Powiedziałem premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, że jeśli ataki jak te ostatnie były skierowane przeciwko Ameryce, to nasza odpowiedź byłaby szybka, zdecydowana i przytłaczająca - powiedział we wtorek prezydent USA Joe Biden. Nazwał ataki palestyńskiego Hamasu „czystym złem” i poinformował, że zginęło w nich co najmniej 14 Amerykanów, a obywatele USA są też wśród zakładników.
„To złamanie każdego kodeksu ludzkiej moralności”
Są momenty w życiu - i mówię to dosłownie - kiedy czyste, niczym niezmącone zło zostaje wypuszczone na tym świecie. Naród Izraela przeżył jeden taki moment w miniony weekend
— stwierdził Biden w przemówieniu w Białym Domu. Prezydent wyliczał brutalne zbrodnie Hamasu podczas ostatnich ataków, w tym zabijanie dzieci, gwałty i profanowanie ciał zabitych.
To złamanie każdego kodeksu ludzkiej moralności (…). Brutalność Hamasu przynosi na myśl najgorsze szaleństwa ISIS
— stwierdził Biden nawiązując do Państwa Islamskiego. Dodał, że dla Izraelczyków jest to też przypomnienie „tysiącleci antysemityzmu i ludobójstwa”. Zaznaczył, że Hamas wcale nie dąży do prawa do samostanowienia Palestyńczyków i ich godności, lecz jedynym jego celem jest wymazanie Izraela z mapy i zabijanie Żydów.
Relacjonując swoją wtorkową rozmowę z premierem Netanjahu, trzecią w ciągu trzech ostatnich dni, Biden zapewnił, że USA zapewnią, by Izrael miał czym się bronić i odpowiedzieć na ataki i że nie skończą mu się zapasy rakiet do systemu obrony powietrznej Żelazna Kopuła.
Tak jak każde państwo Izrael ma prawo, a nawet obowiązek odpowiedzieć. Powiedziałem premierowi Netanjahu, że gdyby Ameryka doświadczyła tego, co doświadcza teraz Izrael, nasza odpowiedź byłaby szybka, zdecydowana i przytłaczająca
— mówił Biden. Zaznaczył jednak, że powiedział też szefowi izraelskiego rządu, iż „demokracje są silne wtedy, kiedy działamy zgodnie z prawem” i prawem konfliktów, bo to terroryści celowo zabijają cywilów.
Prezydent wezwał też Kongres do zatwierdzenia funduszy odpowiadających na potrzeby „naszych partnerów”, dodając, że leży to we własnym interesie Ameryki. Po raz kolejny ostrzegł też strony trzecie przed próbami wykorzystania obecnej sytuacji. Dodał, że poza wysłaną w region uderzeniową grupą lotniskowcową wraz z lotniskowcem USS Gerald Ford jest gotowy wysłać dodatkowe siły, jeśli będzie to potrzebne do odstraszenia „wszelkich organizacji lub państw” wrogich Izraelowi.
Biden poinformował też, że w wyniku ataków Hamasu zginęło co najmniej 14 obywateli USA i potwierdził, że Amerykanie są też wśród osób porwanych przez Hamas i przetrzymywanych jako zakładnicy.
Blinken leci do Izraela
Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken uda się w czwartek z wizytą do Izraela, by omówić dalsze wsparcie USA dla państwa żydowskiego - powiadomił we wtorek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. W odpowiedzi na pytanie PAP oświadczył, że nie ma informacji o zaangażowaniu Rosji w ostatnie wydarzenia, lecz przestrzegł ją i inne państwa przed wykorzystywaniem sytuacji.
Jak powiedział podczas briefingu Miller, Blinken wyleci do Izraela w środę, a w czwartek spotka się z przedstawicielami izraelskiego rządu, by „bezpośrednio omówić sytuację i to, jak w najlepszy sposób możemy kontynuować wspieranie Izraela w jego walce przeciwko terrorystom, którzy przeprowadzili te okropne ataki”.
Miller stwierdził też, że Blinken jest zaangażowany w rozmowy z państwami trzecimi, które mogą pomóc w uwolnieniu przetrzymywanych przez palestyński Hamas zakładników. Liczba amerykańskich zakładników nie jest znana, lecz Departament Stanu uważa 20 obywateli USA za zaginionych.
To jest liczba, która w ostatnich dniach się zmieniała, bo w przypadku niektórych okazało się, że zginęli, a niektórzy się odnajdywali
— powiedział rzecznik.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/666150-rozmowa-netanjahu-i-bidena-nasza-odpowiedz-bylaby-szybka