„87 chrześcijańskich domów i 19 kościołów zostało zdewastowanych w tym tygodniu w Dżaranwali na przedmieściach Fajsalabadu w prowincji Pendżab we wschodnim w Pakistanie po tym, gdy grupa fanatyków muzułmańskich oskarżyła chrześcijańską rodzinę o zbezczeszczenie Koranu” - poinformowały w piątek lokalne władze. 146 osób zostało zatrzymanych przez siły porządkowe.
Akty przemocy wobec Chrześcijan w Pakistanie
W środę tłum - rozwścieczony znalezionymi ponoć w okolicy wyrwanymi kartkami Koranu z uznanymi za bluźniercze dopiskami - wkroczył do części miasta zamieszkanej przez wyznawców Chrystusa, niszcząc i paląc Biblie, meble, wszelkie mienie. Bilans miejsc kultu, które ucierpiały, wzrósł już do 21. Ponadto zaatakowano także 1 cmentarz.
Wydarzenia, które się rozegrały, są tragiczne. Taka przemoc nigdy nie może być usprawiedliwiona
— powiedział Usman Anwar, szef policji prowincji Pendżab.
Setki muzułmanów, uzbrojonych w kije i kamienie, przeszło w środę ulicami chrześcijańskiej dzielnicy Dżaranwala zmuszając chrześcijan do ucieczki.
Wydarzenia te zainicjowane zostały pogłoską, jakoby dwóch chrześcijan z miasta Dżaranwala zbezcześciło Koran. Policja usiłowała ochronić chrześcijan i negocjować z napastnikami. Mimo to atakujący tłum podpalał kościoły, wdzierał się też do domów, rabując i niszcząc.
Policyjna ochrona dla kościołów w całym Pendżabie
Wśród zatrzymanych, jak podaje włoski dziennik „Avvenire”, znalazło się także dwóch chrześcijan oskarżonych o dokonanie świętokradczego aktu na świętej księdze islamu.
Amir i Raki Masih mieli „sprofanować Koran, obrazić proroka i muzułmanów”, jak podaje oficjalny nakaz aresztowania. Policja zabrała ich wieczorem po atakach.
Policyjną ochroną objęto 3200 kościołów w całym Pendżabie.
W całym kraju chrześcijańskie grupy zorganizowały szereg małych protestów, domagając się większej ochrony.
Mamy nadzieję, że dzięki tej demonstracji rząd zrozumie, że ta sprawa musi zostać potraktowana surowo, a sprawcy zniszczeń muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności
— powiedział miejscowy arcybiskup Benny Travis.
Chrześcijanie od wielu lat nie czują się w Pakistanie bezpiecznie. W odpowiedzi na środowe ataki tłumu biskup Lahore w protestanckim Kościele Pakistanu, Azad Marshall apelował na Twitterze o sprawiedliwość.
Wzywamy do szybkich interwencji i do upewnienia nas, że nasze życie ma w naszej ojczyźnie wartość
— napisał.
Krajowa Rada Ulemów potępiła zamieszki oraz podpalanie chrześcijańskich świątyń. „W islamie nie miejsca na przemoc” – wskazał jej przełożony Tahir Mahmood Ashrafi, podkreślając, że wszelkimi sprawami karnymi powinno zajmować się państwo w świetle prawa.
Zgodnie z oficjalnymi danymi ponad 600 osób ma zostać przesłuchanych w sprawie zajść w Jaranwali.
Akty linczu
Bluźnierstwo jest w Pakistanie karane śmiercią i choć na nikim dotąd nie wykonano takiego wyroku, w kilku przypadkach tłum zlinczował oskarżonych o bezczeszczenie Koranu innowierców. Często wystarcza samo oskarżenie, aby spowodować brutalne samosądy. Brak reakcji ze strony państwa w takich przypadkach, połączony z drobiazgowym przeprowadzaniem procesów w przypadku najmniejszego podejrzenia o bluźnierstwo zachęcają do przemocy przeciwko mniejszościom.
Muzułmanie wierzą, że święta księga islamu, Koran, jest literalnie słowem bożym, przekazanym prorokowi Mahometowi słowo po słowie przez archanioła Gabriela. Mahomet miał następnie recytować przekazane mu wersety swoim wczesnym wyznawcom. Pisemną formę Koran uzyskał po śmierci Mahometa.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP,KAI/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/659064-atak-muzulmanow-na-domy-i-koscioly-chrzescijan-w-pakistanie