Największe dzienniki w Estonii wezwały w piątek do dymisji premier Kai Kallas w związku z aferą dotyczącą związków jej męża z rosyjskim biznesem.
Hipokryzja szefowej liberalnej Estońskiej Partii Reform
Dzienniki oskarżyły premier o hipokryzję, przypominając, że sama wielokrotnie wzywała do zakończenia prowadzenia z Rosją jakichkolwiek interesów, po tym, gdy kraj ten rozpoczął agresję przeciwko Ukrainie.
„Postimees” w tekście zatytułowanym „Czas Kallas się skończył” napisał, że „niestety premier nie wykorzystała okazji, by dostarczyć mediom wyczerpującego wyjaśnienia”.
Wyraźnie zdenerwowana premier odmówiła odpowiedzi na pytania dotyczące działalności biznesowej męża. W środę i w czwartek nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi i nie ma podstaw, by sądzić, że ją usłyszymy
— przypomniano.
Wezwanie do dymisji
Postimees chce zatem udzielić premier przyjacielskiej rady, żeby zaczęła się pakować już dziś, aby w przyszłości uniknąć jeszcze większego wstydu
— zasugerował dziennik.
„Eesti Paevaleht” ocenił, że „Kaja Kallas powinna złożyć wniosek o dymisję, co nie musi oznaczać opuszczenia urzędu - jeśli posłowie tak zdecydują, mogą przedłużyć jej mandat”.
Jedynym zagrożeniem dla premier byłby przewrót pałacowy wynikający z moralnego upokorzenia jej partii
— wskazano w tekście pod tytułem „Pozwólmy Kai Kallas usunąć się z urzędu”.
„Okrężna logika Kai Kallas”
„Ohtuleht” w tekście „Okrężna logika Kai Kallas” zauważył, że „gdyby premier wybrała bezpośrednią i jasną komunikację, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej”.
Kallas miota się jak ryba w sieci, plącząc się w niej coraz bardziej z każdym kolejnym ruchem
— wskazano.
Sama premier Kallas powiedziała w czwartek, że „nie widzi potrzeby rezygnowania ze stanowiska, gdyż nie zrobiła niczego złego”.
Mój mąż również nie zrobił niczego złego i nie wiem, co dokładnie mi się obecnie zarzuca
— powiedziała w rozmowie z dziennikiem „Delfi”.
Interesy męża premier Estonii z Rosją
W środę estońska telewizja publiczna ERR poinformowała o kontynuowaniu współpracy z podmiotami rosyjskimi firmy transportowej, której współwłaścicielem jest mąż premier Kallas.
Przewozy do Rosji trwają od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, a dyrektor nie chce podać informacji na temat liczby wykonanych od tego momentu kursów
— podała wówczas telewizja.
Kristjan Kraag, dyrektor zarządzający firmy, przyznał, że „ma ona tylko jednego estońskiego klienta, któremu pomaga wypełnić poprzednie, ważne i legalne umowy międzynarodowe z Rosją”.
Nie zawieramy obecnie nowych kontraktów na dostawy do tego kraju
— wyjaśnił.
Podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko dotyczące przerwania wszelkiej działalności biznesowej z Rosją, dopóki prowadzi ona agresję przeciwko Ukrainie. Mój mąż posiada udziały w firmie transportowej; wyjaśnił, że firma ta pomaga swojemu estońskiemu klientowi zakończyć działalność w Rosji zgodnie z prawem i obowiązującymi sankcjami. Wszelkie inne pytania muszą być kierowane do tych firm
— skomentowała sprawę w środę estońska premier.
CZYTAJ TAKŻE:
PAPA/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/659849-zwiazki-meza-premier-estonii-z-rosyjskim-biznesem