„W mojej ocenie, w ciągu 3-5 dni, może trochę więcej, do 8 maksymalnie, należy spodziewać się tego głównego uderzenia armii ukraińskiej na armię rosyjską. Gdzie oni uderzą – to wiedzą tylko Ukraińcy i Zełenski, reszta to tylko spekulacje” - mówi portalowi wPolityce.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. 468. dzień wojny. Kolejny atak powietrzny na Kijów został odparty. Rosjanie wysadzili zaporę w Nowej Kachowce!
wPolityce.pl: Jak interpretować wysadzenie tamy w Nowej Kachowce? Co chcieli w ten sposób uzyskać Rosjanie?
Gen. Waldemar Skrzypczak: Rosjanie przygotowują się na odparcie kontrofensywy armii ukraińskiej, natomiast nie wiedzą, gdzie Ukraińcy uderzą. W związku z tymi działaniami, które prowadzą – wysadzenie zapory na Zbiorniku Kachowskim – skracają linię frontu, czyniąc ten odcinek między Zbiornikiem Kachowskim a ujściem Dniepru do Morza Czarnego niezdatnym do przeprowadzenia operacji wielkoskalowej. Rosjanie liczą, że Ukraińcom nie uda się w ciągu najbliższych 8-10, może nawet 12 dni, sforsować rzeki. Chyba że wojskami specjalnymi, które mogą przeprowadzić operację na podobieństwo tej, która prowadzona jest obecnie w rejonie Biełgorodu.
Czy można dopatrywać się tutaj pewnej desperacji, obawy przed ukraińską kontrofensywą?
Zdecydowanie tak, Rosjanie nie wiedzą, gdzie Ukraińcy uderzą. Ukraińcy w tym momencie prowadzą takie uderzenia zaczepne – w rejonie Bachmutu, Zaporoża itd. Ma to na celu zmylenie Rosjan co do kierunku głównego uderzenia. Te wojska, które mają to główne uderzenie przeprowadzić, nie biorą w tych działaniach udziału. One czekają na właściwy moment, na rozkaz Zełenskiego do tego, aby rozpocząć operację. Natomiast te wojska, które są w styczności z Rosjanami szukają teraz kierunku dogodnego do uderzenia, takiego „miękkiego podbrzusza” okupanta.
Armia rosyjska nie spodziewa się, gdzie uderzą Ukraińcy, dlatego co może, to robi, aby zamknąć jakieś kierunki. Pokazuje to, że Rosjanie są wystraszeni, działają trochę w panice.
Czy Ukraińcy mają szansę przeprowadzić jak najszybciej kontrofensywę, czy też działania okupantów mogą spowodować znaczne opóźnienia?
Generalnie Ukraińcy mają szansę, mają duże zgrupowanie wojsk zbudowane dzięki dostawom z Zachodu, także dzięki pomocy Polski. Wydaje mi się, że są gotowe i czekają tylko na rozkaz Zełenskiego: kiedy i gdzie.
W mojej ocenie, w ciągu 3-5 dni, może trochę więcej, do 8 maksymalnie, należy spodziewać się tego głównego uderzenia armii ukraińskiej na armię rosyjską. Gdzie oni uderzą – to wiedzą tylko Ukraińcy i Zełenski, reszta to tylko spekulacje.
Władze ukraińskie podkreślają jednoznacznie, że dzisiejsze wysadzenie mostu w Kachowce to jeden z największych kataklizmów i największych rosyjskich zbrodni od dziesięcioleci. Czy powinno być to sygnałem dla wszystkich, że Rosję powinno się – jak pisali m.in. prezydent Wołodymyr Zełenski czy szef dyplomacji Dmytro Kułeba – wyprzeć z terytorium całej Ukrainy?
Zdecydowanie tak, tyle że Ukraina nie ma takiego potencjału, żeby wyprzeć Rosjan z całego terytorium. A jednak na tę katastrofę humanitarną Ukraina była przygotowana. Groźba wysadzenia zapory istniała od kwietnia ubiegłego roku, kiedy to Ukraińcy uderzyli na Rosjan na przyczółku chersońskim. W momencie, gdy to się stało, Rosjanie założyli ładunki wybuchowe na zaporze kachowskiej, przewidując, że kiedyś ją wysadzą. Wysadzili ją teraz.
Czyli w obecnej sytuacji tym bardziej potrzebne jest zintensyfikowanie tej zachodniej pomocy dla Ukrainy?
Zdecydowanie tak, ta pomoc nie może być przerywana. Ale będzie zależeć także od tego, co Ukraińcy teraz zrobią. Bo Zachodowi potrzebny jest teraz mocny ruch Ukraińców. Muszą teraz zbudować zaufanie, pokazać, że potrafią, są w stanie i mogą.
Pomoc Zachodu była i jest ogromna, a Ukraińcy muszą udowodnić, że miała sens. Mogą to zrobić tylko poprzez kontrofensywę, na którą wszyscy czekają. Jaki będzie miała rozmiar i kiedy nastąpi – trudno powiedzieć, ale Ukraińcy muszą to zrobić, żeby udowodnić, inaczej wszyscy będą wątpić w to, że są w stanie zrobić cokolwiek.
Zełenski stoi obecnie pod ścianą i wie, że ta decyzja przed szczytem NATO w Wilnie jest oczekiwana i działania wojsk ukraińskich są oczekiwane. Czy to zrobią – nie wiem, ale uważam, że po części nie mają innego wyjścia, muszą udowodnić, że potrafią.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/649652-wysadzenie-tamyskrzypczakrosjanie-sa-wystraszeni-w-panice