zostanie uruchomiony i nie wjedzie ani jedna ciężarówka z paliwem
— napisał Katz na swojej platformie społecznościowej.
Pomoc humanitarna za pomoc humanitarną. I nikt nie powinien prawić nam morałów
— dodał.
Uderzenie na Syrię
Syryjska telewizja państwowa poinformowała, że Izrael przeprowadził dziś ataki na lotniska w Damaszku i Aleppo. Jak pisze Reuters, władze izraelskie zazwyczaj nie komentują takich doniesień.
Lokalna stacja syryjska Sham podała, że pomimo obrony przeciwlotniczej, atak był celny i spowodował uszkodzenia na lotnisku w Aleppo. Nie podano żadnych informacji na temat skutków ataku na stołeczny port lotniczy.
Izraelskie władze zwykle nie komentują takich doniesień. Wiadomo, że Izrael od lat przeprowadza ataki na cele w Syrii, które uważa za powiązane z Iranem
— pisze agencja Reutera.
Obecne ataki odbyły się na dzień przed przybyciem do Syrii ministra spraw zagranicznych Iranu, Hosejna Amira Abdollahijana.
Sygnały ostrzegawcze
Przed atakiem palestyńskiego Hamasu na Izrael były sygnały ostrzegawcze ze źródeł wywiadowczych
— przyznał dziś rano rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF) kontradmirał Daniel Hagari, którego przytoczył portal Times of Israel.
Nie było jednoznacznego ostrzeżenia (o ataku). Ale w godzinach poprzedzających (napaść) były pewne oznaki ze Strefy Gazy, oparte o różne sygnały ze źródeł wywiadowczych
— powiedział Hagari.
Oficerowie wywiadu, do których dotarły te informacje, omawiali je 6 października wieczorem i mieli wrócić do tematu następnego dnia
— dodał rzecznik.
Będziemy to dokładnie badać
— zapowiedział kadm. Hagari.
Rzecznik sił zbrojnych Izraela poinformował również, że spośród terrorystów Hamasu, którzy uczestniczyli w ataku, do Strefy Gazy udało się wrócić grupom liczącym od jednego do dwóch tysięcy bojowników.
Śmierć Chińczyków
Trzech chińskich obywateli zginęło, dwóch uznawanych jest za zaginionych, a wielu odniosło obrażenia podczas ataku Hamasu w Izraelu w miniony weekend
— poinformował rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin.
Chiny będą koordynować wysiłki na rzecz leczenia rannych i wzywać władze do poszukiwania innych zaginionych osób
— powiedział Wang podczas regularnego briefingu prasowego, przekazując rodzinom ofiar i rannych wyrazy współczucia.
Wcześniej ambasada Chin w Tel Awiwie potwierdziła, że znana z nagrań opublikowanych w mediach społecznościowych młoda kobieta, uprowadzona motorem przez bojowników z terrorystycznej palestyńskiej organizacji Hamas, to Noa Argamani, urodzona w Pekinie 26-latka, której matką jest Chinka.
Została porwana przez bojowników Hamasu na festiwalu muzycznym w południowym Izraelu i przewieziona do Strefy Gazy
— podała ambasada.
Tożsamość zakładników
Potwierdziliśmy tożsamość 97 izraelskich zakładników, którzy zostali uprowadzeni 7 października przez palestyńskie ugrupowanie terrorystyczne Hamas, a następnie przewiezieni do Strefy Gazy
— poinformował dzisiaj rzecznik armii Izraela kontradmirał Daniel Hagari, cytowany przez agencję Reutera.
Armia przygotowuje się do kolejnego etapu wojny
— oznajmił kontradmirał Hagari.
Rzecznik powiadomił również, że od minionej soboty, gdy bojownicy Hamasu wtargnęli do Izraela, zginęło 222 żołnierzy izraelskich sił zbrojnych.
Inny z rzeczników wojska, podpułkownik Richard Hecht, oświadczył dziś, że władze Izraela odstąpiły od swojej wieloletniej praktyki i zaprzestały informowania o liczbie zestrzelonych pocisków rakietowych wroga. W ocenie Hechta przekazywanie takich danych mogłoby „pomóc Hamasowi”.
7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło już około 1,3 tys. Izraelczyków i podobna liczba Palestyńczyków ze Strefy Gazy.
Śmierć palestyńskiej rodziny
Izraelscy osadnicy zastrzelili dzisiaj dwóch Palestyńczyków w wiosce Kusra w rejonie miasta Nablus na Zachodnim Brzegu Jordanu
— poinformowała agencja Rutera, powołując się na palestyńskie władze medyczne.
Ofiarami są ojciec i syn, lokalny urzędnik świeckiej partii Fatah i palestyński oficer bezpieczeństwa.
Świadkowie, z którymi rozmawiała agencja, powiedzieli, że ofiary zginęły podczas pogrzebu. Pogrzeb był grupowy - chowano czterech Palestyńczyków, którzy również mieli zginąć z ręki uzbrojonych izraelskich osadników. W materiale filmowym, krążącym w palestyńskich mediach społecznościowych, widać jak izraelscy osadnicy wjeżdżają samochodami w kondukt pogrzebowy, odcinając go od pobliskiej wioski i otwierają ogień.
Na pytania izraelskiego portalu Times of Israel, służby prasowe armii odpowiedziały, że armia „zna i bada” sprawę. Portal podkreśla, że w ciągu ostatniego roku wielokrotnie pojawiały się informacje o młodych osadnikach, którzy najeżdżają palestyńskie wioski i doprowadzają do starć, w których ofiarami padają Palestyńczycy, a zniszczeniu ulega ich własność. Niemniej - podkreśla portal - sprawcy rzadko bywają aresztowani, a jeszcze rzadziej obejmuje ich postępowanie karne - podkreśla Times of Israel.
W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy na Zachodnim Brzegu dochodziło do coraz częstszych aktów przemocy, w których z jednej strony Palestyńczycy ostrzeliwali izraelskich cywilów i żołnierzy, z drugiej zaś coraz częściej armia urządzała naloty, poszukując podejrzanych, a ekstremistyczni osadnicy organizowali w rewanżu ataki na Palestyńczyków.
Saudyjsko-irańskie rozmowy
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi i następca tronu Arabii Saudyjskiej książę Mohammed bin Salman rozmawiali o konflikcie palestyńsko-izraelskim
— podały irańskie media państwowe.
Była to pierwsza rozmowa przywódców od czasu wynegocjowanego w marcu br. przez Chiny wznowienia stosunków dyplomatycznych między Teheranem a Rijadem.
Ebrahim Raisi i Mohammed bin Salman dyskutowali o „potrzebie zakończenia zbrodni wojennych przeciwko Palestynie”
— podały w komunikacie irańskie media państwowe.
Saudyjski następca tronu powiedział, że jego kraj „podejmuje wszelkie możliwe wysiłki w komunikacji ze wszystkimi międzynarodowymi i regionalnymi partnerami, aby powstrzymać trwającą eskalację konfliktu
— podała z kolei saudyjska państwowa agencja prasowa.
Książe dodał, że Arabia Saudyjska sprzeciwia się atakowaniu cywilów przez jakąkolwiek ze stron wojny.
Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem w styczniu 2016 r. Decyzja była spowodowana atakiem demonstrantów na saudyjską ambasadę w Teheranie po egzekucji w Rijadzie szyickiego duchownego.
Egipskie „nie” dla korytarza humanitarnego
Egipt nie zgodził się na utworzenie korytarza humanitarnego do Strefy Gazy
— poinformowała dziś rano agencja AP.
Wcześniej media zapowiadały możliwość otwarcia przejścia granicznego dla ludności cywilnej ze Strefy Gazy.
Rząd w Kairze odrzucił wszelkie takie propozycje - powiedział rano wysoki rangą urzędnik egipski.
Urzędnik potwierdził natomiast, że rozmawiano z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi o ustanowieniu bezpiecznych korytarzy wewnątrz Strefy Gazy i udzieleniu pomocy humanitarnej Palestyńczykom.
Egipski urzędnik, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, skomentował wypowiedź Johna Kirby’ego. Rzecznik Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego powiedział, że administracja Joe Bidena prowadzi aktywne rozmowy w celu zapewnienia ludności cywilnej możliwości bezpiecznego wyjścia ze Strefy Gazy.
Egipskie media państwowe utrzymują, że izraelska ofensywa jest częścią planu wyparcia ludności ze Strefy Gazy.
Rezerwiści i szabat
Izraelskie linie lotnicze El Al zapowiedziały, że w najbliższą sobotę będą obsługiwać loty ze Stanów Zjednoczonych i krajów Azji, aby sprowadzić rezerwistów na wojnę z Hamasem; będzie to pierwszy przypadek od ponad 40 lat, gdy loty odbywać się będą w szabat, na co zgodę wyrazili rabini
— podała dziś agencja Reutera.
Linie El Al nie latały w szabat od 1982 roku, ale obecnie uzyskały zgodę rabinów, którzy stwierdzili, że ochrona życia jest nadrzędna wobec innych praw religijnych.
Linie lotnicze zapowiedziały, że wykonają dwa loty - z Nowego Jorku i Bangkoku, aby przewieźć izraelskich rezerwistów, którzy otrzymali powołania do wojska. Żołnierze przylecą bezpłatnie, a koszty poniosą El Al oraz instytucje finansowe z USA.
Wczoraj media informowały, że po rozpoczętym 7 października ataku Hamasu na Izrael, izraelscy rezerwiści z całego świata pragną pomóc swojej armii i dostać się do kraju. Izraelczycy z całego świata spieszą na lotniska i przeszukują internet w poszukiwaniu informacji, jak dostać się do kraju. Jedni chcą dołączyć do walczących oddziałów, inni do pomocy logistycznej - informował tygodnik „Time”, przypominając, że Izrael zapowiedział mobilizację 360 tys. rezerwistów.
Wielu Izraelczyków mieszkających i pracujących za granicą, czy też przebywających w podróży wie, że jako rezerwiści znaleźli się wśród powołanych do armii. Większość nie dostała jeszcze oficjalnego powołania, wkrótce się go spodziewają.
Główne linie lotnicze zawiesiły loty do i z Izraela. Departament Stanu USA wydał zalecenia dotyczące podróży do tego regionu. Wielu rezerwistów w USA (mieszka tam ponad 140 tys. osób urodzonych w Izraelu), próbowało dostać się na loty czarterowe.
Media poinformowały w oparciu o doniesienia z izraelskiego wojska, że do Europy zostały wysłane samoloty wojskowe po „setki rezerwistów”. Nie podano wówczas informacji precyzującej, o jakie kraje chodzi.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/666392-13-tys-zydow-zginelo-1354-ofiar-po-stronie-palestyny