„Zdecydowanie za mało słuchaliśmy naszych przyjaciół w Europie Środkowo-Wschodniej, w Polsce, w krajach bałtyckich” - stwierdził poseł niemieckiej SPD i członek zarządu tej partii, Dietmar Nietan, który w rozmowie z Deutsche Welle zapowiedział zmianę kursu wobec Rosji.
„Za mało słuchaliśmy naszych przyjaciół”
Socjaldemokratyczna Partia Niemiec ma opinię prorosyjskiej - przede wszystkim ze względu na postać jej byłego przewodniczącego, w latach 1998-2005 kanclerza RFN, Gerharda Schroedera, ale również działania przedstawicieli tego ugrupowania m.in, w Dolnej Saksonii. Jak zauważa Deutsche Welle, niemieccy socjaldemokraci przedstawili jednak ostatnio założenia nowej polityki zagranicznej, w tym wschodniej.
Pytany o tę „reakcję na liczne błędy popełnione w minionych latach” i zmiany, które zostaną wprowadzone, Dietmar Nietan zaznaczył, że to ważne, aby politycy potrafili zauważyć swoje uchybienia i publicznie się do nich przyznać.
Dlatego jestem dumny, że moja partia jako pierwsza poddała samokrytycznej analizie swoją politykę wobec Rosji i teraz chce wyciągnąć wnioski z błędów
— powiedział poseł SPD.
Zdecydowanie za mało słuchaliśmy naszych przyjaciół w Europie Środkowo-Wschodniej, w Polsce, w krajach bałtyckich. A więc pierwszy wniosek jest taki, że stary zachód UE musi znacznie dokładniej wsłuchiwać się w to, co mówią nasi przyjaciele z tych krajów i zdać sobie sprawę, jaką wartością są doświadczenia i dorobek kulturowy społeczeństw w Polsce, w Europie Środkowo-Wschodniej, w krajach bałtyckich
— dodał.
Pytany, dlaczego w Niemczech długi czas wpatrywano się w Rosję ponad głowami krajów na wschodzie UE, niemiecki polityk jako jeden z powodów wskazał m.in. „ignorancję wielu członków elit politycznych” zarówno w RFN, jak i innych krajach UE, dotyczącą wydarzeń za „żelazną kurtyną”.
Drugim błędem było to, że nie traktowaliśmy poważnie ostrzeżeń, że Rosja pod rządami Putina znowu rozwija imperialistyczne żądze. Mieliśmy fałszywy obraz sytuacji
— ocenił Nietan.
Zmiana pokoleniowa w SPD
Zdaniem parlamentarzysty, bliskie stosunki Niemiec (w tym także jego ugrupowania) i Rosji, wynikały z wartości, jakimi kierują się socjaldemokraci w RFN. To m.in. pamięć o odpowiedzialności Niemiec wynikającej ze zbrodni popełnionych podczas II wojny światowej.
Z tego względu zawsze chcieliśmy mieć szczególne relacje z Rosją, kierując się hasłem: Rosjanie już nigdy nie powinni bać się Niemców czy NATO
— podkreślił rozmówca DW.
Następnie zauważył, że mimo dobrych intencji, w Berlinie nie zauważono, że każdy rok rządów Putina oddala Rosję od „gotowości do osiągnięcia nowego porządku pokojowego w Europie, bazującego na równych prawach dla wszystkich”. W Niemczech nie chciano jednak przyjąć tego faktu do wiadomości.
Naiwnie uważaliśmy, że jeśli będziemy robić z Rosją interesy, i gdy będziemy ze sobą gospodarczo powiązani, to będziemy mieli dobry wpływ na Rosję. To był błąd, bo w ten sposób wzmocniliśmy Rosję i daliśmy jej do ręki ekonomiczny środek nacisku w postaci dużej zależności od rosyjskiego gazu
— przyznał poseł do Bundestagu.
A co z byłym kanclerzem Gerhardem Schroederem czy podejrzaną „Fundacją Klimatyczną” z Meklemburgii-Pomorza Przedniego? Dietmar Nietan podkreślił, że w SPD dokonuje się zmiana pokoleniowa i 1/4 z 206 posłów tego ugrupowania w Bundestagu ma mniej niż 35 lat, a młodzi posłowie, choć o zdecydowanie lewicowych (a więc często także pacyfistycznych) poglądach, niemal wszyscy poparli zwiększanie dostaw broni dla Ukrainy.
Oznacza to, że pokolenie Gerharda Schroedera nie decyduje już o polityce SPD, teraz robią to młodsi jak Lars Klingbeil. Młode pokolenie SPD wyciągnęło właściwe wnioski z błędów i patrzy na Rosję inaczej niż partyjni 70- czy 80-latkowie
— stwierdził.
Zapewnił przy tym, że „przytłaczająca większość” klubu popiera propozycję nowej Ostpolitik.
Oczywiście znów nie można mówić w imieniu wszystkich członków, ale SPD nie powróci do swojej starej Ostpolitik, mogę to zagwarantować
— podkreślił.
Przy okazji wbił „szpilę” poprzedniczce kanclerza Scholza, Angeli Merkel. Jednoznacznie opowiedział się w obronie Willy’ego Brandta i Helmuta Schmidta.
Błędy nie zostały popełnione przez Brandta i Schmidta, błędy miały miejsce za czasów Schroedera i Merkel(…). Angela Merkel mówi, że w ciągu 16 lat swojej kanclerstwa nie popełniła żadnych błędów wobec Rosji. Gdzie jest analiza błędów ze strony konserwatystów? Jak dotąd jej nie widać
— wskazał członek zarządu SPD.
Wiodąca rola Niemiec? „Wykazywać zaangażowanie, ale nie dominować”
Zdaniem parlamentarzysty, przyszła polityka zagraniczna i bezpieczeństwa Niemiec powinna być kształtowana w dużo większej współpracy z sąsiadami, zwłaszcza tymi z Europy Środkowo-Wschodniej.
One przez wieki cierpiały z powodu rosyjskiego imperializmu, nie tylko Ukraina dzisiaj. One tego doświadczyły
— zaznaczył, dodając, że RFN powinna poważniej podejść do interesów bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej.
Co jednak w sytuacji, gdy wiarygodność Berlina - zwłaszcza w oczach Europy Środkowo-Wschodniej, została nadszarpnięta podejściem RFN do Rosji i dość opieszałą reakcję na agresję Putina na Ukrainę?
Wielu osobom nie spodobało się, że w dokumencie programowym SPD napisano, że Niemcy muszą odgrywać wiodącą rolę. Jeśli wiodąca rola oznacza, że Niemcy omawiają coś z Francją, a potem wszyscy w UE muszą to zrobić, to ja to odrzucam
— stwierdził Dietmar Nietan, którego zdaniem tego rodzaju rola Niemiec miałaby polegać raczej na uruchamianiu nowych inicjatyw politycznych z państwami Europy Środkowo-Wschodniej, „a szczególnie zawsze z Polską”.
Polityk podsumował, że jego kraj powinien „wykazywać zaangażowanie, ale nie dominować”.
Jednocześnie zapewnił, że obecnie nie ma raczej szans na powrót do „business as usual” z Moskwą.
Nie ma powrotu do dawnych czasów, nawet dla tych, którzy mogliby jeszcze tego chcieć
— podkreślił.
Oby nie skończyło się na pustych deklaracjach.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/DW.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/643767-koniec-milosci-do-rosji-samokrytyka-spdposel-mowi-o-polsce