Kanclerz Olaf Scholz jest hamulcowym w debacie o wprowadzeniu dotacji do cen prądu dla przemysłu – informuje we wtorek portal dziennika „Welt”. Zdaniem Scholza priorytetem powinna być produkcja taniej energii elektrycznej i dostarczanie jej tam, gdzie jest potrzebna.
Jako gospodarka nie będziemy w stanie na dłuższą metę subsydiować wszystkiego, co ma miejsce w trakcie normalnej działalności gospodarczej. Nie powinniśmy się nawet do tego przyzwyczajać
— wyjaśnił Olaf Scholz (SPD) podczas spotkania w Bendorf k. Koblencji w poniedziałek wieczorem.
Taka polityka nie skończy się dobrze
— przekonywał kanclerz.
Kanclerz bliżej liberałów niż socjaldemokratów?
W rządowej debacie Scholz wydaje się być „bardziej po stronie ministra finansów Christiana Lindnera (FDP), a przeciw żądaniom SPD i Zielonych dotowania cen energii elektrycznej dla przemysłu” – zauważa „Welt”. Wcześniej politycy SPD wzywali do subsydiowania cen dla przemysłu od 1 stycznia 2024 r.
Tłem dyskusji jest konkurencyjność ze strony gospodarek innych krajów i obawy o trudności niemieckiego przemysłu z powodu wysokich cen energii elektrycznej – podkreślił „Welt”.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/644955-scholz-nie-chce-pomoc-niemieckiemu-przemyslowi