Na kilka dni przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi w Grecji kwestia reparacji od Niemiec za II wojnę światową powróciła na pierwszy plan. Przedstawiciele opozycji ostro skrytykowali wypowiedź rzecznika rządu, że sprawa reparacji, to kwestia przeszłości, podczas gdy rząd patrzy w przyszłość.
Burza po słowach rzecznika rządu
Problemem dla Grecji nie są dziś niemieckie reparacje, ale kryzys klimatyczny, ataki cyfrowe, problemy związane z przyciąganiem dobrych inwestycji do Europy, aby nie stracić naszej bazy produkcyjnej
— powiedział pod koniec zeszłego tygodnia rzecznik rządu Akis Skercos, zapytany podczas jednego ze spotkań, czy Grecja zamierza pójść za przykładem Polski i stanowczo postawić żądania reparacji rządowi w niemieckiemu.
Strona niemiecka będzie z pewnością chciała wykorzystać to oświadczenie w swojej argumentacji
— powiedział w rozmowie z PAP jeden z liderów Greckiego Komitetu ds. Niemieckich Odszkodowań, organizacji, która jako jedna z pierwszych stanowczo zareagował na słowa Skercosa.
Słowa rzecznika stały się przedmiotem krytyki polityków opozycji pod adresem rządu. Protestowały nie tylko Syriza i PASOK, główne partie opozycyjne, ale również mniejsze ugrupowania, w tym te pozaparlamentarne.
Niedopuszczalne i ahistoryczne jest dyskredytowanie przez przedstawiciela rządu odwiecznej walki Grecji o niemieckie reparacje jako kwestii drugorzędnej i przestarzałej
— napisała w oświadczeniu w reakcji na słowa rzecznika rządu opozycyjna Syriza byłego premiera Aleksisa Ciprasa.
Z każdym mijającym dniem staje się coraz bardziej jasne, jak bardzo utrzymanie władzy przez rząd Kyriakosa Micotakisa podważa interesy narodowe
— dodała partia.
„Odwieczne żądanie narodowe”
Przedstawiciel centrolewicowego ugrupowania PASOK stwierdził, że „żądanie reparacji za okrucieństwa nazistów jest odwiecznym żądaniem narodowym”.
Mamy obowiązek walczyć wszelkimi środkami politycznymi i prawnymi, aby w końcu zaspokoić to żądanie, z szacunkiem i świadomością historyczną ze strony niemieckiego rządu
— podkreślił polityk.
Po fali krytyki Skercos wycofał się ze swoich słów.
Stanowisko rządu w sprawie reparacji wojennych i pożyczki okupacyjnej jest jasne i zostało wyrażone podczas ostatniego spotkania premiera z kanclerzem Niemiec (Olafem) Scholzem. Pozostaje to kwestią otwartą, zwłaszcza pożyczka okupacyjna
— powiedział rzecznik.
Czekamy na dyskusję i rozwiązanie z rządem niemieckim, uznając trudności i nierozstrzygnięte kwestie prawne. Fakt, że nie znaleźliśmy rozwiązania, nie rzuca cienia na stosunki i perspektywy grecko-niemieckie
— dodał Skercos.
Do czasu wypowiedzi rzecznika rządu kwestia domagania się reparacji od Niemiec nie znajdowała się w głównych tematach kampanii przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi.
Jak wynika z opublikowanego w 2017 roku raportu greckiej Międzypartyjnej Komisji Parlamentarnej ds. Dochodzenia Niemieckich Należności, rząd w Atenach powinien domagać się od rządu niemieckiego 269,5 mld euro odszkodowań za straty poniesione w czasie II wojny światowej.
Według sondaży ponad 90 proc. greckiego społeczeństwa popiera domaganie się od Niemiec reparacji w związku z poniesionymi podczas II wojny światowej stratami.
Kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/647190-grecy-szykuja-sie-do-wyborow-i-debatuja-o-reparacjach