W całej Francji w piątek, przed spodziewanymi w nocy zamieszkami, zmobilizowano 45 tys. policjantów i żandarmów. Mimo wprowadzenia w wielu miastach zakazu demonstracji lub wręcz godziny policyjnej protestujący nie ustępują. W Paryżu, Lyonie, Marsylii i kilku innych miastach Francji po raz kolejny dochodzi w piątek wieczorem do starć protestujących z policją, która próbuje egzekwować zakazy demonstracji.
Policja sięgnęła po gaz łzawiący
Kilka pojazdów opancerzonych żandarmerii jest obecnie rozmieszczonych w Metz w Mozeli; zamieszki we francuskich miastach patrolowane są również przez 29 helikopterów i drony.
W Paryżu manifestanci zostali zepchnięci z Placu Zgody. Plądrują jednak sklepy w kilku miastach, m.in. w Grenoble, Strasburgu, Creteil i podparyskim Saint-Denis.
W Reims spalono komisariat i ukradziono mundury policyjne, zaś w Tours zaatakowano mera miasta. W Bordeaux spalono w piątek wieczorem kolejny posterunek policji. Przerwano połączenia transgeniczne między Francją a Genewą. Linie autobusowe i tramwajowe między Szwajcarią a Francją zostały przerwane w piątek już od godziny 19:30 w związku z zamieszkami.
Bardzo duże zniszczenia odnotowano w Montargis, gdzie w nocy z czwartku na piątek podpalono niemal całe centrum miasteczka, rozbito witryny sklepowe, podpalono samochody i budynki. Zaatakowano ponad 60 sklepów, a jeden podpalony budynek apteki kompletnie się zawalił – podała stacja BFM TV.
Około godz. 20. w centrum Lyonu, mimo zakazu wydanego przez prefekturę, zebrało się około 1,3 tys. zamaskowanych manifestantów, którzy odpalali sztuczne ognie. Prócz koktajli Mołotowa jest to ulubiona broń sprawców zamieszek - wyjaśnia telewizja BFMTV. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym.
Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin nakazał policji uruchomienie w nocy z piątku na sobotę jednostek wyspecjalizowanych, takich jak GIGN (Grupa Interwencyjna Żandarmerii Narodowej), BRI (Brygada Poszukiwań i Interwencji) czy taktyczna jednostka policji RAID.
MSW zażądało w piątek od prefektów wstrzymania kursowania autobusów i tramwajów w całym kraju po godz. 21. z uwagi na zamieszki na przedmieściach francuskich miast.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zaapelował wcześniej do rodziców, by wieczorem zatrzymali w domach nastolatków - średnia wieku uczestników zamieszek wynosi 17 lat.
W piątek w regionie paryskim odwoływane są koncerty i wieczorne wydarzenia. Szkoły poinformowały o odwołaniu zabaw i kiermaszów, które co roku organizowane są na tydzień przed zakończeniem roku szkolnego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polski autokar zaatakowany podczas zamieszek w Marsylii. Kilka osób zostało rannych. „Sytuacja była dramatyczna”
Pogrzeb Nahela
Pogrzeb 17-letniego Nahela zastrzelonego przez policję odbędzie się w sobotę - poinformował w piątek ratusz Nanterre. Rada ds. kultu muzułmańskiego CFCM wezwała do spokoju, wskazując, że „szokujące obrazy z przedmieść wzmocnią tylko tych, którzy piętnują ich sąsiedztwo i ich mieszkańców.”
Chociaż CFCM szczerze wątpi, by ci bardzo młodzi wichrzyciele regularnie uczęszczali do meczetów we Francji lub stosowali się do zaleceń muzułmańskich przywódców religijnych, to jednak apelujemy do wszystkich meczetów we Francji, aby w tych chwilach były z wiernymi i uspokajali społeczne napięcia. Szczególnie wzywamy wiernych, aby zjednoczyli swoje wysiłki z wysiłkami wszystkich żywotnych sił narodu i uczynili wszystko, co możliwe, aby ustała ta niedopuszczalna przemoc
— napisała rada w komunikacie prasowym w piątek.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Margueritte o zamieszkach we Francji: To wynik degrengolady społecznej. Imigranci muzułmańscy się nie asymilują
W Marsylii aresztowano mężczyznę, który ukradł ze zbrojowni strzelbę i kilka sztuk broni
W Marsylii aresztowano w piątek wieczorem mężczyznę, który ukradł strzelbę ze zbrojowni. Złodziej został aresztowany za posiadanie broni – podał dziennik „Le Figaro”, powołując się na źródła policyjne.
Łącznie skradziono siedem sztuk broni, ale bez amunicji.
W Bordeaux w piątek skradziono mundury policyjne z zaatakowanego komisariatu policji.
Le Pen apeluje do Macrona
Liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen zażądała tymczasem w przemówieniu opublikowanym w mediach społecznościowych spotkania prezydenta Emmanuela Macrona z ugrupowaniami parlamentarnymi „w celu omówienia poważnej sytuacji” w kraju.
Nie ma doraźnego rozwiązania innego niż powrót do porządku republikańskiego poprzez sektorowe godziny policyjne, a gdyby sytuacja miała się utrzymać lub pogorszyć, przez ogłoszenie stanu wyjątkowego
— stwierdziła była kandydatka na prezydenta.
CZYTAJ TAKŻE:
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/652892-w-sobote-pogrzeb-zastrzelonego-17-latka-zamieszki-trwaja