Trwa 588. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Środa, 4 października 2023 r.
22:37. USA przekazują Ukrainie broń i amunicję skonfiskowaną Iranowi
USA przekazują Ukrainie broń i amunicję, skonfiskowaną Iranowi; pierwszą transzę uzbrojenia przekazano w poniedziałek - poinformowało w środę Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych (CENTCOM).
Przekazało ono już ukraińskim siłom zbrojnym 1,1 mln szt. przejętej irańskiej amunicji 7,62 mm.
Rząd uzyskał prawo własności do tej amunicji w dniu 20 lipca 2023 r. w drodze cywilnych roszczeń Departamentu (Ministerstwa - PAP) Sprawiedliwości o przepadek przeciwko irańskiemu Korpusowi Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC)
— czytamy w komunikacie.
22:00. Niemcy nie planują „w najbliższej przyszłości” dostarczyć Ukrainie pocisków Taurus
Rząd Niemiec nie planuje w najbliższej przyszłości dostaw pocisków manewrujących Taurus, o które prosi Ukraina; Berlin i Kijów omawiają za to wzmocnienie obrony powietrznej - podają w środę wieczorem niemieckie media.
Kijów prosi Berlin o pociski Taurus od maja. Po oświadczeniach różnych niemieckich ministrów Ukraina zaczęła mieć nadzieję, że pociski Taurus dotrą najpóźniej jesienią tego roku.
Ale kanclerz Olaf Scholz jest temu przeciwny
— informuje portal dziennika „Bild”, powołując się na informacje z niemieckich i ukraińskich kręgów rządowych.
18:54. Ukraiński wywiad: przeprowadziliśmy desant na Krymie
Siły specjalne Ukrainy przeprowadziły desant na Krymie i ostrzelały wojska moskiewskiego okupanta - poinformował w środę ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
HUR napisał w komunikacie, że desantu dokonali żołnierze z pododdziałów „Stuhna” i „Bratstwo” wchodzących w skład większej jednostki „Tymur”. Wywiad nie informuje, jak liczna była grupa oraz jakie straty ponieśli Rosjanie. Na stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych HUR zamieścił film, na którym w czarno-białym kadrze widać kilka łodzi dopływających do brzegu. Następny kadr jest już kolorowy, widać na nim grupkę mężczyzn skrytych w cieniu z rozwieszoną flagą Ukrainy. Mężczyźni mówią, że dokonali desantu na półwysep i że „Krym będzie ukraiński”.
Poprzedni, podobny materiał HUR opublikował 24 sierpnia.
18:07. Zełenski dla włoskiej TV: kontrofensywa postępuje, ale brakuje amunicji i obrony przeciwlotniczej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział we włoskiej telewizji w środę, że „kontrofensywa postępuje”, ale armii ukraińskiej brakuje amunicji i systemów obrony przeciwlotniczej. „Krok po kroku robimy wszystko, by odeprzeć wroga” - podkreślił w wywiadzie dla włoskiej stacji informacyjnej Sky Tg24.
Trudności to pola minowe, brak pocisków i obrony przeciwlotniczej. Obrona ta jest ważna dla kontrofensywy, a także, by chronić ludność
— powiedział ukraiński przywódca.
Dodał: „Zima to następne wyzwanie dla naszej ludności i dla ukraińskich żołnierzy. Musimy ją przetrwać, nie tracąc inicjatywy na polu bitwy”.
To jest najważniejsza wojna w świecie zachodnim. Robimy wszystko, by była to ostatnia wojna na świecie o to, by zapewnić poszanowanie integralności terytorialnej. Dziękuję Włochom za wsparcie. Bardzo ważne jest wsparcie Europy i całego świata, które pozwoli nam zjednoczyć siły w walce z Rosją
— mówił Zełenski.
Położył nacisk na wagę relacji z włoską premier Giorgią Meloni, które są oparte - jak zaznaczył - na „wspólnych wartościach”.
18:00. Serwis społecznościowy blokuje wpisy żon żołnierzy, które nawołują do powrotu mężów do domu
Portal społecznościowy „Wkontakte” po interwencji władz zaczął blokować wpisy żon zmobilizowanych, które nawołują do powrotu mężów do domu. Publikacje z hashtagami #bringbackthechildren, #rotation, #mobilizedhome można otworzyć tylko za pomocą ukrywającej adres aplikacji VPN - podał w środę rosyjski portal Moscow Times.
Portal uzasadnił swój krok zakazem rozpowszechniania „nierzetelnych” informacji o wojnie w Ukrainie. Z tego samego powodu po wybuchu działań wojennych „Wkontakte” zaczął blokować strony polityków opozycji, niezależnych mediów i krytyków wojny.
Matki i żony zmobilizowanych Rosjan skarżą się na bezterminową służbę rezerwistów na froncie: w ubiegłym miesiącu przewodniczący Komisji Obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapołow powiedział, że zmobilizowani nie opuszczą strefy walk w Ukrainie do końca wojny.
Wrócą do domu po zakończeniu specjalnej operacji wojskowej. Nie przewiduje się rotacji
— powiedział.
14:37. „NYT”: rosyjskie wojska na Ukrainie stosują taktykę elastycznej obrony, polegającą na kontrolowanych odwrotach i kontratakach
Rosyjskie wojska odpierające ukraińską kontrofensywę w obwodzie zaporoskim wprowadziły taktykę tzw. elastycznej obrony, polegającą na kontrolowanym odwrocie z niektórych terenów, a następnie przeprowadzaniu kontrataków - poinformował amerykański dziennik „New York Times”.
Takie działania agresora mają uniemożliwić Ukraińcom zabezpieczanie zdobytych pozycji jako przyczółków do dalszych operacji ofensywnych - na wzór skutecznej ukraińskiej operacji z końca sierpnia, której efektem stało się wyzwolenie miejscowości Robotyne - zauważył „NYT”.
Jak wyjaśniono, rosyjskie wojska już nie starają się za wszelką cenę bronić linii okopów, lecz wycofują się na wcześniej przygotowane pozycje, zachęcając ukraińskie siły do pójścia naprzód. Następnie atakują, gdy Ukraińcy dotrą do miejsc opuszczonych przez wroga lub znajdą się na otwartym, nieosłoniętym terenie.
Taktyka elastycznej obrony nie jest niczym nowym. Armia Czerwona stosowała takie działania już podczas bitwy pancernej z siłami nazistowskich Niemiec pod Kurskiem w 1943 roku, czyli jednego z największych starć II wojny światowej - przypomniał w rozmowie z „NYT” Ben Barry, analityk z londyńskiego think tanku Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS).
14:23. SBU: trafiliśmy w rosyjski system przeciwlotniczy S-400 Triumf o wartości 1,2 mld dolarów
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przeprowadziła w nocy z wtorku na środę skuteczny atak przy pomocy dronów na rosyjski system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400 Triumf w graniczącym z Ukrainą rosyjskim obwodzie biełgorodzkim; wartość tego uzbrojenia to około 1,2 mld dolarów - powiadomił portal Ukrainska Prawda za źródłami w SBU.
To już drugi system S-400 Triumf trafiony przez SBU w ciągu ostatniego miesiąca. We wrześniu uderzono w podobny cel na okupowanym przez Rosję Krymie - przypomniał serwis.
Po takim „triumfalnym” trafieniu Rosjanie powinni pomyśleć nad zmianą nazwy tych kompleksów rakietowych
— ironicznie skomentowali rozmówcy Ukrainskiej Prawdy z SBU.
11:16. Rosyjskie okręty wojenne prowadzą działania w odległości 185 km od ukraińskiego wybrzeża
Rosyjskie okręty wojenne, operujące na Morzu Czarnym, już od dawna nie zbliżają się do brzegów Ukrainy kontrolowanych przez władze w Kijowie; jednostki wroga pozostają aktywne w odległości co najmniej 100 mil morskich, czyli około 185 km od naszych wybrzeży - oznajmiła w środę Natalia Humeniuk, rzeczniczka sił ukraińskich na południu kraju.
Wojska agresora nie mają odwagi przekraczać linii, którą - umownie - wyznacza Półwysep Tarchankucki na zachodzie okupowanego Krymu. Okręty i kutry Floty Czarnomorskiej już w zasadzie nie poruszają się w kierunku morza terytorialnego Ukrainy. Od czasu do czasu pojawiają się u wybrzeży Krymu, ale nie dalej - powiadomiła Humeniuk na antenie ukraińskiej telewizji.
Wróg próbuje (teraz) zademonstrować swoją przewagę na Morzu Czarnym przy pomocy lotnictwa taktycznego
— dodała przedstawicielka sił zbrojnych.
Humeniuk przypomniała, że w ubiegłym roku, w pierwszych miesiącach rosyjskiej inwazji, okręty agresora zbliżały się do obwodu odeskiego na odległość strzału artyleryjskiego. Po zatopieniu przez Ukraińców krążownika rakietowego Moskwa w kwietniu 2022 roku rosyjska marynarka wojenna zaczęła jednak operować na wodach oddalonych o co najmniej 100 mil morskich od brzegu.
Dwie najważniejsze bazy Floty Czarnomorskiej znajdują się w Sewastopolu na okupowanym Krymie i w Noworosyjsku w Kraju Krasnodarskim. W czerwcu br. ukraińskie portale wojskowe informowały, że jednostki przeciwnika, w obawie o swoje bezpieczeństwo, zaczęły krążyć na zasadzie „ruchu wahadłowego” po Morzu Czarnym, poruszając się pomiędzy głównymi bazami.
10:34. Rosyjska dziennikarka Owsiannikowa została skazana na 8,5 roku więzienia
Rosyjska dziennikarka Marina Owsiannikowa, która zasłynęła antywojennym protestem na antenie państwowej telewizji, została w środę zaocznie skazana przez sąd w Moskwie na 8,5 roku pozbawienia wolności za rzekome rozpowszechnianie „fałszywych doniesień na temat armii” - powiadomił opozycyjny rosyjski portal Mediazona.
Pojęcie „nieprawdziwych doniesień na temat armii” obejmuje wszelkie informacje o inwazji Rosji na Ukrainę, które są niezgodne z oficjalnym przekazem. Wcześniej prokuratura żądała wobec Owsiannikowej kary 9,5 roku więzienia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rosyjska dziennikarka została skazana. Znana z antywojennego protestu Owsiannikowa, usłyszała wyrok 8,5 roku więzienia
10:28. SBU: zatrzymaliśmy trzech agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego
W obwodach żytomierskim i charkowskim, na północy i północnym wschodzie Ukrainy, zatrzymaliśmy trzech agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego, znanego jako GRU; celem działań tych osób było zbieranie informacji o ruchach naszych wojsk i obiektach infrastruktury krytycznej - powiadomiła w środę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Jednym z zatrzymanych jest obywatel Rosji.
Agenci zostali zwerbowali przez GRU jeszcze przed inwazją Kremla na nasz kraj, rozpoczętą w lutym 2022 roku. Po wybuchu wojny rosyjskie służby specjalne ustanowiły ze swoimi współpracownikami regularny kontakt za pośrednictwem komunikatorów typu Messenger. Agenci donosili o miejscach dyslokacji i ruchach naszych wojsk w obwodach żytomierskim i charkowskim, a także m.in. skutkach ataków wroga na cele w tych regionach - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej SBU.
Ukraińska służba poinformowała, że zatrzymani usłyszeli zarzuty m.in. zdrady państwa podczas wojny oraz prowadzenia działalności godzącej w integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy.
Agenci Rosji trafili do aresztu. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.
10:26. Rosyjscy okupanci w panice ewakuują się z Tokmaku
Rosyjscy okupanci w panice ewakuują się z Tokmaku w obwodzie zaporoskim, które może stać się celem ukraińskiej kontrofensywy; w mieście nie funkcjonują już nawet sklepy - poinformował na Telegramie lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow.
Okupanci szykują się na gorącą jesień na melitopolskim odcinku (frontu). (…) Przed kilkoma tygodniami (agresorzy) zaczęli wywozić z Tokmaku organy tzw. „władzy”. Kilka dni temu rosyjscy oficerowie rozpoczęli tam gorączkową ewakuację swoich rodzin, a teraz czas na placówki oświaty - szkoły, uczelnie, technikum. Natomiast we wtorek wieczorem (Rosjanie) ogłosili, że w środę nie będą funkcjonować +instytucje administracyjne+, sklepy i targ
— powiadomił Fedorow.
Do czegokolwiek by się nie przygotowywali, ich (sytuacja) z pewnością nie jest dobra
— dodał samorządowiec
09:25. Brytyjskie MON: Rosja zapewne zestrzeliła własny samolot bojowy
Rosyjskie siły obrony powietrznej najprawdopodobniej zestrzeliły 28 września jeden ze swoich wielozadaniowych odrzutowców bojowych Su-35S (Flanker-M w kodzie NATO) nad Tokmakiem, około 20 km za obecną linią frontu - przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak wskazano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, chociaż od początku inwazji Rosja straciła około 90 samolotów, jest to prawdopodobnie dopiero piąta utrata Su-35S, najbardziej zaawansowanego rosyjskiego odrzutowca bojowego w użyciu.
Dodano, że lokalizacja jest istotna, ponieważ położony w obwodzie zaporoskim Tokmak jest silnie ufortyfikowanym miastem, które często gości rosyjskie dowództwo w sektorze linii frontu będącym przedmiotem jednych z najintensywniejszych walk. Kwatery dowództwa są zazwyczaj chronione przez specjalne systemy obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu.
Są one prawie na pewno utrzymywane w bardzo wysokiej gotowości, ponieważ Ukraina nadal prowadzi skuteczne głębokie ataki na takie lokalizacje
— napisano w aktualizacji wywiadowczej.
07:59. Rosyjskie dowództwo nie liczy się ze stratami
Rosyjskie dowództwo wojskowe, w tym minister obrony Siergiej Szojgu, promuje oficerów, którzy nakazują swoim żołnierzom odpieranie ukraińskich ataków za wszelką cenę, bez liczenia się ze stratami osobowymi - zauważył w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Podczas wtorkowej telekonferencji z dowódcami wojskowymi Szojgu wypowiedział się pozytywnie o niektórych formacjach walczących w pobliżu miejscowości Robotyne i Werbowe w obwodzie zaporoskim, na południu Ukrainy. Są to jednostki, które decydują się kontynuowanie szturmów mimo poważnych strat osobowych ponoszonych podczas tych operacji - zauważa ISW.
Jak podkreślił think tank, rosyjscy dowódcy coraz częściej stają przed wyborem pomiędzy wyniszczaniem swoich oddziałów w kontratakach i uzasadnionym z wojskowego punktu widzenia wycofywaniem się na wcześniej przygotowane pozycje.
00:00. Oddziały Szturm-Z wysyłane na Ukrainę przypominają stalinowskie bataliony karne
Rosyjskie oddziały Szturm-Z przypominają bataliony karne wprowadzone przez Józefa Stalina w 1942 roku podczas II wojny światowej; na froncie na Ukrainie liczebność tych oddziałów karnych to co najmniej kilkuset ludzi - ocenia we wtorek agencja Reutera.
Szturm-Z to nieoficjalna nazwa oddziałów, złożona z nazwy stosowanej dla jednostek szturmowych i litery Z - propagandowego symbolu inwazji Rosji na Ukrainę. Każdy oddział składa się ze 100-150 ludzi i podlega regularnej armii. Reuters rozmawiał z osobami, które zidentyfikowały co najmniej pięć takich oddziałów uczestniczących w odpieraniu kontrofensywy ukraińskiej na południu i wschodzie Ukrainy. Dziennikarze rozmawiali z ludźmi wcielonymi do tych jednostek, ich krewnymi i z wojskowymi rosyjskiej armii, którzy mieli do czynienia z tymi oddziałami.
Media oficjalne w Rosji informowały o istnieniu oddziałów Szturm-Z, ale nie ujawniały, jak powstają te oddziały ani jakie ponoszą straty. Oddziały - jak podaje Reuters - składają się z więźniów i z żołnierzy, którzy naruszali dyscyplinę, a wszyscy w tych oddziałach uważani są za żołnierzy o niższej wartości - mięso armatnie. Jeden z rozmówców Reutera z tych oddziałów opisywał, że zwerbowano go w więzieniu, gdzie odsiadywał wyrok za kradzież i że z jego jednostki, która trafiła pod Bachmut w obwodzie donieckim, tylko 15 ludzi spośród 120 pozostało żywych.
Grupa Conflict Intelligence Team ocenia, że resort obrony Rosji wykorzystuje te oddziały jako „zbędną piechotę” i wysyła je na najniebezpieczniejsze odcinki frontu.
O ile wcześniej skazańcy trafiali na front w szeregach najemniczej Grupy Wagnera, to teraz jednostki Szturm-Z podlegają bezpośrednio resortowi obrony Rosji.
Do oddziałów trafiają żołnierze za naruszenia dyscypliny - ci, którzy byli pijani na służbie, brali narkotyki albo po prostu odmówili wykonania rozkazu. Przepisy rosyjskie przewidują, że o wcieleniu do batalionu karnego powinien zadecydować sąd wojskowy, ale żaden z rozmówców agencji Reutera nie słyszał, by sądy wypowiadały się w sprawie wcielania do jednostek Szturm-Z.
Jak zauważa Reuters, z historii znany jest precedens wcielania żołnierzy za brak dyscypliny do jednostek karnych: w 1942 roku, gdy Armia Czerwona cofała się przed ofensywą wojsk Niemiec hitlerowskich, Stalin nakazywał wcielanie żołnierzy, którzy ulegli panice albo uciekali z posterunku do batalionów karnych, wysyłanych na najcięższe odcinki frontu.
red/Facebook/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/665130-relacja-588-dzien-wojny-na-ukrainie