Przyzwyczailiśmy się już, że zarówno opozycja totalna jak i jej wyznawcy praktykują specyficzny odruch Pawłowa: niezależnie skąd przyjdzie atak na Polskę - dla nich wiadomym pozostaje, że cała wina leży wyłącznie po stronie PiS. Całe szczęście, że mainstream europejski nie zawsze zdąży spisać posłusznie co w danej sprawie ma do powiedzenia (raczej - zohydzenia!) „Wyborcza” czy TVN i zdarzy mu się reagować w obronie prawicowego rządu Polski.
Dlatego ze sporym zdziwieniem czytam w głównej prasie hiszpańskiej komentarze do wypowiedzi Zełenskiego i okazuje się, że te same media, które machinalnie przywykły potępiać Polskę – dziś przypominają o rozmiarach pomocy polskiego rządu dla Ukrainy. Gdy w czwartek, na głównym hiszpańskim kanale informacyjnym Canal 24 horas zacytowano w trybie neutralnej informacji słowa Zełenskiego z posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, od razu jednak pojawił się komentarz, że to niespotykane oskarżenie wobec najbardziej lojalnego sojusznika i pomocnika jakim była Polska od pierwszego dnia wojny. Kolejne media, jak np. El Mundo zajęło się sporządzaniem listy polskiego wkładu w zwycięstwo Ukrainy, jak wskazuje poniżej cytowany fragment:
Polskie wsparcie dla Ukrainy było wielokrotnie określane jako nieocenione. Zarówno eksperci, jak i sami ukraińscy żołnierze chwalili wiele rodzajów broni produkowanej w Polsce. Haubice armatnie AHS Krab to prawdziwy sukces polskiej zbrojeniówki. Używają pocisków kalibru 155 mm i są w stanie strzelać na odległość do około 37 km. Dzięki swojej dużej precyzji umożliwiły wyeliminowanie wielu rosyjskich pozycji. Ambasador Ukrainy w Polsce stwierdził w niedawnym wywiadzie, że „haubice armatnie Krab zmieniły sytuację na froncie”.
Na liście polskiego sprzętu wojskowego dostarczonego na Ukrainę znajdują się także kołowe transportery opancerzone Rosomak, czołgi PT-91 Twardy, zestawy rakiet przeciwlotniczych Piorun, amunicja manewrująca Warmate, karabinki Grot czy bezzałogowe wozy rozpoznania powietrznego FlyEye.
Polska, kraj należący do UE i NATO, jest nie tylko jednym z głównych politycznych i militarnych zwolenników Ukrainy. Od rozpoczęcia rosyjskiej wojny agresywnej w lutym 2022 r. przyjęła także dużą liczbę uchodźców wojennych z sąsiedniego kraju.”
(El Mundo, „Polska niuansuje deklarację w sprawie dostaw broni na Ukrainę: wywiąże się z dostaw już ustalonych” 21.09.2023)
Podobne teksty, przypominające dobitną rolę Polski w ratowaniu Ukrainy, pojawiły się w paru innych głównych mediach Hiszpanii. Oczywiście, aby zbytnio nie przechwalić rządu prawicy także El Mundo nie omieszkało przy okazji wspomnieć o skandalu z wizami: „Mówi się o od 350 000 do 600 000 nielegalnych wjazdach do Polski, a z tego kraju do UE i strefy Schengen”. Oczywiście nikt nigdy nie słyszałby o tych sztucznie dętych skandalach, gdyby wcześniej nie skopiowano doniesień z niezwykle pomocnych portali w demonizowaniu polskiego rządu i narodu jakim jest Onet i „Wyborcza”. Jeszcze ciekawsze są za to wypowiedzi byłych przywódców wojskowych, zwłaszcza doświadczonego admirała i byłego szefa sztabu hiszpańskiej Marynarki Wojennej, który dziś w godnym medium „El Debate” zajmuje się komentowaniem wojny na Ukrainie. Pisze on m.in.:
Zełenski w swoich wypowiedziach w tej sprawie posunął się za daleko, zarzucając Polsce działanie w roli marionetki Moskwy. To nie pierwszy raz, kiedy ukraiński prezydent posunął się za daleko, prawdopodobnie dlatego, że w ten sposób umacnia swój prestiż wśród swojego narodu. (…) Jeszcze ważniejszą kwestią od przekazanej ilości broni jest rola, jaką Polska, zjednoczona z Ukrainą strachem przed Moskwą, odegrała jako katalizator i sprawca, aby przekroczyć pewne czerwone linie w dostawach broni. Podczas gdy inne kraje wahały się, Warszawa dostarczyła Zełenskiemu czołgi i samoloty rosyjskiego pochodzenia.
Gdy minie ta chwila gniewu, może relacje powrócą do normalności. Rzecznik polskiego rządu potwierdził teraz, że Polska dostarczy uzgodnioną wcześniej broń. Ze swojej strony polski prezydent Duda ustosunkował się do słów premiera, który jego zdaniem chciał jedynie powiedzieć, że „nie będziemy wysyłać na Ukrainę nowej broni, którą kupujemy w celu modernizacji polskiej armii”.
(El Debate, „Czy Zełenski chyli się ku upadkowi” 24 września 2023)
To wcale nie jest odosobniony głos zagranicznego analityka wojennego, który odnotowuje zbyt nerwowe, nieprzemyślane zachowanie Zełenskiego w ostatnim czasie. Osobną sprawą jest, że w Hiszpanii, która zwykle popatrywała na Polskę jako na największego „rusofoba” na świecie niewielu analityków i publicystów jest skłonnych uwierzyć, że Polska Morawieckiego i Dudy mogłaby w czymkolwiek rezonować z Moskwą. Tym samym, słowa Zełenskiego odczytywane są jako absurdalne. Cieszy też, że przy okazji tego wydarzenia, wszystkie media mainstreamowe odnotowały, że nowa, twarda retoryka pojawiająca się czasem z ust premiera Morawieckiego czy ministra Błaszczaka jest sposobem, aby uszczknąć głosów przed wyborami niebezpiecznej bo anty-ukraińskiej i skrajnie prawicowej Konfederacji. Przy okazji opisu Konfederacji okazuje się nagle, że rząd Polski już nie reprezentuje skrajnej prawicy, bo wyrosła mu pod bokiem prawdziwa arcy-skrajna prawica (w domyśle autorów- prawdziwi faszyści).
Niestety powraca wciąż jak bumerang temat przekłamań odnośnie dostaw broni, gdzie Polska okazuje się mieć ledwie 6 miejsce lub nawet dalsze, bo to Niemcy kanclerza Scholza są przedstawiane jako niezawodny obrońca Ukrainy tuż po USA. Trudno wygrać jednak z narracją niemieckiej prasy, gdy cytowane polskie media opozycji totalnej pomniejszają polski wkład i zaangażowanie suflując z niemałym sukcesem swoje opowieści z tysiąca i jednej nocy posępnego reżimu PiS.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/663888-media-hiszpanskie-dziwia-sie-nerwowosci-zelenskiego