We Włoszech w momencie, w którym liczba migrantów przybyłych od początku roku przekroczyła już 100 tysięcy, nasila się polemika między lokalnymi władzami a MSW na temat systemu ich przyjmowania. Burmistrzowie wielu miast, zwłaszcza na północy, alarmują, że nakładany na nich obowiązek przyjmowania coraz większej liczby osób rujnuje lokalne budżety.
Strategia rozmieszczania migrantów na całym terytorium kraju budzi coraz większy sprzeciw części przedstawicieli lokalnych administracji. Argumentują oni, że brakuje im na to środków, a także miejsc w przeznaczonych do tego strukturach, zwłaszcza dla nieletnich, pozbawionych opieki.
Obecnie w ośrodkach pobytu przebywa 132 tysiące osób.
MSW, w którego gestii jest system przyjmowania przybyszów, nie zajęło oficjalnie stanowiska w związku z głosami napływającymi z terenu. Źródła w resorcie, cytowane w poniedziałek przez prasę, przekazały zaś, że polemikę uważają za „surrealistyczną” i wskazują, że decyzja czterech rządzonych przez centrolewicę regionów, które w przeciwieństwie do kilkunastu innych nie wprowadziły stanu kryzysowego w związku z nasileniem fali migracyjnej, opóźniła działania.
Ale wśród protestujących są też, jak się zauważa, burmistrzowie miast wywodzący się ze współrządzącej krajem Ligi. Sprzeciwiają się oni tworzeniu nowych ośrodków dla migrantów i rozlokowania ich w terenie.
Coraz więcej polityków zarzuca rządowi Giorgii Meloni brak działań w obliczu rekordowej w ostatnich latach fali migracyjnej.
Kto nie ma prawa pozostać we Włoszech musi zostać odesłany. Magazyny, urzędy, sale gimnastyczne nie mogą być wykorzystywane jako miejsca dla migrantów, nie są do tego przystosowane
— takie stanowisko przedstawili burmistrzowie gmin w Wenecji Euganejskiej, należący do Ligi.
Przewodniczący władz regionu Apulia Michele Emiliano z opozycyjnej centrolewicy oświadczył zaś:
W kwestii zjawiska migracji rząd nie ma żadnej strategii.
Fala migracyjna nie zatrzymuje się. Tylko od 1 czerwca do 18 sierpnia przypłynęło 55 tysięcy migrantów; średnio ponad 700 dziennie. MSW zapowiadało wcześniej, że od września wzmocniony i przyspieszony zostanie mechanizm odsyłania imigrantów bez prawa do pozostania we Włoszech do krajów ich pochodzenia.
Plany te potwierdził szef MSZ, wicepremier Antonio Tajani w wywiadzie dla dziennika „Corriere della Sera” w poniedziałek. Powiedział też, że trzeba jak najszybciej wprowadzić w życie podpisane w połowie lipca z władzami Tunezji memorandum, na mocy którego kraj ten ma dostać 100 mln euro na stawienie czoła kryzysowi migracyjnemu, czyli zatrzymanie zjawiska przemytu ludzi.
Łodzie z Tunezji
To z tunezyjskich wybrzeży odpływa obecnie zdecydowana większość łodzi.
Włochy biorą na siebie cały ciężar, który powinna wziąć na barki cała Unia
— ocenił Tajani.
Także resort spraw wewnętrznych w Rzymie domaga się, aby Tunezja zablokowała wszystkie łodzie odpływające do Włoch.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/659277-we-wloszech-wrze-imigracja-rujnuje-lokalne-budzety