Chorwacki publicysta Ivica Šola napisał bardzo ciekawy tekst o kłopotach z nielegalną imigracją, które w tym momencie ma jego ojczyzna, i przy okazji przypomniał wojnę hybrydową, która jest prowadzona przeciwko Polsce na granicy z Białorusią.
„Panie Ministrze, proszę wysłać armię do granicy” – to tytuł tekstu, w którym Šola wzywa członków chorwackiego rządu do rozmieszczenia żołnierzy na granicy z BiH i Serbią, gdzie przebiega bałkański szlak nielegalnej imigracji.
Jego tekst jest odpowiedzią na niedawną konferencję prasową chorwackiego ministra spraw wewnętrznych Davora Božinovicia, który stwierdził, że napływ imigrantów szlakiem bałkańskim wzrósł w tym roku o 170 proc. i że sytuacja jest niepokojąca.
Niedługo po tej konferencji odnotowano incydent, gdy około stu nielegalnych imigrantów włamało się do pociągu relacji Zagrzeb – Split, w związku z czym konieczna była interwencja kilka konduktorów.
CZYTAJ TAKŻE Szef MSW Chorwacji: Walczymy z nową falą nielegalnej migracji. UE musi zacząć działać poza swoimi granicami
Šola rozpoczyna swój tekst przypomnieniem faktu, że w Chorwacji mieszka i pracuje już kilkadziesiąt tysięcy imigrantów z Indii i Nepalu, którzy posiadają odpowiednie pozwolenia na pracę.
„Migracja zarobkowa to nasza rzeczywistość i nasza przyszłość ze względu na nasz obraz demograficzny, za który sami jesteśmy winni. Dlatego o ksenofobicznych Chorwatach może mówić tylko zły człowiek lub ktoś, kto promuje agende Georgea Sorosa… Nielegalna imigracja do Chorwacji to coś innego, to jest problem bezpieczeństwa w pełnym tego słowa znaczeniu, a nie tylko kwestia „humanitarna” czy „praw człowieka”. To inwazja mężczyzn w ich najlepszym wieku, o których nic nie wiemy. Może są wśród nich bojownicy, dżihadyści, którzy brali udział w wojnach?”
— pisze Šola.
Publicysta pisze, że podejście do problemu imigracji w kategoriach „humanitarnych”, a nie bezpieczeństwa, jest ryzykowne i że robią to tylko ci, których interesuje „globalistyczny program wymiany populacji”.
Następnie stwierdza, że coraz więcej krajów zachodnich ma problem z nielegalną imigracją. Wspomina Francję, gdzie opublikowano badania pokazujące, że kraj traci pieniądze na imigracji, przede wszystkim ze względu na wzrost przestępczości i wzrost świadczeń socjalnych. Podobne badania – kontynuował Šola – opublikowano także w Danii.
„Te badania ekonomiczne przeprowadzone przez duńskich socjalistów doprowadziły do strategii powstrzymania imigracji… Wszystko to jest zła wiadomość dla Chorwacji, ponieważ kraje zachodnie, w obliczu katastrofalnych skutków imigracji, mogą zacząć zamykać się pomimo Schengen. Chorwacja stanie się dużym schronieniem dla wielu migrantów. Nie chcę być pesymistą, ale nie byłby to pierwszy raz, kiedy Schengen i solidarność europejska okazałyby się martwą literą”.
Chorwacki publicysta pisze następnie:
„Kolejny niezwykle ważny moment. Putin przeprowadzając zamachy stanu w Afryce, wykorzystuje imigrantów w ramach wojny hybrydowej, aby zdestabilizować UE. Taki sposób prowadzenia wojny przeciwko Unii, możemy zobaczyć na granicy Polski z Bialorusią.
Na koniec Šola podsumowuje:
„Dlatego, musimy się chronić, bo nikt inny tego nie zrobi. Ministrze Božinović, armia do granicy!”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/662415-migranci-sa-zagrozeniem-dla-chorwacji-armia-do-granicy