Pracownicy basenu publicznego Columbiabad w berlińskiej dzielnicy Neukölln napisali 13 czerwca list do dyrekcji miejskich basenów (BBB), który teraz wyciekł do mediów - donosi Berliński dziennik „Der Tagesspiegel”.
Jak wynika z listu, personel boi się iść do pracy.
Reguły obowiązujące w zakładzie są codziennie łamane. […]. Za to na porządku dziennym są ataki słowne, plucie lub zastraszanie. Pracownicy są terroryzowani psychicznie – daleko poza granice wytrzymałości. Kobiety i mniejszości, zwłaszcza osoby transpłciowe i queer, są coraz bardziej zagrożone przemocą. Kontrole wstępu nie są przeprowadzane dokładnie. Ze względu na formowanie się grup młodych ludzi, egzekwowanie zakazów przebywania na terenie obiektu jest prawie niemożliwe. Grupy młodych mężczyzn tworzą celowo korki na zjeżdżalni, aby wywołać bójki. Na początku czerwca doszło do napaści seksualnej: dziewczynce zdarto bluzkę”
—głosi list.
Według jego autorów w łazienkach cigle dochodzi do bójek, „odchody są wydalane w krzakach, a ściany oraz urządzenia sanitarne są mazane moczem i kałem”. Pracownicy są przerażeni, że w każdej chwili coś może się wydarzyć. Konsekwencja: strach przed pracą, duża liczba zwolnień lekarskich.
Według raportu sprawcami są młodzi ludzie z arabskich klanów, a także Czeczeni. 21 czerwca, po bijatyce, basen został zamknięty. Pracownicy Columbiabad domagają się stałej obecności policji w obiekcie.
Grożą nam, że nas znajdą po pracy, oraz, że noc Sylwestrową w Kolonii zaraz będziemy mieli tutaj
—piszą autorzy listu dalej.
Federalna Minister Spraw Wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) także opowiedziała się za obecnością policji na odkrytych basenach.
Państwo prawa musi podjąć zdecydowane działania przeciwko przemocy, zwłaszcza na basenach publicznych, gdzie jest dużo dzieci i młodzieży
—powiedziała Faeser w środę.
Oznacza to również: obecność policji. Chcę, żeby to było bardzo jasne
—dodała. W minioną niedzielę w publicznej pływalni Prinzenbad w Berlinie miała miejsce policyjna akcja, po tym jak 17-latek brutalnie pobił 20-latka, bo ten zaczepił jego 14-letnią siostrę. W czerwcu pracownik ochrony został ranny na basenie w Seestraße, a w zeszłym miesiącu na basenie w Pankow doszło do masowej bójki między ochroniarzami a grupą młodych mężczyzn o tle migracyjnym.
Oprócz ratowników na basenach w całym Berlinie dyżuruje 170 ochroniarzy. Senator ds. Spraw Wewnętrznych Iris Spranger (SPD) ogłosiła niedawno, że zwolni więcej środków na ochronę basenów i kąpielisk.
JJW, berliner-zeitung.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/654356-terror-na-berlinskich-basenach-jestesmy-bici-opluwani