W bazie rosyjskich wojsk pogranicznych w okolicy lotniska w Symferopolu na okupowanym Krymie doszło do wybuchu, płonie też baza paliwowa w Kraju Krasnodarskim w Rosji, niedaleko Mostu Kerczeńskiego - informują w środę ukraińskie media.
Wybuch w rosyjskiej bazie na Krymie
W sieciach społecznościowych pojawiły się także informacje o ataku dronów na lotnisko wojskowe Seszcza w graniczącym z Ukrainą obwodzie briańskim oraz pożarze na lotnisku wojskowym w obwodzie leningradzkim.
O wybuchu w bazie w pobliżu lotniska w Symferopolu poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na rosyjską sekcję Radia Swoboda. Miejsce eksplozji położone jest kilka kilometrów od lotniska.
W Kraju Krasnodarskim zapalił się z kolei zbiornik z paliwem we wsi Wołna w rejonie tiemriukskim. Dym widoczny jest z Mostu Kerczeńskiego, który łączy Krym z Rosją. Zdjęcia opublikowano w Telegramie CZ/P Krym, gdzie poinformowano o uderzeniu drona.
„Długotrwała kara”
Ukraińskie władze nie skomentowały dotąd tych wydarzeń. Po sobotnim pożarze w magazynie produktów naftowych w Sewastopolu na Krymie przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR Andrij Jusow oświadczył, że to „kara Boża między innymi za zabitych cywilów w Humaniu”. Dodał także, że „ta kara będzie długotrwała”.
Humań to miasto w środkowej Ukrainie, gdzie w wyniku piątkowego ataku rakietowego Rosji na blok mieszkalny zginęło 23 cywilów, w tym sześcioro dzieci.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/645009-eksplozja-w-rosyjskiej-bazie-na-krymie-dlugotrwala-kara