Prywatnie i publicznie komunikowaliśmy władzom Izraela nasze obawy, dotyczące planowanych reform sądownictwa - oświadczył w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Nazwał przy tym poniedziałkowe głosowanie w Knesecie, dotyczące jednej z reform, „niefortunnym”.
Jako wieloletni przyjaciel Izraela, prezydent Joe Biden publicznie i prywatnie wypowiadał swoje poglądy, że poważne zmiany w demokracji, by były trwałe, muszą mieć jak najszerszy konsensus, jak to możliwe. To niefortunne, że dzisiejsze głosowanie odbyło się przy najmniejszej możliwej większości
— powiedział Miller.
Rzecznik stwierdził, że ponieważ USA i Izrael łączy głęboka przyjaźń, „prezydent Biden i inni członkowie administracji czuli odpowiedzialność, by mówić o tym i wyrazić nasze obawy”.
W podobnym duchu wypowiedziała się rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Urzędnicy skomentowali w ten sposób przyjęcie przez izraelski parlament jednego z najważniejszych elementów kontrowersyjnej reformy sądownictwa, ograniczającej uprawnienia Sądu Najwyższego. Ustawa przeszła głosami 64 ze 120 posłów.
Jak powiedział Miller, rozmowy na temat „szerszego kompromisu” w tej sprawie będą kontynuowane i USA popierają wysiłki prezydenta Izraela Icchaka Herzoga, by zbudować rzeczywisty konsensus.
Sprawa zmian w sądownictwie była ostatnio jednym z powodów napięć między Netanjahu i Bidenem. Jak ujawnił w ubiegłym tygodniu publicysta „New York Times” Thomas Friedman, Biden wyznał mu, że jest zaniepokojony przyszłością i stabilnością Izraela oraz że zaapelował do Netanjahu - również podczas niedawnej ich rozmowy - „by się nie spieszył”.
W przekazanym portalowi Axios oświadczeniu jeszcze przed głosowaniem w Knesecie prezydent Biden również wezwał rządzących w Izraelu do powstrzymania się przed parciem naprzód.
Biorąc pod uwagę wielość zagrożeń i wyzwań stojących przed Izraelem w tej chwili, nie ma sensu, by izraelscy przywódcy spieszyli się z tym
— powiedział Biden.
Według Axios, zaniepokojony reformami jest też Pentagon ze względu na groźby części izraelskich żołnierzy i rezerwistów, że nie stawią się do służby, jeśli reforma przejdzie.
Pentagon jest zaniepokojony, że kryzys, w obliczu którego stoi izraelskie wojsko, mógłby mieć negatywne konsekwencje dla izraelskiej strategii odstraszania i zachęcić Iran lub Hezbollah do przeprowadzenia wojskowych prowokacji
— napisał portal.
Netanjahu broni zmian
Po tym, gdy Kneset w poniedziałek przyjął ustawę, ograniczającą władzę Sądu Najwyższego, premier Benjamin Netanjahu bronił w wieczornym orędziu wprowadzonych zmian. Lider opozycji Jair Lapid nazwał Netanjahu „więźniem” skrajnych polityków.
Realizacja woli wyborców z pewnością nie jest końcem demokracji. To esencja demokracji
— powiedział Netanjahu i podkreślił, że „do ostatniej chwili” starano się osiągnąć porozumienie.
Odnosząc się do reszty przepisów dotyczących reformy, powiedział, że koalicja podejmie w najbliższych dniach rozmowy z opozycją, aby do końca listopada osiągnąć porozumienie.
Lider opozycji Jair Lapid odrzucił propozycję premiera Netanjahu dotyczącą powrotu do rozmów, nazywając ją „pustą” i nazwał go „więźniem” ministra sprawiedliwości Jariwa Lewinia i innych skrajnych polityków, takich jak minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gewir.
Niebezpiecznie na ulicach
W mediach społecznościowych publikowane są filmy dokumentujące sytuację w Izraelu. Na ulicach jest coraz bardziej niebezpiecznie.
gah/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/655872-zamieszki-w-izraelu-starcia-przeciwnikow-reformy-z-policja