W Hiszpanii rozpoczyna się właśnie festiwal demokracji, bo oto 36 milionów obywateli trzykrotnie musi stawić się przy urnach. W niedzielę 28 maja odbywają się pierwsze wybory: lokalne i regionalne, a w grudniu parlamentarne. Główne partie polityczne powalczą jutro o wpływy w regionalnych rządach i radach miejskich. Wyniki są niezwykle ważne jako zapowiedź układu sił w najbliższych wyborach parlamentarnych w niezwykle podzielonym i skłóconym kraju.
Trzeba przyznać, że w porównaniu do Polski - kampanie wyborcze przebiegają tam zwykle w cieniu ogromnych skandali korupcyjnych, domniemanych prób zamachu na życie polityków, rozlicznych aktów przemocy na mityngach wyborczych i jeszcze liczniejszych doniesieniach o kupowaniu głosów, a wszystko to „przypadkiem” zawsze związane jest z partiami lewicy.
W tym roku już na kilka tygodni przed wyborami wybuchł skandal związany z obecnością na listach wyborczych aż 44 terrorystów związanych dawniej z organizacją ETA, a obecnie z partią EH Bildu. Co zadziwiające: aż 7 kandydatów na radnych odsiedziało wyroki za morderstwa, ale w myśl programu o reintegracji skazanych ze społeczeństwem - ich obecność na listach została zaakceptowana bez zastrzeżeń przez komisję wyborczą. Dopiero pod wpływem protestów opinii publicznej 7 zabójców zgodziło się nie obejmować stanowisk w przypadku uzyskania większości głosów w regionie Kraju Basków.
Jeszcze większym skandalem okazał się jednak proceder kupowania głosów wyborców. Manewr łatwy do zrealizowania, bo w Hiszpanii można głosować także za pośrednictwem okienka na poczcie. Wysoki odsetek głosowania korespondencyjnego w mieście autonomicznym Melilli i zgłaszane przez listonoszy napady na kradzież kart do głosowania sprawiły, że zaczęto przyglądać się baczniej nadawcom głosów, a policja musiała wszcząć śledztwo.
Szybko okazało się, że to muzułmańska partia „Koalicja na rzecz Melilli” (CpM), sojusznik rządzącej w kraju Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), stanęła w centrum podejrzeń, a tym samym obciążyła konto rządzących. Lider Koalicji - Mustafa Aberchán, był już kiedyś członkiem PSOE skazanym za kupowanie głosów w 2008 roku. Relacje między partią muzułmańską a rządzącą PSOE znalazły się w centrum uwagi mediów, choć badany jest także ewentualny udział Maroka w handlu głosami.
Podejrzewa się, że w Melilli można było kupić aż 10 tys. głosów z powodu luki prawnej w ordynacji wyborczej regulującej głosowanie korespondencyjne. Mieszkańcy miasta uważają, że taki proceder trwał od lat i dopiero teraz uwaga śledczych spoczęła na nich z racji gigantycznej ilości oddanych głosów, nieproporcjonalnie dużej do liczby obywateli miasta.
Okazało się jednak, że Melilla to zaledwie początek efektu domina, a liczba gmin, w których aresztowano jednego lub kilku kandydatów socjalistów za handel głosami, nie przestaje rosnąć: Huelva, Alicante, Murcia, Cáceres, La Gomera. Gdy spytać Hiszpanów jak to możliwe, że w momencie nadawania koperty z głosem nie zawsze wymagane jest okazanie dokumentu tożsamości – wzruszają ramionami mówiąc, że nie chodzi tylko o luki w protokołach wyborczych, ale o kierownictwo Poczty Hiszpańskiej, na której czele stoi osobisty przyjaciel premiera Pedro Sancheza - Juan Manuel Serrano, który od 2014 do 2018 był szefem jego sztabu i prawą ręką w partii.
Informacje, które pojawiają się w całej Hiszpanii o aresztowaniach kandydatów socjalistów oskarżonych o kupowanie głosów i inne nieprawidłowości wyborcze wydają się grozić rządzącej partii PSOE porażką. Mimo tego, nie odnotowano ani jednej wypowiedzi premiera Sancheza ani członków jego gabinetu z komentarzem do sprawy bulwersującej od tygodnia całą opinię publiczną. Co ciekawe, na mityngach partii wybrzmiewa niezachwiana pewność siebie i wiara w zwycięstwo, a przede wszystkim oskarżenia wobec prawej strony sceny politycznej, za sianie nienawiści, plotek i dzielenie społeczeństwa.
Z drugiej strony, znając pewną specyfikę hiszpańską, czyli niebywałą tolerancję obywateli wobec strukturalnej korupcji w polityce i najgorszych skandali obyczajowych, które co i raz wstrząsają sceną polityczną - można odnieść wrażenie, że nawet i ten ogromny skandal i aresztowania wśród członków rządzącej PSOE nie zmuszą wielu wyborców do zmiany opinii, czy zwrócenia się w stronę demonizowanej przez mainstream partii konserwatywnej VOX, która przez 4 lata udowodniła absolutną transparencję i czysty stan konta niezwiązany z żadną aferą korupcyjną.
Nawet uchodząca za prawicę hiszpańska Partia Ludowa (ta sama, która za sprawą Estebana Gonzáleza Ponsa chciała w styczniu 2022 pomagać w obalaniu polskiego rządu) może być uwikłana w proceder kupowania głosów, bo policja w Melilli tropi także ślady w jej sprawie. Nie zaszkodzi to jednak specjalnie Ludowcom w przewidywanym sukcesie wyborczym, ponieważ w wielu regionach wydają się móc sięgnąć po większość absolutną (np. we Wspólnocie Madrytu) a w paru innych będą zmuszeni szukać koalicji z innymi partiami.
Pomimo etykiety partii chadeckiej, a nawet prawicowej, idąca po zwycięstwo Partia Ludowa coraz częściej wspomina o koniecznej powyborczej koalicji z socjalistami z PSOE, ponieważ odrzuca sojusz z konserwatywnym VOX-em. Być może Ludowcy pamiętają rok 2022 i reprymendy płynące ze strony Donalda Tuska, ówczesnego szefa Europejskiej Partii Ludowej i byłego przewodniczącego Rady Europejskiej, który pakt Ludowców z VOX-em w regionie Castilla-Leon potępił w słowach: „Przecież to kapitulacja. Mam nadzieję, że to tylko incydent lub wypadek, a nie trend w hiszpańskiej polityce”. Tusk był jednak tylko posłańcem i reprezentantem głosu Brukseli, która jak wiemy nie dopuszcza możliwości wygranej przez partie autentycznej prawicy, a wszelkie sojusze z nimi nimi uważa za niedopuszczalne. Z całą pewnością odczuwają to także wyborcy w Hiszpanii, obserwujący ze zdziwieniem spektakle potępienia i kar stosowanych wobec Polski i Węgier oraz wstrząs jaki wywołał tryumf Giorgii Melonii we Włoszech. Tak oto zmieniają się „demokratyczne procedury” w krajach członkowskich pod wpływem czujnego, karzącego oka UE.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/648277-wybory-w-hiszpanii-w-cieniu-szokujacych-skandali