Wypowiedź szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera wywołała popłoch w Niemczech. Na łamach niemieckich serwisów „Koelnische Rundschau” i Tagesschau stwierdzono, że Weber… „mógł pomóc PiS”.
Skandaliczne słowa Webera
Przypomnijmy, że szef grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w PE Manfred Weber w wywiadzie dla telewizji ZDF w poniedziałek mówił o „zwalczaniu” PiS-u. Stwierdził, że „każda partia musi zaakceptować państwo prawa; to jest zapora przeciw przedstawicielom PiS-u w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media”.
Premier Mateusz Morawiecki zaprosił Webera do debaty.
Skoro Niemcy wybierają otwarte przyznawanie się do intencji ingerowania w polskie wybory, to ta kwestia powinna zostać przedyskutowana na forum publicznym. Jako premier polskiego rządu, reprezentujący parlamentarną większość, powołaną w wyniku wolnych i sprawiedliwych wyborów, nie mogę pozwolić na takie szkalowanie głosowania, w którym wzięli udział polscy obywatele
— napisał w liście do niemieckiego polityka premier Morawiecki. Jednak szef EPL nie zgodził się na udział w debacie.
CZYTAJ TAKŻE:
Popłoch w niemieckich mediach
Okazuje się, że po słowach Manfreda Webbera niemały popłoch wybuchł również w Niemczech. Tamtejsze media stwierdziły, że wypowiedzi szefa EPL pomagają kampanii wyborczej PiS.
Zdaniem publicysty dziennika „Koelnische Rundschau” wypowiedź Webera, pochodzącego z Bawarii, dot. walki z PiS jest „dobra dla kampanii wyborczej, a zła dla stosunków dwustronnych” pomiędzy Warszawą a Berlinem.
Zapowiedź walki ze strony rodowitego Bawarczyka jest dobra dla kampanii wyborczej, a zła dla stosunków dwustronnych. Również dlatego, że Polska od września 2022 roku domaga się reparacji w wysokości 1,3 biliona euro za straty poniesione podczas II wojny światowej i prowadzi kampanię z antyniemieckimi nastrojami
— wskazano w „Koelnische Rundschau”.
Podobnego zdania jest Martin Adam, polski korespondent niemieckiej telewizji publicznej ARD.
Niezamierzenie Weber mógł pomóc bardziej PiS niż opozycji. PiS boryka się ze skandalem z udziałem swojego ministra zdrowia, a wzburzenie na Niemca przychodzi w samą porę
– stwierdził Adam na łamach „Tagesschau”.
Główny kandydat Donald Tusk jest regularnie przedstawiany przez PiS jako tajny agent niemieckich interesów, więc komentarze Niemców są mało pomocne
— dodał korespondent.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
WKT/DW.COM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/657856-poploch-w-niemczech-media-weber-pomogl-w-kampanii-pis