Barbara Kurdej Szatan - znana także z gościnnych występów w mediach propagandy rosyjskiej - odpuściła sobie troskę o los imigrantów, akurat wtedy gdy los nadarzył jej wiekopomną szansę zwrócenia uwagi ambasadora Brzezińskiego na torturowanych przez służby graniczne USA – imigrantów z iberoameryki.
Jak donosi bowiem dziennik „El Mundo”:
Rząd Joe Bidena wydalił już setki osób, które nielegalnie przekroczyły granicę, grożąc, że jeśli wrócą, mogą trafić do więzień.
Jak czytamy w artykule, amerykańscy pogranicznicy wyłapują migrantów i odstawiają ich w podróż powrotną „ze skutymi rękami, nogami i łańcuchem do pasa”.
Zdjęcia zapłakanych Kolumbijek kurczowo trzymających wychudzone dzieci czy upokorzonych Gwatemalczyków, ukazują się w wielu mediach iberosfery.
Czekali na nas z kajdankami, związali nas łańcuchami jak byśmy byli zwierzętami i wsadzili wszystkich w tych łańcuchach do autobusu na oczach naszych dzieci. Potem wsadzili nas do samolotu i przywieźli do Bogoty, skrępowanych od stóp do pasa i od pasa po przeguby, tak że nie mogliśmy nic zrobić
– wspomina Kolumbijczyk dla dziennika „Noticias Caracol”.
Wyznań upokorzonych ludzi, zamkniętych przez 10 dni w celach, z brakiem dostępu do łazienki i dokarmianych jedynie czarnym chlebem, wodą i ziemniakami, które powodowały problemy żołądkowe jest dużo więcej w prasie hiszpańskojęzycznej.
Naprawdę trudno zrozumieć dlaczego serduszko Kurdej Szatan tak wybiórczo reaguje na sposób traktowania nielegalnych imigrantów, tym bardziej że w przypadku Polski stanowili narzędzie w wojnie hybrydowej Rosji wobec Polski, a w przypadku USA chodzi o brutalne deportacje ludzi szukających po prostu godnej pracy i życia.
Dlaczego Ambasador Brzeziński decyduje się przyjąć Kurdej Szatan akurat teraz na salonach? Czyżby przyzwyczaił się, że żyjemy w globalnej wiosce, w której mainstream nagłaśnia wyłącznie pushbacki na granicy z Białorusią a o nikczemnych praktykach w innych krajach milczy?
Wiadomo przecież, że w USA wszystkie nowe drastyczne procedury i karygodne zachowania strażników dzieją się za zgodą i wiedzą administracji Bidena. W maju nastąpiło uchyleniu przepisu tzw. „Title 42”, który obowiązywał przez trzy lata pandemii i zezwalał na wydalanie osób ubiegających się o azyl i przyjęto w zamian przepis „Title 8”, który zaostrza przepisy dotyczące azylu dla imigrantów i zastępuje pushbacki deportacjami przy użyciu siły. Imigrantom złapanym na nielegalnym przedostaniu się do USA grozi zakaz wjazdu do tego kraju przez pięć lat i postępowanie karne. Prasa opisuje skuwanie w kajdanki nawet małoletnich dzieci i deportacje w nieludzkich warunkach, które odbijają się na stanie zdrowia maluchów. Czy życie dzieci wenezuelskich, obywateli Gwatemali czy Boliwii jest mniej warte od życia Syryjczyków zwożonych z premedytacją przez reżim Łukaszenki?
Jak możemy się domyślać migranci traktowani jak zwierzęta przez strażników amerykańskich nie byli przedmiotem rozmów między ambasadorem Brzezińskim a panią Kurdej Szatan, która o dziwo nie szczędziła gardła ani wulgaryzmów w przypadku nachodźców z Białorusi.
W imieniu bestialsko traktowanych Latynosów należy upomnieć się o obecność pani Kurdej Szatan bo jej alarmistyczne posty -jak się okazało-stały się poczytne i sprawcze od Federacji Rosyjskiej aż po USA. Niechże i teraz dzielna i wrażliwa kobieta ratuje świat przed „mordercami, maszynami bez mózgów i serca” raportując nam przy okazji ile wskórała w ojczyźnie ambasadora Brzezińskiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/652433-kurdej-szatan-proszona-o-interwencje