MSZ przekazało, że w poniedziałek chargé d’affairs ambasady RP w Tbilisi został wezwany do MSZ Gruzji „w związku z incydentem dotyczącym polskich lekarzy, którzy odwiedzili przebywającego w szpitalu byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego”. Gruzińska służba penitencjarna wypuściła bowiem nagranie przedstawiające przeszukanie polskiego medyka! Co się dokładnie stało?
Strona polska wyraża zadowolenie i docenia decyzje Rządu Gruzji dot. możliwości przebadania byłego Prezydenta oraz podkreśla pełne zaangażowanie lekarzy gruzińskich w proces jego leczenia
— podkreśliło w komunikacie polskie MSZ.
Incydent natychmiast wyjaśniony
Resort dyplomacji przypomniał, że w trakcie wizyty polskich lekarzy u Micheila Saakaszwilego w klinice Vivamedi w Tbilisi, której celem była pomoc byłemu prezydentowi Gruzji, „doszło do niezamierzonego, pozbawionego intencji niezgodnych z wypracowaną umową, incydentu, który został natychmiast wyjaśniony na miejscu oraz w trakcie spotkania z Ministrem Spraw Zagranicznych Gruzji”.
Nagranie z lekarzem. Czy to dr Zaczyński?
W tym kontekście decyzja Specjalnej Służby Penitencjarnej podlegającej Ministerstwu Sprawiedliwości Gruzji dotycząca upublicznienia nagrania z przeszukania polskiego lekarza oraz szereg emocjonalnych wypowiedzi przedstawicieli gruzińskich organów państwowych przeczą zasadom dobrej współpracy
— stwierdziło MSZ.
Mowa o nagraniu przedstawionym poniżej. Przedstawia ono przeszukanie polskiego lekarza, który w bucie schował próbkę pobraną podczas badania Saakszwilego.
Na nagraniu nie widać twarzy, jednak - jak twierdzi „Rzeczpospolita” - lekarzem z próbką w bucie jest dr Artur Zaczyński, dyrektor Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej, który działa przy Kancelarii Premiera.
Strona polska podkreśla, że ani incydent, ani ujawnienie go przez władze gruzińskie nie będą miały wpływu na ocenę stanu zdrowia, działań gruzińskich lekarzy, a także na proces analizy wyników badań
— czytamy w oświadczeniu MSZ.
Wskazano w nim także, że „strona polska niezmiennie liczy na kontynuację współpracy z gruzińskimi partnerami i deklaruje gotowość do ewentualnych kolejnych działań, mających na celu pomoc naszym gruzińskim partnerom i byłemu prezydentowi Gruzji, Micheilowi Saakaszwilemu”.
Dlaczego schował próbkę?
„Rzeczpospolita” podaje też za polskim źródłem tłumaczenia co do incydentu w szpitalu.
Najpierw polscy lekarze pobrali próbkę krwi. Potem Gruzini zaproponowali, że przyślą swoich lekarzy, którzy pobraliby próbki wspólnie z polskimi. Szef polskiego Zespołu nie chciał, by pierwsza próbka przepadła. I żeby o niej nie zapomnieć, schował ją do buta. Nie miał kieszeni, był w kitlu
— czytamy. Próbki pobrane wspólnie przez lekarzy polskich i gruzińskich miały zostać odesłane do kilku laboratoriów za granicą.
Czy decydując się na schowanie próbki, dyrektor ZPHM miał podejrzenia co do procedury wysyłki do laboratoriów? To jedno z pytań, które się narzuca
— komentuje „Rz”.
Saakaszwili w szpitalu. Ciężki stan zdrowia b. prezydenta!
Saakaszwili, prezydent Gruzji w latach 2004-2013, odbywa wyrok sześciu lat więzienia za nadużywanie władzy, który on i jego zwolennicy uważają za karę motywowaną politycznie. Do więzienia trafił w październiku 2021 r., po czym prowadził kilka strajków głodowych. Pod koniec 2021 r. został zabrany do szpitala. W ocenie gruzińskich i zachodnich obrońców praw człowieka stan zdrowia Saakaszwilego jest na tyle poważny, że zagraża jego życiu.
Premier RP Mateusz Morawiecki informował w ubiegłym tygodniu, że grupa polskich lekarzy rozpoczęła badania byłego prezydenta Gruzji. Saakaszwili zamieścił wpis na Twitterze, w którym podziękował premierowi Morawieckiemu za przysłanie „bardzo profesjonalnego zespołu lekarskiego”.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP/rp.pl/wp.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/655354-incydent-podczas-wizyty-polskich-lekarzy-u-saakaszwilego