Prezydent USA Joe Biden i premier Indii Narendra Modi ogłosili w czwartek szereg „przełomowych” porozumień dotyczących współpracy obronnej, transferu technologii i inwestycji w półprzewodniki, oznajmiając „nowy rozdział” w stosunkach obu mocarstw. Przywódcy rozmawiali też m.in. na temat wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
Odchodzimy od starej relacji +sprzedawca-kupujący+, którą mieliśmy wcześniej i przechodzimy dziś do relacji, w które wchodzi transfer technologii, wspólny rozwój i wspólna produkcja
— powiedział Modi podczas konferencji prasowej w Białym Domu.
Na konferencji Biden i Modi ogłosili zawarcie szeregu umów, w tym sprzedaży dronów bojowych MQ-9B Sea Guardian, produkcji w Indiach silników odrzutowych General Electric F414 do indyjskich myśliwców oraz planu budowy zakładów Microna, jednego z największych producentów półprzewodników.
Wcześniej w Pentagonie podpisano porozumienie INDUS-X, które ma „rozszerzyć strategiczne partnerstwo technologiczne” i współpracę między przemysłami zbrojeniowymi obu krajów. Indyjskie media oceniały, że porozumienia będą przełomem, bo USA dotąd bardzo niechętnie dzieliły się technologią z Indiami.
Biden poinformował też, że podczas wizyty indyjskie firmy ogłosiły inwestycje w USA warte ponad 2 mld dolarów, w tym w zakłady paneli słonecznych w Kolorado, zakłady stalowe w Ohio i światłowody. Modi ogłosił z kolei, że oba kraje rozwiązały toczone od dawna spory handlowe w ramach WTO, dotyczące m.in. ceł na stal. Indie dołączą też do przewodzonego przez USA tzw. Porozumienia Artemis dotyczącego zasad eksploracji kosmosu oraz wspólnie z NASA wyruszą na Międzynarodową Stację Kosmiczną w przyszłym roku.
Podwajamy naszą współpracę, by zabezpieczyć łańcuchy dostaw półprzewodników, promować otwarte sieci telekomunikacyjne i rozwijając nasze partnerstwo obronne, za pomocą większej liczby wspólnych ćwiczeń, większej współpracy między naszymi przemysłami zbrojeniowymi i większą koordynacją i współpracą we wszystkich domenach
— powiedział prezydent USA, nazywając relacje z Indiami jednymi z najważniejszych na świecie.
Biden powiedział, że rozmawiał z Modim m.in. na temat „wspólnych wysiłków, by złagodzić skutki tragedii humanitarnych spowodowanych przez brutalną wojnę Rosji na Ukrainie” oraz by „bronić fundamentalnych zasad Karty Narodów zjednoczonych, suwerenności i integralności terytorialnej”.
Modi stwierdził, że Indie „od początku wydarzeń na Ukrainie kładły nacisk na rozwiązanie sporu w drodze dialogu i dyplomacji” i dodał, że „by rozwiązać te problemy, konieczne jest, aby wszystkie kraje się zjednoczyły”. Przywódcy obu państw rozmawiali też na temat bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku.
Podczas briefingu zapowiadającego spotkanie liderów, przedstawiciele Białego Domu stwierdzili, że szereg porozumień m.in. w sprawie transferu technologii wojskowych, produkcji półprzewodników, sztucznej inteligencji oznaczają „nową epokę” w stosunkach Waszyngton-Delhi.
Modi jest dopiero trzecim zagranicznym przywódcą, po prezydentach Francji i Korei Płd., który został przyjęty przez Bidena w ramach wizyty państwowej, tj. z pełnym ceremoniałem i uroczystą kolacją. Podczas powitania w Białym Domu na trawniku zgromadziło się ok. 7 tys. przedstawicieli indyjskiej diaspory, skandując prorządowe hasła.
Wizyta odzwierciedla wagę, jaką przywiązuje administracja USA do relacji z Indiami w świetle rywalizacji z Chinami. Waszyngton konsekwentnie powstrzymywał się od krytyki indyjskich władz w związku m.in. z kupowaniem rosyjskiej ropy naftowej, neutralnej postawy wobec wojny Rosji przeciwko Ukrainie, czy naruszeń praw człowieka, o które oskarżany jest Modi. Według „Washington Post”, administracja Bidena liczy też na stopniowe uniezależnienie się Indii od rosyjskiej broni, która ma stanowić zdecydowaną większość indyjskiego arsenału.
Jeszcze w 2005 roku Modi, wówczas premier stanu Gudźarat, otrzymał zakaz wjazdu do USA w związku z oskarżeniami o bierność wobec antymuzułmańskiej masakry w tym stanie. Już jako premierowi całego kraju zarzuca mu się ograniczanie wolności prasy i przyzwolenie na prześladowania muzułmanów i innych mniejszości religijnych. Czwartkowa konferencja w Białym Domu była pierwszą konferencją prasową indyjskiego premiera, odkąd objął władzę w Delhi 9 lat temu. Jeszcze w czwartek szef rządu wygłosi przemówienie przed połączonymi izbami Kongresu, już po raz drugi podczas swoich rządów.
Biden powiedział w czwartek, że odbył „dobrą rozmowę na temat demokratycznych wartości” i obaj przywódcy byli ze sobą szczerzy.
Pytany m.in. o sprawę dyskryminacji muzułmanów Modi stwierdził, że Indusi demokrację mają w swoim DNA i że demokracja nie może istnieć bez wolności prasy i praw człowieka. Dodał, że w jego kraju „nie ma miejsca na dyskryminację” i „absolutnie nie ma dyskryminacji, ani ze względu na rasę, kastę, wyznanie, wiek, czy geografię”.
„Wojna wróciła do Europy”
Ciemne chmury przymusu i konfrontacji rzucają cień na Indo-Pacyfik, powodując obawy o stabilność regionu - powiedział w czwartek premier Indii Narendra Modi podczas wystąpienia przed połączonymi izbami Kongresu USA. Indyjski przywódca mówił też o skutkach wojny na Ukrainie, twierdząc, że „to nie jest epoka wojny”.
Ciemne chmury przymusu i konfrontacji rzucają swój cień w Indo-Pacyfiku. Stabilność regionu stała się jedną z centralnych obaw naszego partnerstwa. Dzielimy razem wizję wolnego, otwartego i inkluzywnego Indo-Pacyfiku, połączonego bezpiecznymi morzami, zdefiniowanego przez prawo międzynarodowe, wolnego od dominacji i zakorzenionego w ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej)
— powiedział Modi podczas już drugiego, wystąpienia w amerykańskim Kongresie.
Oprócz aluzji do zagrożeń płynących z Chin, indyjski premier wskazywał też na skutki wojny na Ukrainie na państwa „globalnego Południa”, w którym Indie uważają się za lidera.
Za sprawą konfliktu ukraińskiego, wojna wróciła do Europy i powoduje wielki ból w regionie (…) Skutki są ciężkie. Państwa globalnego Południa zostały szczególnie dotknięte
— powiedział, dodając, że światowy porządek jest oparty o pokojowe rozwiązywanie sporów i poszanowanie suwerenności i integralności terytorialnej.
Tak jak mówiłem bezpośrednio i publicznie, to nie jest epoka wojny, ale dialogu i dyplomacji. Wszyscy musimy zrobić, co tylko możemy, by powstrzymać przelew krwi i ludzkie cierpienie
— powiedział polityk, powtarzając swoje słowa z ubiegłorocznego spotkania z Władimirem Putinem. Jego wypowiedź została wówczas zinterpretowana jako zawoalowana krytyka rosyjskiej inwazji, choć Indie - tradycyjny partner Rosji, uzależniony od rosyjskiego sprzętu wojskowego - dotąd nie potępiły bezpośrednio agresji.
Mimo to, Modi został w Waszyngtonie przyjęty z wielkimi honorami, jako dopiero trzeci przywódca (po prezydentach Francji i Korei Płd.) został przyjęty przez prezydenta Bidena w Białym Domu w ramach wizyty o randze państwowej. W Kongresie przemówienie Modiego było przerywane skandowaniem jego nazwiska i owacjami na stojąco. W czwartek wieczorem wydano na jego cześć uroczystą kolację w Białym Domu z udziałem 400 gości.
Jego wystąpienie w Kongresie zostało zbojkotowane przez dwie muzułmańskie kongresmenki Demokratów, Ilhan Omar i Rashidę Tlaib, w związku z zarzutami o prześladowanie muzułmańskiej mniejszości i autorytarne zapędy.
Administracja Bidena liczy, że Indie - które niedawno wyprzedziły Chiny i są obecnie najludniejszym krajem świata - będą jednym z kluczowych partnerów Waszyngtonu w erze rywalizacji z Pekinem. W czwartek przywódcy podpisali szereg umów, m.in. dotyczących współpracy wojskowej, transferu technologii wojskowych i inwestycji w półprzewodniki.
Zgadzam się z prezydentem Bidenem, że to jest partnerstwo definiujące to stulecie. Jest takie, bo służy większemu celowi. Demokracja, demografia i przeznaczenie dają nam ten cel
— ogłosił Modi.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/651819-biden-i-premier-indii-oglosili-przelomowe-porozumienia