Amerykańska agencja wywiadowcza szpiegowała niemieckie ministerstwo obrony - informują ARD i Die Zeit. Niemieckie media powołują się na ściśle tajny dokument z „Pentagon Leaks”.
USA szpiegowały niemiecki MON?
Żółta kartka papieru, która ma dowodzić szpiegostwa Stanów Zjednoczonych przeciwko Federalnemu Ministerstwu Obrony znalazła się w posiadaniu tygodnika „Die Zeit” i magazynu politycznego ARD „Kontraste”. Pochodzi z „Pentagon Leaks” - to zestaw raportów wywiadu USA, który krąży w internecie. Prawdopodobnie dokumenty zostały opublikowane przez 21-letniego członka Gwardii Narodowej USA.
Niemieckie Ministerstwo Obrony odrzuca głębszą współpracę z Chińską Republiką Ludową, dopóki Chiny nie staną się bardziej przejrzyste
— brzmi nagłówek raportu pochodzącego prawdopodobnie z amerykańskiej agencji wywiadowczej, który wkrótce zniknął z sieci. Niemieckie media przeanalizowały dokument i uznały go za autentyczny, jednak ostatecznie potwierdzić mogłyby to tylko Stany Zjednoczone. „Kontraste i „Die Zeit” wysłały zapytanie do koordynatora wywiadu USA, ale pozostało ono bez odpowiedzi. Media twierdzą, że sprawa rzekomego szpiegostwa zajmuje obecnie niemieckie organy bezpieczeństwa.
Sensacyjna jest nie tyle treść dokumentu, co fakt, że USA najwyraźniej nadal szpiegują niemiecki rząd. Już w 2013 roku w kontekście „afery NSA” stało się wiadome, że USA podsłuchiwały i podsłuchują na dużą skalę w Niemczech
— wskazano na portalu tagesschau.de.
Rozmowy Niemcy-Chiny
Dokument opatrzony został skrótem „ściśle tajne”, a do szpiegostwa mogło dojść poprzez przechwycenie wiadomości e-mail lub włamanie do systemów informatycznych resortu obrony. W raporcie amerykański wywiad informował o spotkaniu przedstawicieli niemieckiego resortu obrony z delegacją chińskich sił zbrojnych, które odbyło się w Berlinie 20 lutego. W raporcie wskazano, że spotkanie odbyło się w koordynacji z innymi niemieckimi ministerstwami i w ramach dyplomacji wojskowej. Niemiecka delegacja miała dać do zrozumienia Chińczykom, że pogłębienie współpracy jest zależne od ich transparentności. Niemieckie redakcje wskazały, że niemiecki rząd był świadomy działań podjętych przez Chiny w obliczu presji ze strony USA - „ofensywa wdzięku” - i uznał swoje stanowisko jako potwierdzenie solidarności Berlina i Waszyngtonu.
Dziennikarze wskazali, że o spotkaniu z chińską delegacją strona niemiecka oficjalnie poinformowała ambasadę USA, a to, jak niemiecki rząd zareaguje na szpiegostwo zależne będzie od reakcji Stanów Zjednoczonych.
Niemiecki rząd zdaje sobie sprawę z tego, że Niemcy są zależne od amerykańskiego wywiadu, a w obliczu wojny na Ukrainie stara się w miarę możliwości nie nadwyrężać stosunków z USA
— wskazano.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/644513-niemieckie-media-stany-zjednoczone-szpieguja-berlin