To nie przypadek, że jeszcze tego samego dnia, kilka godzin po zapowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, że podpisze ustawę o wpływach rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne kraju, odezwały się dwa najsilniejsze ośrodki oddziaływania na kształt polskiej polityki – Stany Zjednoczone i Komisja Europejska.
W momencie deklaracji Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy do opozycji dotarła cała groza konsekwencji, jakie może wywołać działalność takiej komisji. Stąd natychmiastowe – znanymi tylko sobie kanałami - uruchomienie ośrodków zagranicznych, aby ich pomoc, choć bliższa prawdy byłaby nazwa interwencja, odwróciła bieg rzeczy. Opozycja, a szczególnie Platforma Obywatelska uświadomiła sobie, że nawet wstępny etap działalności komisji, podczas którego zostanie przesłuchanych pierwszych kilkanaście osób, może w sposób decydujący wpłynąć na jej wizerunek. Tym samym w istotny sposób wpłynąć niekorzystnie na uzyskany przez nich wynik wyborów.
Panika w połączeniu z histerią, jakie zapanowały powszechnie w szeregach polskiej opozycji po informacji o realnej możliwości szybkiego ustanowienia komisji i rozpoczęcia przesłuchań sprawiły, że błyskawicznie sygnał niepokoju wysłał Departament Stanu USA. Jego rzecznik Matthew Miller oświadczył, że ustawa stanowi zagrożenie dla przeprowadzenia w Polsce wolnych i uczciwych wyborów.
Równie szybko, bo ledwie kilka godzin później, zareagował unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. W imieniu KE uprzedził, że naczelny organ UE „nie zawaha się podjąć działań w tej sprawie, jeśli będzie to potrzebne”.
Przekaz jaki popłynął od naszej opozycji do kierownictwa UE padł na podatny grunt. Według wstępnych informacji być może jeszcze w tym tygodniu odbędzie się debata w Parlamencie, na temat tej ustawy.
Szkoda tylko, że ci którzy inspirowali ośrodki zagraniczne do storpedowania tej ustawy, wprowadzili swoich rozmówców w błąd. W rezultacie takiego przekłamania Departament Stanu USA jest przekonany, że ustawa może być wykorzystana do blokowania kandydatur polityków opozycji bez należytego procesu prawnego. Również jeśli idzie o Komisję Europejską, jej największy niepokój budzi to, że w wyniku działań ustawy o rosyjskich wpływach, pozbawienie polityków opozycji pełnienia ważnych funkcji w państwie będzie możliwe w wyniku decyzji administracyjnej „bez żadnej kontroli sądowej”.
Dlaczego ta nasza opozycja jest taka niedokładna, zabierając niepotrzebnie czas mocno zajętym ludziom zagranicą?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/648669-opozycja-ws-wplywow-rosyjskich-zaczela-od-zagranicy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.