Nowe przepisy dotyczące odnawialnych źródeł energii (OZE) nie mogą stwarzać ryzyka dla bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i ciepła oraz stabilności finansowej sektora energetycznego - mówił w Parlamencie Europejskim eurodeputowany PiS Grzegorz Tobiszowski podczas debaty na temat dyrektywy w sprawie OZE.
Jak informuje Agnieszka Łakoma na portalu wGospodarce.pl:
Parlament Europejski najpewniej zaakceptuje wprowadzenie nowego celu, gdyż zaplanowano na sesji plenarnej głosowanie w sprawie nowelizacji w ramach Pakietu „Fit for 55” („Gotowi na 55”) - dyrektywy o odnawialnych źródłach energii ( tzw. REDIII). Dotychczas obowiązująca dyrektywa (REDII) zakłada, że w 2030 roku OZE powinny dostarczać 32 proc. potrzebnej energii elektrycznej w krajach Wspólnoty
– czytamy.
Nowy – wyższy cel to jeden z elementów szerszej strategii przyspieszającej dekarbonizację i ograniczenie emisji CO2 w Unii Europejskiej. Choć wydawać by się mogło, że wszelkie ustalenia w sprawie OZE to tylko formalność, gdzie wiele państw tzw. Zachodu popiera politykę klimatyczną, to jednak w przypadku nowelizacji dyrektywy tak nie było. Przez kilka tygodni ostateczne zapisy były blokowane przez kraje „proatomowe” w tym m.in. Polskę i Francję. A chodziło m.in. o uznanie energii z elektrowni atomowych za bezemisyjną i tym samym wodoru z niej wytwarzanego za „czysty”
– informuje wGospodarce.pl.
Przemówienie Tobiszowskiego
Tobiszowski podkreślił, że realizacja coraz bardziej ambitnej polityki klimatycznej stawia przed sektorem energetycznym wiele nowych wyzwań.
Dyrektywa prawie dwukrotnie podwyższa istniejący obecnie udział OZE w Unii Europejskiej, a także zwiększa o 10 punktów procentowych poprzedni cel na rok 2030. To wszystko przekłada się na cele sektorowe, przenosząc zobowiązania do ich osiągnięcia na rządy państw członkowskich
— stwierdził.
Polski polityk zauważył, że:
Nowe przepisy nie powinny rodzić ryzyka związanego z potencjalnym brakiem możliwości zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i ciepła. Już na obecnym etapie technologicznym dostrzegamy wyzwania dotyczące bilansowania energii z OZE w systemie elektroenergetycznym
— zaznaczył Tobiszowski.
Ryzyko dla stabilności sektora energetycznego
Europoseł PiS dodał, że regulacje nie powinny rodzić ryzyka dla stabilności finansowej sektora energetycznego i zwrócił uwagę na fakt, że
Luka pomiędzy zdolnościami inwestycyjnymi sektora, a jego potrzebami w zakresie transformacji i realizacji celów polityki klimatycznej jest ogromna i nie da się jej pokryć środkami finansowymi dostępnymi w ramach funduszy unijnych i krajowych. Transformacja powinna być wyważona zarówno pod względem finansowym, jak i pod względem stabilności systemu
— nadmienił Tobiszowski i wyraził obawy, że:
Obecne cele zostały przyjęte pod presją politycznych ambicji, a nie realnych analiz i konkretnych wyliczeń.
https://x.com/tobiszowski/status/1701495775191085535
mly/PAP/wGospodarce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/662240-tobiszowski-przepisy-dot-oze-nie-moga-stwarzac-ryzyka