Aleksandr Łukaszenka był jednym z zagranicznych gości, którzy wzięli udział w moskiewskiej paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa. Jednak wizyta „Baćki” wywołała wiele spekulacji.
Podczas defilady na Placu Czerwonym białoruski dyktator siedział na swoim miejscu z nieciekawą miną. Na ręce miał opatrunek.
Powrót Łukaszenki na Białoruś
Łukaszenka nie pojawił się także na posiłku, na który Putin zaprosił innych przywódców obecnych w Moskwie.
Powodem miał być stan zdrowia. Jak donoszą media, białoruski dyktator miał zostać odwieziony na lotnisko karetką.
Według białoruskiego politologa Dzmitryja Bałkunca białoruski polityk jest od tygodnia chory. To dlatego miał wszczepiony w rękę wenflon, przez który otrzymuje kroplówki
– pisze Biełsat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/645823-lukaszenka-chory-bandaz-kroplowki-ucieczka-z-moskwy