Po niedzielnych wyborach w Hiszpanii o losach ewentualnej prawicowej koalicji może zadecydować lider radykalnej partii Vox Santiago Abascal - pisze w sobotę „Financial Times”. Hiszpanie są zmęczeni politycznymi konfliktami i wielu skłonnych jest głosować na skrajne formacje - ocenia „Economist”.
47-letni Abascal, „przywódca hiszpańskiej twardej prawicy (…) może po weekendowym głosowaniu zyskać udział we władzy”, którą prawdopodobnie będzie musiał dzielić z prawicową Partią Ludową (PP), która prowadzi w sondażach. „Abascal dezawuuje ją jako skorumpowaną, pozbawioną kręgosłupa część zanikającego już hiszpańskiego systemu dwupartyjnego” - pisze brytyjski dziennik.
Choć część programu Abascala zakłada udział w „wojnach kulturowych” i opiera się na obyczajowym konserwatyzmie oraz walce z polityką proekologiczną, którą nazywa „fanatyzmem klimatycznym”, to jednak szczególną uwagę lider Vox przywiązuje do walki z ruchami separatystycznymi - ocenia „FT”.
Urodzony w 1976 roku w Bilbao, największym mieście Kraju Basków, Abascal dorastał w latach najbardziej brutalnej walki ETA o niepodległość Basków, a jego otwarcie krytyczna wobec tej organizacji terrorystycznej rodzina była stale zagrożona. Sklep z ubraniami, który był firmą rodzinną, został wielokrotnie splądrowany i podpalony. Gdy Abascal miał 9 lat, ETA zabiła przyjaciela ojca.
To skierowało moje życie na tory polityki
— powiedział szef Vox.
Jednak krytyczne nastawienie do nacjonalizmu Basków nie przeszkadza Abascalowi „reprodukować tego nacjonalizmu” w kontekście hiszpańskim
— ocenia Miguel Gonzalez, autor książki „Vox Inc.” poświęconej partii Abascala.
Aby utrzymać swe ugrupowanie przy życiu, Abascal korzystał z finansowej pomocy konserwatywnych organizacji katolickich. Partia zaistniała jednak dobitniej na scenie politycznej dopiero w 2017 roku, gdy nasiliła się walka Katalonii o niepodległość, a niekonstytucyjne referendum w tej sprawie wywołało w pozostałych regionach Hiszpanii sprzeciw wobec separatystów i przysporzyło Vox nowych zwolenników - wyjaśnia „FT”.
Abascal wstąpił do PP, ale w 2013 roku odszedł z tej partii - jak pisze dziennik - „zniesmaczony korupcją i tym, że ówczesny premier Mariano Rajoy nie zajął twardego stanowiska wobec separatystów”.
Abascal to przebiegły i ambitny facet
— powiedział jeden z założycieli Vox Jose Luis Gonzalez Quiros, który uważa, że obecny lider ruchu nauczył się wykorzystywać to, że centrowa prawica zaniedbuje część swojego elektoratu.
Vox ma swoje wewnętrzne podziały. W kwestii polityki gospodarczej prorynkowi liberałowie nie zgadzają się ze zwolennikami protekcjonizmu i interwencji państwa. Niektórzy członkowie Vox oburzają się, gdy ich partia jest nazywana reliktem dyktatury Francisco Franco, ale Abascal powiedział, że w jego ugrupowaniu jest miejsce dla „tych, którzy bronią pracy Franco”
— pisze dziennik.
Również „Economist” ocenia, że Vox może znaleźć się w następnym hiszpańskim gabinecie i oznacza to, że „byłby to pierwszy rząd Hiszpanii od końca dyktatury generała Francisco Franco w 1975 roku, w którym znalazłaby się twarda prawica”.
Jak podaje brytyjski tygodnik, Abascal wyliczył na partyjnym wiecu w Murcii „litanię zagrożeń dla Hiszpanii: separatyści (zwolennicy katalońskiej niepodległości); terroryści (rozwiązany już ruch ETA z Kraju Basków); komuniści; ideologia gender; biurokraci z UE; +nowa religia+ zmian klimatycznych i inne”.
Jednak zwolennicy Abascala pytani o to, co szczególnie motywuje ich do popierania Vox, mówią o „bezpieczeństwie”, co w dużej mierze oznacza „kontrolowanie imigracji” - pisze tygodnik.
Sytuuje to Vox pośród wielu prawicowych, nacjonalistycznych i populistycznych partii w Europie, które przyprawiają ugrupowania głównego nurtu o ból głowy.
W Hiszpanii dotyczy to głównie lidera PP Alberto Nuneza Faijoo. Jednak po wyborach samorządowych, w których Vox wypadł w niektórych regionach całkiem dobrze, Partia Ludowa zawarła z nim koalicję - relacjonuje „Economist”.
Jak ocenia tygodnik, Hiszpanie są zmęczeni politycznymi konfliktami, zwłaszcza że w 2019 roku wybory odbyły się dwa razy, bo po pierwszym głosowaniu nie udało się sformować rządu. Większość wyborców nadal preferuje ugrupowania głównego nurtu, ale „wystarczająco wielu kuszą nowe, skrajne partie, więc powrót do stabilnego, jednopartyjnego rządu wydaje się raczej niemożliwy”.
Opinia „Wall Street Journal”
Zwycięstwo konserwatywnych centrystów z Partii Ludowej (PP) byłoby zdrowe dla kraju - ocenił „Wall Street Journal” w artykule redakcyjnym na temat niedzielnych wyborów w Hiszpanii. Uznał też, że kampania wyborcza PP „pokazała, jak może wygrać centroprawica”.
Amerykański dziennik poparł centroprawicową Partie Ludowa (PP) i wskazał na liczne błędy lewicowego rządu premiera Pedro Sancheza.
„WSJ” przeanalizował hiszpańską kampanię wyborczą stwierdzając, że stanowi lekcje dla Europy, gdyż „PP pokazała, jak może wygrać centroprawica”.
Wbrew próbom polaryzacji społecznej i wprowadzenia klimatu napięcia podczas kampanii wydaje się, że Hiszpania będzie głosowała w niedzielę w odświeżająco normalnej dla Europy atmosferze
— pisze nowojorski dziennik.
Zdaniem gazety w niedzielę obywatele osądzą lewicowe rządy, które utraciły ich zaufanie, i zagłosują na centroprawicę.
W tej chwili to niespodzianka w Europie
— zauważa „WSJ”.
Wskazuje na niezadowolenie społeczne z rządów Sancheza, powolne ożywienie gospodarcze i przekroczenie przez lewicę wielu kulturowych czerwonych linii, jak koniunkturalne sojusze w parlamencie z regionalnymi partiami separatystycznymi i komunistycznymi.
Jeżeli PP wygra, to dlatego, że udało jej się wznieść duży namiot, który może pomieścić centrowych liberałów i część konserwatystów broniących jedności narodowej
— ocenia dziennik.
Lider PP Alberto Nunez Feijoo może być zmuszony do utworzenia rządu koalicyjnego z konserwatywną (partią) Vox, ale przy wystarczającym wsparciu wyborczym będzie to mógł zrobić z pozycji siły
— zapewnia dziennik.
Według „WSJ” w kwestiach kulturowych PP walczy w obszarach, gdzie istnieją wielkie konsensusy społeczne, jak walka z separatyzmem i odwrót od radykalnej polityki Sancheza, ale jednocześnie ignoruje niezadowolenie prawicy w sprawach małżeństw homoseksualnych i innych tematów społecznych, które uważa za zamknięte.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/655587-oni-beda-rzadzic-hiszpania-moze-zdecydowac-abascal