Społeczeństwo niemieckie jest poważnie zaniepokojone stanem swojej gospodarki. Jak wskazują badania barometru koniunktury Ifo, na Odrą nie mają powodów do szczególnej radości. Całą sytuację komentują w dość posępnym tonie niemieckie media.
Portal dw.com opisuje minorowe nastroje, jakie towarzyszą niemieckiej prasie przy okazji opisywania stanu gospodarki RFN. Wskazuje się, że inflacja, wysokie ceny energii i problemy strukturalne stanowią najpoważniejsze wyzwania ekonomiczne dla naszych zachodnich sąsiadów.
„Przeklęta sytuacja”
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zwraca uwagę na problemy polityczne, a zwłaszcza kłótnie w łonie koalicji rządowej, które nie pomagają w wyprowadzaniu niemieckiej gospodarki na szczęśliwsze tory.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy umieszcza Niemcy na ostatnim miejscu w rankingu krajów przemysłowych pod względem kondycji gospodarczej. Za przeklętą sytuację odpowiada garść obciążających czynników: wysokie koszty energii oraz inflacja, wzrost stóp procentowych i malejąca siła nabywcza, słaba gospodarka światowa i skłócona koalicja rządząca. Krótkoterminowe problemy mieszają się z problemami strukturalnymi, co tłumi nadzieję na szybką zmianę trendu. (…) W obliczu ograniczonych środków finansowych i zagrożenia wzrostem inflacji poprzez impulsy popytowe, rząd nie powinien ulec pokusie porywczego działania (…). Niemiecka gospodarka nie potrzebuje lekarza pierwszej pomocy, lecz potrzebuje terapii długoterminowej – mniej biurokracji i lepiej wykonanej polityki reform
— napisano we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Szary koniec
Portal dw.com podaje, że niemieckie media zauważają zdecydowany spadek - z pozycji lidera ekonomicznego wzrostu i racjonalnej, stabilnej gospodarki, Republika Federalna spadła na europejski „szary koniec”.
Można teraz argumentować, że jest to tylko chwila, która nie może uchodzić za odzwierciedlenie przyszłości. Z jednej strony jest to prawda, ale z drugiej strony traci siłę przekonań, gdy spojrzymy na otoczenie gospodarcze, w którym znajduje się ten kraj. Będąc dawniej europejską lokomotywą koniunktury, która przekazywała innym krajom istotne impulsy poprzez swój wzrost i stabilność, Niemcy znalazły się teraz na szarym końcu
— alarmuje „Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung”.
Najwyraźniej zaczyna się spełniać to, przed czym od dłuższego czasu ostrzega wielu ekonomistów i organizacje gospodarcze. Problemy się pogłębiają. Niemcy są na opadającym trendzie. Republika Federalna spoczęła na laurach agendy Gerharda Schrödera, oszukując samą siebie. Model gospodarczy oparty na taniej energii z Rosji już nie działa. Obecnie jedyną rzeczą, która naprawdę nabiera tempa, jest migracja firm, w tym z kluczowych branż. Dezindustrializacja już dawna nie nadchodzi po cichu. Zbyt wiele niedogodności dotyczących lokalizacji takich, jak droga energia elektryczna, nadmierna biurokracja, wysokie podatki, zacofanie cyfrowe, brak innowacyjności i brak wykwalifikowanej siły roboczej, stoi w opozycji do atrakcyjnych warunków w innych gospodarkach, takich jak Stany Zjednoczone
— podkreśla „Ludwigsburger Kreiszeitung”.
Ciągłe spadki
Jedna z lokalnych gazet - „Pforzheimer Zeitung” - w swojej analizie kondycji gospodarczej Niemiec wyszczególnia wskaźnik koniunktury Ifo, który po raz trzeci z rzędu spadł. Gazeta akcentuje także obniżoną prognozę MFW, jak również kłopoty na rynku pracy, rynku mieszkaniowym i wysoki stopień biurokratyzacji gospodarki.
Ważny wskaźnik koniunktury Indeks Ifo spadł po raz trzeci z rzędu. Również Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę dla Niemiec. Ale problemy są głębsze. Republika Federalna spoczęła na laurach i oszukiwała samą siebie, zamiast wykorzystać silną fazę do przygotowania się. To się mści. Skutki są odczuwalne na rynku pracy i w przypadku czynszów. Branża budowlana przeżywa kryzys. Oprócz inflacji i wzrostu stóp procentowych, niepewność polityczna i gospodarcza, wysokie bariery biurokratyczne oraz mniejsze wsparcie doprowadziły do spadku liczby nowych budynków i transakcji na rynku nieruchomości. Szaleństwo dotyczące czynszów wciąż trwa. Koalicja rządowa nie powinna się z tym pogodzić. Musi wykazać większe ambicje w zakresie budownictwa mieszkaniowego i nie zapominać o wsparciu młodych rodzin w realizacji marzenia o własnym domu”
— wskazuje „Pforzheimer Zeitung”.
CZYTAJ TEŻ:
pn/dw.com/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/656100-niemiecka-prasa-alarmuje-gospodarka-jest-na-szarym-koncu?fbclid=IwAR1rFLTZUAv8HTh0eoYlqO_eM55g5UiRzAnDS5R1GRJZrzjSvS7jsgocpB0