Pożar na greckiej wyspie Rodos rozprzestrzenił się w niedzielę rano w stronę tzw. strefy turystycznej, gdy zmienił się o 180 stopni kierunek wiatru. Około 1,2 tys. osób wciąż czeka na ewakuację - poinformował rzecznik straży pożarnej Wassilis Warthakogiannis.
To nie jest pożar, który skończy się jutro, czy pojutrze. Będzie płonął przez wiele dni
— powiedział Warthakogiannis, którego cytuje agencja AFP.
W Atenach rząd powołał przy resorcie spraw zagranicznych specjalny sztab kryzysowy, który będzie kierował akcją ewakuacji zagranicznych turystów.
Strażacy, wspierani przez samoloty gaśnicze i posiłki ze Słowacji, walczyli w nocy z soboty na niedzielę z nowymi ogniskami pożaru, którego rozciągający się na 9 km front zmienił kierunek.
Według greckiego, anglojęzycznego portalu informacyjnego eKathimerini ewakuacja około 2 tys. osób przebiegła jak dotąd „bez incydentów” i dotyczyła niespełna 10 proc. lokali turystycznych na wyspie.
Okręty marynarki wojennej
W operacji uczestniczy około 30 prywatnych łodzi i jednostki straży przybrzeżnej; w stronę wyspy zmierza okręt greckiej marynarki wojennej.
Władze wezwały wcześniej około tysiąca osób do opuszczenia wiosek Pefki, Lindos i Kalathos zagrożonych pożarem. Ewakuowano ludzi z plaż w pobliżu Kiotari i Lardos w południowo-wschodniej części wyspy - powiedział rzecznik straży przybrzeżnej.
Greckie władze ostrzegają przed bardzo wysokim ryzykiem pojawienia się w niedzielę kolejnych pożarów na Rodos i w innych rejonach Grecji; w kraju oczekuje się upałów sięgających 45 stopni Celsjusza.
Meteorolodzy ostrzegają, że obecne upały utrzymają się w Grecji do końca miesiąca.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/655644-pozar-na-rodos-dotarl-do-strefy-turystycznej