Kanclerz Olaf Scholz (SPD) zgodził się na zaostrzenie prawa azylowego Unii Europejskiej; nie będzie zatem w tej sprawie niemieckiego weta w Brukseli – komentuje portal „Tagesschau”, przypominając, że zwiększenie kontroli na niemieckiej granicy z Polską i Czechami zapowiedziała szefowa MSW.
Scholz zmienia zdania ws. prawa azylowego
Spór wokół kompromisu azylowego UE, mającego ograniczyć nielegalną migrację, dzielił rząd koalicyjny. Przeciwni zaostrzaniu unijnych przepisów są nadal Zieloni, natomiast z decyzją kanclerza zgadza się część jego partii oraz FDP.
Przed czwartkowym spotkaniem szefów MSW krajów UE kanclerz Scholz wyznaczył jednak zdecydowany kurs: Niemcy nie powinny już wzbraniać się od rozmów na temat tzw. regulacji kryzysowej, która ma być częścią kompromisu azylowego.
W PE rozwiązanie kryzysu jest postrzegane jako kwestia solidarności
— zauważa „Tagesschau” i podkreśla, że dla niemieckich Zielonych decyzja kanclerza oznacza porażkę”.
Szefowa MSZ Annalena Baerbock przestrzegała przed wprowadzaniem tzw. regulacji kryzysowej, tłumacząc to odpowiedzialnością. Jednak wstrzymanie się Niemiec z poparciem rozporządzenia kryzysowego, zaproponowanego przez hiszpańską prezydencję Rady UE, mogłoby doprowadzić do zablokowania reformy wspólnego europejskiego systemu azylowego (CEAS)” – zaznaczył „Tagesspiegel”.
Stanowisko Zielonych budziło gorące dyskusje w ramach rządu i było szczególnie ostro krytykowane przez koalicjantów z FDP.
Czy to w przypadku reform na poziomie europejskim, czy klasyfikacji bezpiecznych krajów pochodzenia - Zieloni stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju w polityce migracyjnej i poprzez swoje nierealistyczne stanowisko utrudniają spójne działania rządu oraz rozwiązania międzypartyjne
— stwierdził kilka dni temu sekretarz generalny FDP Bijan Djir-Sarai.
Lider FDP, Christian Lindner, jest podobnego zdania jak kanclerz Scholz, że nie należy przerywać rozmów w Brukseli na temat regulacji kryzysowej. Jak podkreślił dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, Niemcy nie powinny blokować „odpowiedzialnego kompromisu”, biorąc pod uwagę dużą liczbę migrantów przybywających do Niemiec, chodzi o „utrzymanie pokoju społecznego”.
Politycy niemieccy znajdują się pod dużą presją - liczba nielegalnych wjazdów do Niemiec rośnie, a zakwaterowanie uchodźców staje się skrajnie trudnym zadaniem dla krajów związkowych i powiatów.
Rząd federalny chce podjąć bardziej zdecydowane działania przeciwko nielegalnej imigracji poprzez zaostrzenie kontroli na niemieckich granicach. Jednocześnie opiera się na europejskich rozwiązaniach kwestii migracji. Fakt, że Niemcy czynią kroki naprzód w sprawie rozporządzenia kryzysowego, zwiększa szanse na przyjęcie reformy azylowej przed wyborami europejskimi
— podsumowuje „Tagesspiegel”.
CZYTAJ TAKŻE:
Odblokowanie prac nad pakietem w PE
Z kolei wysokie rangą unijne źródło przekazało Polskiej Agencji Prasowej, że Niemcy, które przed wakacjami sprzeciwiły się projektowi unijnego tzw. rozporządzenia kryzysowego, zmieniają stanowisko. To rozporządzenie jest kluczowym elementem pakietu migracyjno-azylowego, bo zakłada wybór między relokacją migrantów albo zapłatą ekwiwalentu finansowego. Zmiana stanowiska Niemiec odblokuje prace nad pakietem w Parlamencie Europejskim.
Niemcy, mimo dużych podziałów wewnętrznych i napięć w sprawach migracyjnych, zmieniają swoje stanowisko, jeśli chodzi o kluczową regulację w sprawie zarzadzania kryzysowego. Ona jest kluczowa, bo daje możliwość ustalania zarówno kwot imigrantów do przymusowej relokacji, jak i wysokości kontrybucji finansowych, a de facto kar finansowych płaconych przy odmowie relokacji. Przed wakacjami Niemcy przyłączyły się do mniejszości blokującej, w efekcie czego wstrzymane zostały prace legislacyjne, a PE odmówił negocjacji nad pakietem migracyjnym
— przekazało PAP unijne źródło.
Dodało, że przyjęcie rozporządzenia kryzysowego w Radzie przez państwa członkowskie otworzy na nowo procedowanie nad paktem w Parlamencie Europejskim.
Przed wakacjami w Brukseli na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE zablokowano mandat do negocjacji z PE nad rozporządzeniem o zarządzaniu kryzysowym, które jest elementem unijnego paktu migracyjno-azylowego. Rozporządzenia nie poparły wtedy Węgry, Polska, Austria, Czechy, Niemcy, Słowacja i Holandia.
Szefowa PE Roberta Metsola w rozmowie z PAP powiedziała, że liczy na szybkie odblokowanie dyskusji pomiędzy państwami członkowskimi na temat reformy polityki migracyjnej w UE. Rozmowy w tej sprawie trwają od kilku lat. Zaznaczyła, że zachowuje jednak „optymizm”, wskazując, że ma nadzieję na szybki przełom w sprawie rozporządzenia „w tym tygodniu lub w przyszłym tygodniu”, tak aby cały pakt migracyjny mógł zostać przyjęte przed wyborami europejskimi w czerwcu 2024 r.
Polska sprzeciwia się zapisom paktu azylowo-migracyjnego. Polska uważa obowiązkową solidarność opartą de facto wyłącznie na relokacji lub karach finansowych za nieprzyjmowanie migrantów za całkowicie niewłaściwą.
Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś wezwał wcześniej prezydencję hiszpańską w Radzie UE do podjęcia wysiłków na rzecz osiągnięcia konsensusu w dalszych pracach nad reformą polityki migracyjnej i azylowej zgodnie z konkluzjami Rady Europejskiej z grudnia 2016 roku, czerwca 2018 roku i czerwca 2019 roku w szczególności w sprawie dobrowolnego wyboru środków wsparcia kraju pod presją migracyjną, w tym relokacji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/664420-scholz-zgodzil-sie-na-zaostrzenie-prawa-azylowego-ue