Już niebawem władzę w Hiszpanii może przejąć prawica. Wokół hiszpańskich wyborów w niemieckiej prasie zapanowała istna histeria. „Zboczenie kolejnego kraju na prawo byłoby fatalnym sygnałem dla UE. Ponad jedna trzecia mieszkańców UE żyłaby w tym przypadku pod niedemokratycznymi rządami z uczestnictwem lub wręcz pod kontrolą prawicowych ekstremistów” - straszy dziennikarz TAZ. Część niemieckich mediów przestrzega również hiszpańskich konserwatystów przed sojuszami z prawicą w takich krajach, jak m.in. Polska.
Von der Leyen straszyła Włochów, dziś niemiecka prasa straszy Hiszpanów
Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, tak jak w przypadku Węgier i Polski
— mówiła kilka dni przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech niemiecka przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Hiszpanom unijni urzędnicy jak na razie nie grożą, jednak niemiecka prasa przestrzega zarówno obywateli, którzy już jutro wybiorą nowy rząd, jak i hiszpańskich konserwatystów, którzy mają spore szanse na przejęcie władzy.
Zboczenie kolejnego kraju na prawo byłoby fatalnym sygnałem dla UE. Ponad jedna trzecia mieszkańców UE żyłaby w tym przypadku pod niedemokratycznymi rządami z uczestnictwem lub wręcz pod kontrolą prawicowych ekstremistów
— straszy komentator „Tageszeitung”. To nie jedyne obawy niemieckiego dziennikarza w związku z wyborami w Hiszpanii.
Rząd zakazuje flag LGBTQ na budynkach publicznych, mniejszości kulturowe pozbawia ich (rodzimego) języka, filmy i spektakle teatralne są zdejmowane z programu z powodu rzekomej homoseksualnej propagandy. Rząd neguje obecność przemocy seksualnej i zmian klimatu. Rząd cementuje prawicową odpowiadającą mu większość na wyższych szczeblach wymiaru sprawiedliwości. Wszystko, co nadchodzi z Brukseli, traktowane jest jako globalizacyjne wariactwo. Prawo narodowe stoi znów nad prawem UE
— wylicza Reiner Wandler.
Nie, mowa jest nie o Polsce Andrzeja Dudy, Węgrzech Viktora Orbana ani Włoszech Giorgii Meloni. Mowa jest o tym, co może się stać w Hiszpanii po wyborach parlamentarnych
— straszy, nie wskazując przy tym, czy którakolwiek z tych sytuacji miała miejsce w Polsce.
Na alarm bije również Joachim Kaeppner na łamach „Sueddeutsche Zeitung”.
Umiarkowane prawicowe, mieszczańskie, demokratyczno-konserwatywne partie stoją przed dylematem: jak postępować z partiami stojącymi bardziej na prawo? Czy oprzeć się pokusie dojścia razem z nimi do władzy, czy raczej zgodzić się na taką opcję? Obecny trend wskazuje na tę drugą opcję
— pisze niemiecki dziennikarz.
Konserwatyści powinni bronić państwa prawa i wartości demokratycznych, które prawicowym populistom i ultranacjonalistom są solą w oku. Kto wchodzi z nimi w koalicje, ten wybiera partnerów, którzy sieją wątpliwości wobec demokracji, którzy stale poszukują prowokacji, prześladują mniejszości, wprowadzają ksenofobię na salony i wzywają do wyjścia ze wspólnoty wolnego świata. Mają na myśli wszystko poza konstruktywną współpracą rządową
— podkreśla Kaeppner, sam idąc wbrew wartościom demokratycznym i siejąc wątpliwości wobec demokracji. Czym bowiem jest wybór przez większość obywateli danego kraju w wolnych wyborach czy to radykalnej prawicy, czy to radykalnej lewicy, czy umiarkowanego centrum, jeśli nie demokracją właśnie?
„Postfaszyści we Włoszech”
Jak według dziennikarza działa „prawicowy populizm”?
Nie chce od razu zniszczyć instytucji wolności, jak kiedyś naziści czy frankiści, lecz chce je opanować i osłabić od środka. Rezultat – demontaż wolności można obserwować na Węgrzech, w Polsce, Turcji a nawet w Izraelu
— podkreśla.
Według Kaeppnera, prawicowy populizm to nie partner, ale zagrożenie dla demokracji. Następnie dodaje, że Putin nieprzypadkowo wspiera „wielu prawicowych populistów”.
Nawet jeśli niektórzy, jak postfaszyści we Włoszech z ostrożności dystansują się, przynajmniej obecnie, od „warlorda na Kremlu”
— podkreśla.
Cóż, kto jak kto, ale akurat Niemcy powinni jednak być ostrożni ze stosowaniem argumentów „ad Hitlerum” i „ad Putinum”. Dlaczego? Ponieważ buta, jaką nasz zachodni sąsiad prezentuje wobec obywateli kolejnych państw UE, który chcą po prostu wybrać sobie taki rząd, który odpowiadałby ich aktualnym potrzebom, niemal dorównuje tej rosyjskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
-Brudna kampania przedwyborcza w Hiszpanii, czyli jak pognębić konserwatystów
aja/DW.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/655602-niemiecka-prasa-w-istnej-histerii-przed-wyborami-w-hiszpanii