Niemiecki rząd chce zbudować u wybrzeży Rugii pływający terminal LNG. Przeciwko decyzji protestują mieszkańcy.
Do miejscowości Binz udali się kanclerz Olaf Scholz i minister gospodarki Robert Habeck. Politycy zostali wygwizdani przez mieszkańców.
Burmistrz Binz Karsten Schneider przekonywał, że od miesięcy próbował skontaktować się z przedstawicielami rządu.
Komunikacja (między mieszkańcami a rządem) pozostawia wiele do życzenia. Od miesięcy poszukiwaliśmy kontaktu z rządem. Na moje listy nie dostawałem odpowiedzi. Dopiero we wtorek dowiedziałem się o wizycie kanclerza
– mówił w wywiadzie dla „Tagesspiegel”.
Śledź składa w zatoce Rugii ikrę. Zagrożone byłyby morświny i ptaki wędrowne. Terminal w Mukranie doprowadziłby do ochłodzenia temperatury wody w Bałtyku. Przede wszystkim martwimy się jednak o turystykę. Mamy rocznie prawie siedem milionów noclegów. Żyjemy z turystyki. Ale kto będzie chciał przyjechać na Rugię, gdy na wybrzeżu będą cumować frachtowce ze skroplonym gazem?
– pytał burmistrz.
Następnie Schneider zwrócił uwagę na fakt, że Polska posiada już terminal LNG.
Dlaczego władze nie rozmawiają ze Świnoujściem? Tam jest już terminal LNG. Akceptacja społeczna dla tego projektu jest (po polskiej stronie) większa. Rząd nie chce najwidoczniej ponownie zaufać partnerowi zagranicznemu. Ale Polska jest przecież w UE i NATO
– stwierdził.
Niemiecki rząd chce zbudować u wybrzeży Rugii pływający terminal skroplonego gazu ziemnego (LNG). Obiekt ma pomóc w zabezpieczeniu dostaw gazu dla Niemiec, ponieważ nie otrzymują one już gazu z Rosji. Budowa gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie została zakończona. Jednak w związku z inwazją Rosji na Ukrainę nie wszedł on do eksploatacji - pisze agencja dpa.
mly/dw.com/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/643803-nie-chca-terminalu-lng-wygwizdali-scholza