Były najemnik rosyjskiej Grupy Wagnera, który przyznał się do zabijania cywilów, stwierdził, że ujawnił tylko 10 proc. tego, co mógłby opowiedzieć o rosyjskich zbrodniach - pisze we wtorek The Kyiv Independent.
W poniedziałek serwis Gulagu.net opublikował nagranie, na którym dwóch najemników z Grupy Wagnera przyznaje się do zabicia ukraińskich cywilów w Bachmucie i Sołedarze, w tym dzieci, m.in. kilkuletniej dziewczynki. Jeden z nich mówi, że po wymianie jeńców w lutym 2023 r. oficerowie rosyjscy wydali rozkaz rozstrzeliwania wszystkich w wieku powyżej 15 lat. Najemnik utrzymuje też, że sam wydał rozkaz zabicia 300-400 ludzi, którzy ukrywali się w piwnicy; w grupie tej było około 40 dzieci.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przerażające zeznania wagnerowca. Przyznał się do mordów na dzieciach w Bachmucie: Miała 5 albo 6 lat. Strzeliłem jej w głowę
Rozmówcy to Azamat Jałdarow i Aleksiej Sawiczew, byli najemnicy i więźniowie. 48-letni Sawiczew - jak podał we wtorek niezależny serwis Wiorstka, przyznał, że jego wypowiedź to „tyko 10 proc.” z tego, co mógłby ujawnić.
„Teraz się ukrywam, ganiam po Rosji jak szczur”
W rozmowie z Gulagu.net Sawiczew przyznał się do zrzucenia ok. 30 granatów do dziury, w której znajdowało się ok. 50-60 rannych ukraińskich jeńców i dezerterów z Grupy Wagnera. Dodał, że „wolał wykonać rozkaz i iść się ogrzać, bo było bardzo zimno”.
Powiedziałem tylko 10 proc. tego, co można by ujawnić. I przez tych 10 proc. teraz się ukrywam, ganiam po Rosji jak szczur
— powiedział najemnik.
Przekazał, że udzielił wywiadu Gulagu.net, ponieważ zaoferowano mu pieniądze (10 tys. rubli, czyli 123 dolary).
We wtorek założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiedział, że zeznania najemników to kłamstwo i zagroził, że osoby „rozpowszechniające kłamstwa” o jego firmie najemniczej są wrogami i będą traktowane „w specjalny sposób”.
kk/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/643162-zabijal-cywili-b-wagnerowiec-powiedzialem-tylko-10-proc